Senat bez poprawek przyjął ustawę zmieniającą datę obchodzenia święta zakończenia II-giej wojny światowej z 9-go na 8-my dzień maja. Dokument, który czeka teraz na podpis prezydenta ma wejść w życie z dniem ogłoszenia.

Ustawa znosi dekret z 1945 roku ustanawiający 9 maja Narodowym Świętem Zwycięstwa i Wolności i ustanawia dzień 8 maja Narodowym Dniem Zwycięstwa.
Senator Jarosław Lasecki z PO w rozmowie z IAR przypomniał, że to ósmego, a nie 9-go maja została podpisana kapitulacja hitlerowskich Niemiec i tylko z powodu przesunięcia czasu w Rosji świętuje się ten dzień 9 maja. Lasecki przypomniał, że prawie cała Europa świętuje zakończenie II wojny światowej dzień wcześniej niż Rosja, a Polacy należą raczej do zachodniego kręgu kulturowego.

Decyzję parlamentu pochwalił również senator Bogdan Pęk z PiS, choć uważa ją za zbyt spóźnioną. Jego zdaniem zmiana daty obchodzenia święta zakończenia II wojny światowej to symboliczne odcięcie PRL-owskiej pępowiny, odcięcie się od hegemonii rosyjskiej. " Chociaż jest to wydarzenie korzystne to jednak ogromnie spóźnione a negatywne konsekwencje będziemy ponosić jeszcze długo" - dodaje Bogdan Pęk.
Narodowy Dzień Zwycięstwa ma być świętem państwowym.