Rząd przygotowuje nowe przepisy regulujące sposób wykorzystania przez służby wrażliwych danych telekomunikacyjnych uzyskiwanych od operatorów stacjonarnych i komórkowych
W MSW trwają prace nad projektem ustawy, który będzie wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego w zakresie prowadzenia kontroli operacyjnej i pozyskiwania danych telekomunikacyjnych – przyznaje Małgorzata Woźniak, rzeczniczka prasowa resortu. Dodaje, że w lutym 2015 r. projekt ustawy o zmianie ustawy o policji oraz niektórych innych ustaw (który reguluje te kwestie) został wpisany przez zespół ds. programowania prac rządu do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.
W tej chwili właściwie niekontrolowany dostęp do danych mają m.in. policja, ABW, CBA, kontrwywiad wojskowy oraz służby graniczne i celne. Zmianę ustawy przepisów wymusił Trybunał Konstytucyjny, który na wniosek m.in. rzecznika praw obywatelskich w lipcu 2014 r. wydał orzeczenie kwestionujące przepisy regulujące zasady prowadzenia przez służby mundurowe i służby specjalne kontroli operacyjnej oraz uzyskiwania i przetwarzania przez nie danych telekomunikacyjnych. Trybunał dał administracji 1,5 roku na wprowadzenie zmian. Sędziowie TK zapowiedzieli także, że sięganie po takie dane jest niezgodne z konstytucją ze względu na brak zewnętrznej kontroli nad tym procesem. Nie dali jednak jakichkolwiek wskazówek, jak miałaby ona wyglądać.
Bardziej precyzyjny był w kwietniu 2014 r. Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu, który uchylił implementowaną do polskiego prawodawstwa dyrektywę retencyjną. Sędziowie uznali, że wskazanie w niej, iż dane mają być dostępne w sprawie „poważnych przestępstw”, jest niewystarczające. Dlatego ustawodawca musi precyzyjnie określić, w przypadku jakich spraw dane mają być dostępne, a w przypadku jakich nie.
Problem w tym, że uchylenie dyrektywy nie skutkuje automatycznym unieważnieniem przepisów obowiązujących w krajach członkowskich UE. Kluczowe jest zatem to, jak szeroka będzie nowelizacja przepisów i czy obejmie zalecenia luksemburskiego trybunału. MSW zapewnia, że tak. – W toku prac nad projektem ustawy brane są pod uwagę wytyczne TSUE – zapewnia Woźniak. – Jeśli rzeczywiście tak będzie, to jest to dobra wiadomość dla wszystkich – komentuje Wojciech Klicki z Fundacji Panoptykon. Dodaje, że można sobie wyobrazić, iż ustawodawca idzie po linii najmniejszego oporu i – zgodnie z zaleceniami TK – tworzy organ kontrolny, który jednak nie ma realnych narzędzi do weryfikacji działalności służb.
– Kontrola może być uzależniona od tego, które dane zbierają służby i na jakim etapie postępowania. Czy pobieżnie sprawdzają wszystkie numery, które przebywały w danym miejscu, czy też od razu uzyskują wszystkie informacje na temat konkretnej osoby. Z perspektywy obywateli najważniejsze jest jednak to, by kontrola była realna i nieuchronna – tłumaczy.