Uprawnienia pokrzywdzonego muszą być realne, a nie iluzoryczne. Dlatego niezapewnienie mu możliwości udziału w posiedzeniach sądu, na których dochodzi do umorzenia postępowania przed rozprawą, narusza prawo do sądu. Tak uznał wczoraj Trybunał Konstytucyjny, przesądzając, że art. 339 par. 5 kodeksu postępowania karnego w związku z art. 54 par. 1 k.p.k. jest niezgodny z konstytucją. Stwierdził, że dzisiejsza regulacja narusza zasadę sprawiedliwości procesowej. Podzielił w ten sposób pogląd rzecznika praw obywatelskich oraz prokuratora generalnego wyrażony w ich stanowiskach dotyczących sprawy.

Postępowanie przed TK zainicjował pokrzywdzony. W jego sprawie sąd umorzył postępowanie, bo nie dopatrzył się znamion czynu zabronionego w zachowaniu sprawcy. Pokrzywdzony nie został powiadomiony o terminie posiedzenia sądu ani o samym umorzeniu. Nie mógł więc zaskarżyć skutecznie rozstrzygnięcia, bo minął na to termin. Sądy odmawiały mu też przywrócenia terminu na złożenie zażalenia. Wszystko teoretycznie odbywało się lege artis, gdyż zgodnie z art. 339 par. 5 k.p.k. w takim posiedzeniu udział biorą strony, obrońcy i pełnomocnicy. Pokrzywdzony nie ma zaś przymiotu strony, jeżeli nie złoży oświadczenia o wstąpieniu w rolę oskarżyciela posiłkowego.
– W praktyce oznacza to pozbawienie go szansy na zrealizowanie w pełni jego prawa do działania w charakterze oskarżyciela posiłkowego, na zasadach określonych w art. 54 par. 1 k.p.k. – wskazał Trybunał.
Zgodnie z art. 54 par. 1 k.p.k. pokrzywdzony może złożyć oświadczenie, że będzie działał w charakterze oskarżyciela posiłkowego. Musi tego jednak dokonać do czasu rozpoczęcia przewodu sądowego na rozprawie głównej, tj. do czasu rozpoczęcia odczytywania aktu oskarżenia.
– Tymczasem, w sytuacji umorzenia postępowania na posiedzeniu przed rozprawą prawa pokrzywdzonego nie zabezpieczają już żadne procedury ani też obowiązek informacyjny sądu, ale wyłącznie zapobiegliwość i dociekliwość samego pokrzywdzonego, które w takim wypadku mogą być jednak niewystarczające – podkreślał prof. Andrzej Wróbel, sędzia sprawozdawca.
Może więc dojść – w ocenie TK – do naruszenia prawnie chronionych interesów pokrzywdzonego. Nie ma on bowiem prawa udziału w posiedzeniach sądu, na których może zapaść orzeczenie zamykające drogę do wydania wyroku w dotyczącej go sprawie karnej.
W skardze do TK pełnomocnik pokrzywdzonego podważał konstytucyjność wielu przepisów procedury karnej, które blokują takim osobom możliwość działania w procesie karnym. TK uwzględnił jednak tylko jeden – zasadniczy – zarzut, w pozostałym zakresie umarzając sprawę.
ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 30 września 2014 r., sygn. akt SK 22/13. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia