Były minister sprawiedliwości Marek Biernacki krytycznie o decyzji swojego następcy, Cezarego Grabarczyka. Nowy szef resortu zakończył współpracę z wiceministrem Michałem Królikowskim.

Biernacki uważa, że taka decyzja może spowodować spowolnienie pracy nad nowelizacją kodeksu karnego. "Spodziewałem się tej dymisji, ale prosiłem ministra Grabarczyka, by wiceminister mógł zakończyć pracę nad reformą kodeksu karnego" - mówił były szef resortu sprawiedliwości. Nowelizacja wiąże się również z reformą kodeksu postępowania karnego, która ma wejść w życie lipcu przyszłego roku.

Zdaniem Biernackiego, informacja o tym, że Monika Płatek miałaby zastąpić Michała Królikowskiego, to jedynie żart. "Pani profesor była ekspertem Twojego Ruchu i zwalczała tak zwaną ustawę o bestiach, trudno, by osoba, która nie zgadzała się z tymi przepisami, teraz ich broniła przed Trybunałem Konstytucyjnym i realizowała je, będą w ministerstwie" - ocenił Marek Biernacki. Nie wyobraża on sobie profesor Płatek w resorcie sprawiedliwości, gdyż - jego zdaniem - byłoby to "szaleństwo".

Królikowski powiedział dziennikarzom, że nowy minister Cezary Grabarczyk nie ma do niego wystarczającego zaufania. Przyznał, że chodzi o fundamentalne różnice między nim a ministrem, zarówno dotyczące kwestii ideologicznych, jak i innego spojrzenia na zmiany w prawie.