Czy personalia osób niepełniących funkcji publicznych, np. świadków zeznających przed komisjami śledczymi, oraz informacje wrażliwe na ich temat są publikowane w biuletynach sejmowych zgodnie z prawem? Zdaniem Naczelnego Sądu Administracyjnego – nie. Sędzia NSA Małgorzata Jaśkowska wydając wyrok w sprawie (sygn. akt I OSK 742/13), podkreśliła, że publikacje sejmowe powinny podlegać takiej samej anonimizacji jak wyroki sądowe.

– Regulamin Sejmu nie zawiera odpowiednich zapisów, które pozwalałyby pracownikom kancelarii na ingerowanie w stenogramy z posiedzeń komisji w taki sposób, by utajniać dane – przekonywał jednak podczas rozprawy pełnomocnik kancelarii Sejmu.
Czy rzeczywiście jedynym sposobem na zapewnienie obywatelom ochrony jest nowelizacja regulaminu Sejmu?
– Zdecydowanie nie, nie ma potrzeby wprowadzania zmian w tym akcie – twierdzi dr Mariusz Bidziński, radca prawny w kancelarii Chmaj i Wspólnicy Sp. k.
Jak tłumaczy, wystarczy odpowiednio korzystać z już obowiązujących przepisów, w tym z ustawy o ochronie danych osobowych (Dz.U. z 1997 r. nr 133, poz. 883 ze zm.), która jasno normuje sposób przetwarzania danych. Na zasadach ogólnych kancelaria Sejmu ma więc obowiązek anonimizacji danych przed publikacją materiałów, w których się one pojawiają.
Zdaniem Bartosza Marcinkowskiego, partnera w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, urzędnicy zapominają też o zasadzie adekwatności przetwarzania danych osobowych, wyrażonej w dyrektywie 95/46WE oraz w polskiej ustawie. Zasada ta pozwala na przetwarzanie i gromadzenie danych tylko w granicach konieczności.
– Informacje zawarte w publikacjach Sejmu zasadę tę naruszają – uważa mec. Marcinkowski.
Stanowisko pełnomocnika kancelarii Sejmu tłumaczy tendencją do nadmiernego regulowania pewnych kwestii.
– Jednak przepisy ustawy są powszechnie obowiązujące, więc muszą być stosowane, nawet jeśli regulamin Sejmu nie reguluje tematu anonimizacji – podkreśla prawnik.