W Europie reklama wprowadzająca w błąd nie musi być jednocześnie niedozwoloną reklamą porównawczą, żeby można było jej zakazywać i karać za jej stosowanie – orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.
O to, czy przepisy dyrektywy 2006/114/WE dotyczącej niedozwolonej reklamy należy stosować łącznie, czy może implementujące ją systemy prawne państw członkowskich powinny karać obydwa naruszenia niezależnie, zapytała TS włoska rada państwa. Trafił przed nią bowiem spór spółki Posteshop z urzędem ochrony konkurencji i rynku oraz z kancelarią premiera. Poszło o reklamę promującą sieć franczyzową Kipoint.
Urząd zarzucił spółce, że promocja wprowadza w błąd i na mocy włoskiego dekretu wprowadzającego do krajowego porządku prawnego dyrektywę wymierzył grzywnę stu tysięcy euro. Zakazał też dalszego rozpowszechniania reklamy. Wówczas Posteshop poskarżyła się regionalnemu sądowi administracyjnemu Lacjum, a ten uznał jej wniosek za bezzasadny. Spółka odwołała się więc do rady państwa. Dowodziła, że dyrektywa pozwala na wprowadzenie sankcji tylko wtedy, kiedy reklama wprowadzająca w błąd jest jednocześnie niedozwoloną reklamą porównawczą. A jej zachwalanie franczyzy nie zawierało żadnych karalnych porównań.
Rada państwa uznała wprawdzie, że argumenty spółki nie są przekonujące, jednak chciała się upewnić, jak należy rozumieć przepisy dyrektywy, a w ślad za nimi regulacje krajowe. Zapytała więc TS, czy chroniąc przedsiębiorców, można karać dwa odrębne, niezgodne z prawem zachowania, czy też reklama wprowadzająca w błąd musi być jednocześnie niedozwoloną reklamą porównawczą. Wątpliwość tę wywołała niejasna dla sądu redakcja przepisu dyrektywy, a raczej jej tłumaczenie na język włoski, ponieważ np. francuska wersja rozdziela wyraźnie te dwa czyny niedozwolone.
W odpowiedzi trybunał przypomniał, że sformułowanie użyte w jednej wersji aktu prawa europejskiego nie może prowadzić do wiążącej wykładni. Ważniejsze są ogólna systematyka i cel uregulowania. Biorąc więc pod uwagę kolejne zmiany dyrektywy reklamowej, trzeba uznać, że unijnemu prawodawcy nie chodziło o połączenie warunków karalności niedozwolonej reklamy. Można wobec tego nałożyć grzywnę na przedsiębiorcę, który rozpowszechnia reklamę wprowadzającą w błąd, i zakazać jej stosowania. Niezależnie od tego należy ścigać i karać w państwach członkowskich niedozwoloną reklamę porównawczą – uznał TS.
ORZECZNICTWO
Wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z 13 marca 2014 r. w sprawie C-52/13.