Strona, która domaga się uznania wzorca umowy za niedozwolony, musi udowodnić, że pozwany zawierał na jego podstawie umowy z konsumentami.
TEZA
Samo zamieszczenie wzorca umowy w internecie nie jest równoznaczne z umożliwieniem zawarcia umowy z drugą stroną. Twierdzenia strony powodowej muszą być nie tylko poparte dowodami, ale i wiarygodne.
STAN FAKTYCZNY
Stowarzyszenie domagało się uznania za niedozwolone i zakazania wykorzystywania przez B.W. w obrocie z konsumentami postanowienia o treści: „Regulamin na stronie zleceniobiorcy (...) może zostać zmieniony poprzez zleceniobiorcę w każdym czasie przez jego opublikowanie”.
Stowarzyszenie wskazało, że B.W. wprowadził wzorzec umowy do obrotu prawnego, publikując go na prowadzonej przez siebie stronie internetowej.
W ocenie stowarzyszenia jest to niedozwolona klauzula, gdyż jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumentów. Sprawa trafiła do sądu.
UZASADNIENIE
Sąd okręgowy oddalił powództwo stowarzyszenia. Wyjaśnił, że stosownie do art. 6 kodeksu cywilnego ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
Zgodnie z obowiązującymi zasadami to na stronach ciąży obowiązek dowodzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne, a co za tym idzie – to strony są w pełni odpowiedzialne za wynik tego postępowania.
Ponadto zgodnie z art. 232 kodeksu postępowania cywilnego strony są zobowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne.
Powołane przepisy statuują obowiązującą w polskim procesie cywilnym zasadę kontradyktoryjności. Oznacza ona, że gromadzenie materiału procesowego należy do stron procesu. Jeżeli strona pozostanie bierna, to musi się liczyć z ujemnymi konsekwencjami, np. oddaleniem powództwa.
Powód nie wykazał, aby możliwe było zawieranie umów z konsumentami inkorporujących powołany przez niego wzorzec umów.
Zgodnie z regulaminem serwisu z usług świadczonych przez zleceniobiorcę, czyli pozwanego, można skorzystać po uprzednim zarejestrowaniu się na stronie serwisu. Dokonuje się tego poprzez podanie adresu e-mail oraz hasła. W celu złożenia zamówienia należy zalogować się na stronie internetowej, a następnie wypełnić odpowiedni formularz.
Z tego wynika, że bez posiadania konta konsument nie może skorzystać z usług pozwanego, czyli zawrzeć z nim umowy.
W ocenie sądu nawet z załączonego do pisma procesowego powoda wzorca umowy nie wynika fakt zalogowania użytkownika do serwisu, co mogłoby stanowić przesłankę oceny stosowania wzorca umowy przez pozwanego.
W kontekście powyższego nie sposób uznać, że samo zamieszczenie wzorca w internecie umożliwiał zawarcie umowy z pozwanym. Same twierdzenia powoda nie mogą zatem stanowić przesłanki zasadności powództwa, tym bardziej że strona pozwana zaprzeczyła im w całości.
Podkreślenia przy tym wymaga, że stosownie do treści uzasadnienia pozwu regulamin pozwanego powód otrzymał od konsumentów, którzy zawarli z pozwanym umowy.
Powód nie przedstawił ani kopii tychże umów, ani nie wskazał danych owych konsumentów, zaś twierdzenie o stosowaniu wzorca chciał dowodzić oświadczeniem i zeznaniem J.M., który przeglądając strony internetowe, dokonywał zrzutów (screenów) ich widoków. W tym kontekście twierdzenia strony powodowej, pomijając już to, że niepoparte dowodami, są niewiarygodne.
Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 14 lutego 2014 r., sygn. akt XVII AmC 399/12
Cel instytucji ciężaru dowodu
Na ten temat wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Poznaniu. W wyroku z 5 czerwca 2013 r. (sygn. akt I ACa 390/13) wskazał, że instytucja ta w znaczeniu materialnym służy do kwalifikacji prawnej negatywnego wyniku postępowania dowodowego. Przepis regulujący rozkład ciężaru dowodu określa, jaki wpływ na wynik procesu ma nieudowodnienie pewnych faktów, inaczej mówiąc, kto poniesie wynikające z przepisów prawa materialnego negatywne konsekwencje ich nieudowodnienia.