Prokurator generalny dostrzegł retuszowanie statystyk przez prokuratorów, którzy starają się sztucznie poprawić narzucane im w planach wyniki
„Akceptując wnioski (płynące z lustracji – red.), polecam paniom i panom prokuratorom kategorycznie zaniechania praktyki umarzania postępowania przygotowawczego przed uzyskaniem koniecznej do prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy opinii biegłego” – tymi ostrymi słowami zareagował prokurator generalny na patologie ujawnione podczas zleconych przez niego lustracji. Badania, które zarządził, objęły wszystkie prokuratury szczebla okręgowego i rejonowego, w których w 2012 r. pomimo powołania biegłych podjęto decyzję o umorzeniu lub zawieszeniu postępowania przygotowawczego bez oczekiwania na sporządzenie opinii.
Co ustalono? We wnioskach z lustracji można przeczytać m.in., że „w wielu badanych sprawach można było odnieść wrażenie, że pochopne umorzenia i krótkotrwałe zawieszenia postępowań spowodowane były tylko względami statystycznymi”. To potwierdza ustalenia DGP, że prokuratorzy pracują pod presją wskaźników narzucanych im w planach działalności na przyszły rok. Wielu, by sprostać założeniom, sztucznie podkręca wyniki. Popularną metodą jest właśnie umarzanie sprawy, zanim wpłynie opinia biegłego, np. pismoznawcza czy toksykologiczna. Tym sposobem produkowany jest co prawda nowy numerek statystyczny sprawy, ale za to zamykany jest stary. Tak się podkręca najważniejszy ze wskaźników, czyli pokrycie wpływu (stopień załatwiania i zamykania wpływających spraw). Liczy się to, aby liczba postępowań w biegu nie była wyższa niż tych, które wpłynęły. Wygrywają ci, którzy schodzą grubo poniżej 100 proc.
Bezzasadne umorzenia
„Przeprowadzone na moje polecenie (...) lustracje spraw, w których postanowienie o umorzeniu lub zawieszeniu postępowania przygotowawczego zostało wydane przed uzyskaniem opinii biegłego, wykazały istnienie niepokojącej tendencji umarzania lub zawieszania postępowań przygotowawczych przed uzyskaniem koniecznej opinii powołanego w sprawie biegłego. Decyzje takie należy uznać za niezasadne” – czytamy w piśmie Andrzeja Seremeta skierowanym do prokuratorów apelacyjnych. Szef prokuratury przypomniał, że „celem zasięgnięcia opinii biegłego jest uzyskanie wiadomości specjalnych, bez których podjęcie prawidłowej decyzji procesowej jest niemożliwe”. Podczas lustracji ustalono, że badane umorzenia były nieprawidłowe pod względem procesowym i niezasadne merytorycznie. Śledczy przedwcześnie oceniali niepełny materiał dowodowy, bez uwzględnienia mającej kluczowe znaczenie opinii. Zdaniem PG przyczyną jest głównie spodziewany długi czas jej opracowania, mogący doprowadzić do wykazania sprawy jako długotrwałej na zakończenie okresu statystycznego.
Ustalane co roku plany powodują funkcjonowanie prokuratury pod statystykę. Umarza się np. jeden wątek w sprawie i wyłącza pozostałe, które się rejestruje 1 stycznia.
Presja planów
Statystyczne szaleństwo nasila się w czerwcu i grudniu. Wtedy efekty pracy są zbierane i porównywane. W niektórych jednostkach zamykana jest wówczas prawie połowa spraw kończonych w całym roku. Taki smutny obraz wyłania się z analiz obciążenia pracą prokuratorów, które opracowali naukowcy z Uniwersytetu Wrocławskiego – dr Karolina Kremens i dr Wojciech Jasiński. Zlecił je resort sprawiedliwości.
– Cieszy to, że wrocławscy badacze zauważyli nieprawidłowości, które mogą zaburzać ocenę efektywności pracy prokuratury. Chodzi również o kwestię zawieszania postępowań. Sprawy zawieszone są wykreślane z oficjalnych rejestrów i traktowane w statystykach jako zakończone. To może powodować, że obraz wyłaniający się z oficjalnych danych odbiega od rzeczywistości – ocenia Małgorzata Bednarek z Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów ,,Ad Vocem”.
Potwierdzają to ustalenia lustracji zleconej przez PG: „przed końcem okresów statystycznych zdarzają się często zawieszenia postępowań na okres kilku lub kilkunastu dni. Stwierdzono również (...) wypadki zawieszenia postępowania z powodu długotrwałości oczekiwania na opinię biegłego, którego nie powołano”.
Prokurator generalny wreszcie zauważył patologię w statystykach
Komentarz: Jacek Skała, szef Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury
Działania związku zmierzające do zmniejszenia roli statystyki w funkcjonowaniu prokuratury zaczynają przebijać się do świadomości Prokuratury Generalnej, która zauważyła problem umarzania postępowań po zasięgnięciu opinii biegłych, ale przed ich uzyskaniem, i przyznała, iż powodem takich nieprawidłowości jest chęć formalnego zakończenia postępowań, które w statystycznych tabelkach figurowałyby jako długotrwałe. Zgodzić się należy z prokuratorem generalnym, że tego rodzaju decyzje są nieprawidłowe, lecz trzeba pamiętać, że to system statystycznego postrzegania pracy prokuratorów generuje takie decyzje. Prokuratorzy wydają je, mając świadomość, że to działanie nieprawidłowe, po to by zadośćuczynić oczekiwaniom statystycznym. Tu wracamy do dyskusji o planach działalności prokuratur. Płyną naciski na ich realizację. W terenie funkcjonują prokuratorzy apelacyjni, okręgowi i rejonowi, którzy za punkt honoru stawiają sobie zrealizowanie oczekiwań góry i to też wykonują z mniejszą lub większą determinacją. Efekt to ponad 3 tys. spraw w zasadzie umorzonych sprzecznie z prawem. Tych umorzeń nikt by nie wydał, gdyby nie statystyczna presja. Teraz czas na kolejny krok PG polegający na wyeliminowaniu tej presji.