Pracownikom samorządowym zajmującym stanowiska kierownicze nie należą się dodatki za nadgodziny - orzekł Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 21 stycznia.

Pytanie dotyczące nadgodzin samorządowców zadał gliwicki Sąd Rejonowy, który rozpatrywał pozew pracownicy prowadzącej rodzinny dom dziecka na Śląsku. Oprócz kierowania domem, sprawozdawczości i kontaktów z jednostkami pomocy społecznej i sądami, dyrektorka przez 12-14 godzin dziennie zajmowała się podopiecznymi, także w niedziele i święta.

Sąd gliwicki miał wątpliwości, czy przepisy ustawy o pracownikach samorządowych dotyczące prawa do wynagrodzenia za pracę wykonaną w godzinach nadliczbowych są zgodne z konstytucją. Art. 42 ust. 4 u.p.s. przewiduje prawo samorządowców do rekompensaty za pracę w wyższym niż ustawowy wymiar pracy. Może mieć ona formę zwykłego wynagrodzenia bez dodatku albo czasu wolnego równego liczbie dodatkowo przepracowanych godzin. Natomiast zgodnie z kodeksem pracy pracownicy powinni otrzymać za nadgodziny nie tylko normalne wynagrodzenie, ale także dodatek w wysokości 50 proc. wynagrodzenia za każdą godzinę nadliczbową. W przypadku pracy w niedziele i święta dodatek ten wzrasta do 100 procent wysokości wynagrodzenia.

Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że sporny przepis nie jest sprzeczny z zasadą równości, gdyż istnieje zasadnicza różnica między pracownikami podlegającymi prawu pracy a samorządowcami, których praca na rzecz państwa i społeczności lokalnych ma charakter misji publicznej. Tym samym zgodnie z wyrokiem art. 42 ust. 4 ustawy z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych w zakresie, w jakim dotyczy pracowników samorządowych zarządzających w imieniu pracodawcy zakładem pracy, jest zgodny z art. 32 ust. 1 konstytucji oraz z art. 4 ust. 2 Europejskiej Karty Społecznej, sporządzonej w Turynie dnia 18 października 1961 r.

Wyrok TK z dnia 21 stycznia 2014 roku (sygn. P 26/12).