Prawa autorskie nie zostają naruszone, gdy autor przekazuje swoją książkę nieodpłatnie i godzi się na jej wykorzystanie w wiadomych mu i określonych celach.

Sąd Apelacyjny w Warszawie rozpoznał sprawę autora książki pt. „ Zabezpieczenie stacji paliw przed napadami”. Zainteresowany zarzucił bowiem Komendantowi Głównemu Policji naruszenie praw autorskich.

Sędzia sprawozdawca stwierdził natomiast, iż powyższa sprawa jest „odpryskiem” od toczących się ostatnio sporów.

Nakład wspomnianej, poradniczej książki wynosił 2000 tys. egzemplarzy, z czego sprzedanych zostało 500. Pozostała część trafiła do autora, który zdecydował się na bezpłatne przekazanie 60 sztuk Komendantowi Głównemu Policji. Książka miała zostać wykorzystana na szkoleniach dla policjantów.

Komendant Główny przekazał następnie dalej poradniki komendantom wojewódzkim, wskazując, iż dzieło został sporządzone we współpracy z policją.

Autor uznał, iż powyższe posunięcie Komendanta stanowiło naruszenie praw autorskich i w związku z powyższym policjant został pozwany.

Sąd okręgowy dokonując oceny stanu faktycznego nie dopatrzył się naruszenia i powództwo oddalił.

Pozwany nie dał jednakże za wygraną i odwołał się do sądu apelacyjnego. Podnosił w apelacji, iż książka faktycznie traktuje o stacji paliw i nie jest przeznaczona do szkolenia policjantów.

Sąd drugiej instancji oddalił apelację i podzielił stanowisko sądu okręgowego. W ustanych motywach wyroku skład orzeczniczy uzasadniał, iż powód nie wykazał przesłanek odpowiedzialności pozwanego. Nie udowodnił bowiem szkody spowodowanej działaniem lub zaniechaniem policjanta ani żadnego związku przyczynowego.

Ponadto sędziowie wskazali, że autor książki zgodził się na jej wykorzystanie.

Zwolnił jednak powoda z obowiązku ponoszenia kosztów sądowych z uwagi na jego zaawansowany wiek jak i ciężki stan zdrowia.

Sygn.Akt VI ACa 146/08

Katarzyna Żółkowska