Ministerstwo Sprawiedliwości proponuje: zlikwidujmy Krajową Radę Prokuratury i wzmocnijmy kompetencje prokuratora generalnego. Eksperci postulują: ograniczajmy uprawnienia rady, ale jej nie likwidujmy.
Kompetencje Krajowej Rady Prokuratury / DGP
Obecny model prokuratury nie sprawdził się. Jedną z jego słabości jest funkcjonowanie dwóch autonomicznych ośrodków decyzyjnych – prokuratora generalnego i Krajowej Rady Prokuratory (KRP). Tak uważa zarówno Ministerstwo Sprawiedliwości, jak i Andrzej Seremet, prokurator generalny (PG). Resort proponuje więc proste, ale i drastyczne rozwiązanie – zlikwidowanie KRP.

Niebezpieczna dwuwładza

Taka propozycja ze strony Jarosława Gowina, ministra sprawiedliwości, padła na wtorkowym posiedzeniu Rady Ministrów, na którym był omawiany projekt nowelizacji ustawy o prokuraturze. Jak usłyszeliśmy w resorcie, rząd nie zanegował zmian, a jedynie uznał, że są na tyle rewolucyjne, że należy napisać od początku projekt nowej ustawy o prokuraturze. I przedstawić go ponownie do konsultacji. Projekt ma powstać w ciągu najbliższych trzech tygodni.
Patrycja Loose, rzeczniczka ministra sprawiedliwości, zdradza, że zmiany mają polegać m.in. na zwiększeniu kompetencji PG oraz zlikwidowaniu KRP.
– Część kompetencji KRP mógłby przejąć prokurator generalny, który powoływałby prokuratorów na wolne stanowiska służbowe. Ponadto część kompetencji KRP przejęłyby: nowo powołany organ o charakterze samorządowym, czyli Zgromadzenie Ogólne Prokuratorów Prokuratury Generalnej, oraz już istniejące zgromadzenia prokuratorów przy prokuraturach apelacyjnych – zapowiada Patrycja Loose.
Zdaniem resortu obecny model, w którym prokurator generalny musi w wielu kwestiach dzielić decyzje z KRP, ale cała odpowiedzialność za funkcjonowanie prokuratury spada na niego, jest nieracjonalny.
– Naszym zdaniem wzmocnienie kompetencji prokuratora generalnego zagwarantuje sprawne zarządzanie i skuteczne funkcjonowanie niezależnej prokuratury – przekonuje Patrycja Loose.
Z argumentem o dwóch silnych ośrodkach decyzyjnych zgadza się Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy PG. Jak powiedział wczoraj PAP, takie rozwiązanie jest niedoskonałe, nie odniósł się jednak do samych propozycji resortu.

Zmieniać, nie likwidować

Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, również są zgodni, że w ustawie o prokuraturze (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 270, poz. 1599 ze zm.) należy wprowadzić zmiany. Uważają jednak, że pomysły resortu są zbyt daleko idące.
– Likwidacja KRP to nie jest dobry pomysł – ocenia prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.
Przyznaje jednak, że niepokojącym zjawiskiem jest zaostrzający się konflikt na szczytach prokuratury: KRP stara się wzmocnić swoją pozycję względem szefa prokuratury i uzyskiwać dalsze uprawnienia.
– To nie tak miało wyglądać. KRP miała być organem demokratycznym, kontrolnym w stosunku do prokuratora generalnego, ale nie rywalizującym z nim – wskazuje prof. Ćwiąkalski.
Natomiast jego zdaniem aby rozwiązać ten problem nie trzeba sięgać aż po tak drastyczne rozwiązania, jak likwidacja rady.
– Wystarczyłaby drobna korekta ustawy w tym zakresie – proponuje Ćwiąkalski.
I ostrzega, że likwidacja KRP może być niebezpieczna.
– To powrót do poprzedniej sytuacji. Jeżeli bowiem nie będzie ciała, które będzie władne się przeciwstawić, to bardzo łatwo będzie można odwołać PG i na czele prokuratury postawić osobę z nadania politycznego – wskazuje ekspert.
W podobnym tonie wypowiada się Małgorzata Bednarek, prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, prezes Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem.
– KRP powinna istnieć, ale należałoby nieco przemodelować jej uprawnienia. Moim zdaniem powinno być to ciało opiniodawcze, a jej decyzje nie musiałyby mieć charakteru wiążącego dla PG – twierdzi prokurator Bednarek.
I przypomina, że obecnie za politykę kadrową całą odpowiedzialność ponosi szef prokuratury. Tymczasem może on powołać na stanowisko prokuratora tylko tego, kogo zaproponuje mu KRP. To według prok. Bednarek złe rozwiązanie, zwłaszcza jeżeli wziąć pod uwagę, że rada to ciało kolegialne, w skład którego wchodzą m.in. przedstawiciel prezydenta, posłowie, minister sprawiedliwości, a jego głosowania są tajne.
– Wystarczyłoby, żeby KRP przedstawiała PG swoją niewiążącą opinię na temat danego kandydata. Taki głośny społeczny sprzeciw byłby całkowicie wystarczający. I nie byłoby niedomówień: jeżeli mimo sprzeciwu PG powołałby daną osobę na stanowisko, to w pełni ponosiłby za tę decyzję odpowiedzialność – proponuje Bednarek.



Prokuratorzy przeciw

Zniesienia KRP nie chce także Związek Zawodowy Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
– Likwidacja rady to zamiar dla nas niezrozumiały, prowadzący do zniesienia samorządu prokuratorskiego. KRP w ostatnim czasie wydawała dość zdecydowane stanowiska w stosunku do projektów resortu i obecna propozycja jest być może retorsją ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości – twierdzi prokurator Jacek Skała, rzecznik związku.
Jego zdaniem jest to zamach na niezależność prokuratury.
– Mamy pewne zastrzeżenia co do ustroju KRP, ponieważ nie jest to organ reprezentatywny dla środowiska prokuratorskiego. Trzeba jednak zreformować Radę, a nie ją likwidować. KRP nie ma być ośrodkiem władzy, lecz najwyższym organem samorządu prokuratorskiego – wyjaśnia.
– Projekt likwidacji KRP zmierza do osłabienia pozycji prokuratury i na pewno negatywnie odbije się na jej niezależności – wtóruje mu prokurator Cezary Kąkol.

Reforma dyscyplinarek

W projekcie znajdą się także przepisy wprowadzające zmiany w postępowaniu dyscyplinarnym prokuratorów.
– Zaproponujemy, aby sprawy dyscyplinarne w II instancji toczyły się przed sądami powszechnymi, a nie tak jak jest obecnie przed Odwoławczym Sądem Dyscyplinarnym – zapowiada Patrycja Loose.
Resort chce również odtajnienia tych postępowań.
– Nie ma uzasadnienia, żeby postępowania dyscyplinarne prokuratorów były tajne. Opinia publiczna ma prawo wiedzieć, dlaczego prokuratorowi postawiono zarzuty dyscyplinarne – uważa Cezary Kąkol.
Za to przeniesienie postępowań dyscyplinarnych do sądów powszechnych wywołuje w środowisku spore emocje.
– To absurdalny pomysł, chyba że zreformujemy całe sądownictwo dyscyplinarne zawodów prawniczych – twierdzi Jacek Skała.