Po wielu zapowiedziach doczekaliśmy się założeń nowelizacji ustawy o prokuraturze. Kolejna zmiana tego regulującego ustrój prokuratury aktu prawego to krok w złym kierunku - twierdzi Jacek Skała, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP.
Prokuraturze potrzebna jest nowa ustawa, która zastąpi wielokrotnie nowelizowany relikt poprzedniej jeszcze epoki. Tymczasem minister sprawiedliwości wbrew stanowisku prokuratora generalnego wybrał jednak, pod nośnym hasłem wzmożenia demokratycznej kontroli nad działalnością prokuratury, kierunek przeciwny od postulowanego przez prokuratorów.
Warto zatem pochylić się nad tym, czym miałaby być owa demokratyczna kontrola prokuratury. Aby znaleźć precyzyjną odpowiedź, niezbędna jest retrospekcja obejmująca okres kilku lat poprzedzających reformę polegającą na rozdzieleniu urzędów prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.
Autorzy tego przedsięwzięcia chwalili się wówczas, że uczynią prokuraturę wolną od politycznych wpływów i uwolnią proces karny od nacisków dla doraźnych celów politycznych.
Gdy sięgniemy do uzasadnienia wprowadzanych wówczas zmian, przeczytamy w nim między innymi: „Ustawa ta jest jednym z priorytetów obecnego rządu; jej celem jest uwolnienie prokuratury od wpływów politycznych oraz wzmocnienie niezależności prokuratorów prowadzących oraz nadzorujących konkretne sprawy”.
To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: Politycy znów chcą się bawić prokuraturą
W pełnej wersji artykułu znajdziesz odpowiedzi na WSZYSTKIE pytania.
- Czy czeka nas powrót do czasów minionych?
- Jakie aspekty interesują prokuratorów - praktyków?
- Co jest największa bolączką prokuratury?

Jacek Skała, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP