Raport dotyczący nieizolacyjnych środków zapobiegawczych przygotowany przez Helsińską Fundację Praw Człowieka i Forum Obywatelskiego Rozwoju został zaprezentowany w czwartek w warszawskiej siedzibie HFPC. Wynika z niego, że wobec osób podejrzanych i oskarżonych nadal najchętniej stosowanymi środkami są policyjny dozór oraz areszt tymczasowy.
Średnia liczba tymczasowo aresztowanych w ostatnich trzech latach - jak wskazano w raporcie - wynosiła ponad 9 tys. osób. "Dotychczasowa dyskusja dotycząca środków zapobiegawczych koncentrowała się na problemie tymczasowych aresztowań, nie da się jednak w pełni rozwiązać problemów wynikających ze stosowania aresztów bez analizy innych środków zapobiegawczych" - powiedziała współautorka raportu Katarzyna Wiśniewska z HFPC.
"Naszą uwagę zwrócił problem bardzo małego stosowania przez organy wymiaru sprawiedliwości instytucji poręczeń osobistych i społecznych; można więc zapytać, czy sądy i prokuratury ufają obywatelom" - mówiła Wiśniewska. Dodała, że te środki zapobiegawcze odwołują się do więzi społecznych i świadczą o zaufaniu prokuratur i sądów do obywateli.
Według przedstawionych danych w zeszłym roku prokuratury w śledztwach zastosowały 79 poręczeń osobistych i osiem społecznych. Odnośnie sądów rejonowych liczby te wyniosły odpowiednio 66 poręczeń osobistych i dwa społeczne, zaś sądów okręgowych: trzy osobiste i pięć społecznych. W pierwszej połowie bieżącego roku prokuratury zastosowały natomiast 41 poręczeń osobistych i jedno społeczne, sądy łącznie 44 osobiste i dziewięć społecznych.
Wiśniewska zaznaczyła, że może to oznaczać, iż procedura w przypadkach takich poręczeń jest zbyt skomplikowana, a sądy nie uznają tego środka za odpowiednie zabezpieczenie postępowania karnego.
Według przepisów Kodeksu postępowania karnego poręczenie indywidualne może zostać wniesione przez "osobę godną zaufania", którą może być każdy, kto przestrzega zasad współżycia społecznego i jest dla oskarżonego autorytetem. Do złożenia poręczenia społecznego uprawnieni są natomiast np. pracodawca oskarżonego, kierownictwo szkoły lub uczelni oraz organizacja społeczna, której oskarżony jest członkiem.
Autorzy raportu zaznaczyli, że w porównaniu z 2005 r. średnia liczba tymczasowo aresztowanych spadła o ponad pięć tysięcy. Nadal jednak sądy uznają blisko 90 proc. prokuratorskich wniosków o areszt. "Sami sędziowie zwracają uwagę, że kontrola wniosków często ma charakter powierzchowny i schematyczny" - wskazała Wiśniewska.
Mec. Roman Rewald z Polskiej Rady Biznesu wskazał, że tymczasowe aresztowanie "jest bardzo inwazyjnym środkiem przymusu i jego stosowanie powinno być ostatecznością", gdyż oznacza olbrzymie problemy życiowe dla podejrzanego - w odniesieniu do przedsiębiorców najczęściej bankructwo. "W jednym elemencie Polska odstaje od reszty Europy, jest to przewlekłość postępowania i w związku z tym przewlekłość aresztu" - dodał.
Z danych Fundacji wynika, że spośród środków zapobiegawczych częściej stosowany jest dozór policyjny i poręczenie majątkowe. W pierwszej połowie tego roku prokuratury zastosowały dozór w blisko 18 tys. przypadków, zaś poręczenie majątkowe w ponad siedmiu tys. Zdaniem autorów raportu środki te mogłyby być skuteczniejsze, gdyby stosowano je w połączeniu z innymi - np. zakazem przebywania w określonym miejscu.
Zdaniem HFPC problem nieuzasadnionego stosowania aresztów tymczasowych mogłoby też rozwiązać wprowadzenie do polskiego prawa aresztów domowych. W resorcie sprawiedliwości rozważana jest taka zmiana; przy wprowadzeniu takiego nowego środka zapobiegawczego miałby być wykorzystany system stosowany już obecnie do elektronicznego dozoru skazanych.
Raport dotyczący nieizolacyjnych środków zapobiegawczych jest kolejnym przygotowanym przez HFPC. Wcześniej zaprezentowane zostały opracowania dotyczące m.in. elektronicznego postępowania upominawczego oraz funkcjonowania w polskim systemie prawnym niedawno wprowadzonych pozwów zbiorowych.