Posiadanie pozycji dominującej na rynku farmaceutycznym wymaga od przedsiębiorcy szczególnie ostrożnego zachowania, by jego działalność nie zakłóciła zasad konkurencji.

Precedensowe orzeczenie Sądu Unii Europejskiej w branży farmaceutycznej rozszerzyło katalog nadużyć pozycji dominującej o nieprawidłowe korzystanie z procedur służących do przedłużenia monopolu. Wyrok określił elementy oceny posiadania pozycji dominującej na rynku farmaceutycznym, obejmując m.in. odpowiedni udział w rynku, siłę finansową, pozycję pierwszego gracza, jak również, co istotne, posiadanie praw własności intelektualnej. Do tej pory w orzecznictwie TSUE podkreślano, że ochrona praw własności intelektualnej może ulec ograniczeniu poprzez ich wykonywanie, gdy np. odmowa udzielenia licencji wyłącza powstanie rynku powiązanego ze szkodą dla konsumentów.

Orzeczenie z 1 lipca 2010 r. w sprawie T-321/05 pokazuje, że tendencja do ingerencji prawa konkurencji w zakres praw wyłącznych uprawnionego z patentu zaczyna być widoczna nie tylko w odniesieniu do nieprawidłowego wykonywania praw własności intelektualnej, ale także nieprawidłowego wykorzystania procedur przedłużania ochrony przez dominanta. Ten pierwszy precedensowy wyrok, który zapadł w stosunku do branży farmaceutycznej, daje nowy wymiar i tak już dość szczególnej ochronie patentowej farmaceutyków. Stwarza również duże ryzyko naruszeń po stronie firm.

Ochrona a konkurencja

Mimo odmiennych celów, którym służą prawo własności intelektualnej oraz prawo konkurencji, dziedziny te wykazują też podobieństwa. Pierwsza z nich – poprzez czasowy monopol, a druga – poprzez rywalizację podmiotów na rynku – motywują do powstawania coraz lepszych rozwiązań.
Na gruncie orzeczenia podkreślono, że posiadanie pozycji dominującej, w tym m.in. poprzez posiadanie praw własności intelektualnej, wymaga od przedsiębiorcy szczególnie ostrożnego zachowania w celu przestrzegania zasad niezakłóconej konkurencji. Do wykazania zaś, że wykorzystywanie pozycji dominującej prowadzi do zakłócenia konkurencji, wystarczającym kryterium jest fakt, że praktyka nie mieści się w granicach dozwolonej konkurencji i w związku z tym może ją ograniczać. Nie jest przy tym wymagane udowodnienie, iż działanie przedsiębiorcy miało umyślny charakter lub było podjęte w złej wierze. Rodzi to duży margines ryzyka w zakresie działań innowacyjnego przemysłu farmaceutycznego.

Podwójna sankcja

Na kanwie przedmiotowego orzeczenia tworzy się zasada, zgodnie z którą istnienie specjalnych środków zaskarżenia dla systemu patentowego nie może zmieniać zasad stosowania zakazów i sankcjonowania na gruncie prawa konkurencji. Na spółkę została nałożona bardzo wysoka kara pieniężna – nieadekwatna, jak może się wydawać, biorąc pod uwagę, że orzeczenie przeciera szlak sankcjonowania tego rodzaju działań na gruncie prawa konkurencji. Pojawia się ryzyko, że działanie dominanta w zakresie prób przedłużania monopolu, nawet jeżeli będzie podjęte w dobrej wierze, może być uznane za nadużycie pozycji dominującej.
52,5 mln euro nałożył Sąd Unii Europejskiej na firmę farmaceutyczną za ograniczanie konkurencji
Podstawa prawna
Wyrok sądu z 1 lipca 2010 r. w sprawie T-321/05, Dz.U. C 221 od 14.08.2010

Małgorzata Paluch, specjalista prawa farmaceutycznego, Chałas i Wspólnicy Kancelaria Prawna