Sejm znowelizował w piątek ustawę o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, ale bez kontrowersyjnego przepisu wprowadzającego umowę sezonową, czyli umowę o pracę na czas określony od jednego do pięciu sezonów jako podstawową formę zatrudnienia pracowników artystycznych.



Decyzja Sejmu nie uspokoiła artystów, którzy krytykują ustawę, mówią o "chwilowym zwycięstwie" i zapowiadają protesty.

Za przyjęciem nowelizacji, przygotowanej przez resort kultury, głosowało 218 posłów, 200 było przeciw, siedem osób wstrzymało się od głosu.

Budzący kontrowersje w środowisku artystycznym zapis, który odrzucono, wskazywał też, że artyści legitymujący się 15-letnim stażem pracy na podstawie sezonowych umów artystycznych mieliby po tym okresie prawo do zawarcia umowy na czas nieokreślony. Obecnie aktorzy teatrów lub muzycy orkiestr - jak przewiduje kodeks pracy - mogą być po okresie próbnym zatrudnieni na czas nieokreślony. Część artystów podkreśla, że stała umowa o pracę uwiarygodnia ich pozycję, gdy starają się np. o kredyty.

Kazimierz Michał Ujazdowski (PiS) podkreślał przed głosowaniem, że przepis o umowach sezonowych dla pracowników artystycznych byłby regulacją sprzeczną z europejskimi standardami pracy. 211 posłów było za wykreśleniem zapisu, 196 przeciw, 16 wstrzymało się od głosu.

Wypadł też zapis zobowiązujący pracownika artystycznego do uzyskiwania zgody od pracodawcy na podjęcie dodatkowego zatrudnienia. Miało to dotyczyć np. aktora zatrudnionego na etacie w teatrze, a jednocześnie zamierzającego występować w filmie, reklamie lub serialu telewizyjnym, albo np. muzyka zatrudnionego w filharmonii na etacie i podejmującego dodatkową pracę.

Biblioteki publiczne mogą być łączone z instytucjami kultury

Przyjęto wnioski mniejszości zgłoszone przez PSL. Jeden z nich wskazuje, że biblioteki publiczne mogą być łączone z instytucjami kultury, jeśli połączenie nie spowoduje uszczerbku w wykonywaniu dotychczasowych zadań. Drugi, że dyrektorzy bibliotek nie będą podlegali kadencyjności.

W ustawie jest przepis, zgodnie z którym można łączyć różne formy działalności kulturalnej - np. wystawienniczej z prowadzeniem biblioteki. Ten przepis, według projektodawców, ma być szczególnie atrakcyjny dla małych, np. gminnych instytucji kultury.

Nie zgodził się z tym w piątek Sylwester Pawłowski (SLD), który ocenił, że może on spowodować likwidację wielu małych bibliotek. W głosowaniu przepadły jednak poprawki SLD przeciwko temu zapisowi.

W opinii autorów zmian, łączenie różnych form działalności kulturalnej powinno spowodować lepsze wykorzystanie środków finansowych, bazy lokalowej i kadr. Połączenie np. teatru i galerii, orkiestry i ogniska muzycznego, a w szczególnych sytuacjach nawet teatru i domu kultury ma pozwolić reagować na lokalne potrzeby. Przewidziano jednak pewne rygory. W przypadku biblioteki publicznej połączenie wymagać będzie opinii Rady Bibliotecznej i właściwej biblioteki wojewódzkiej, a także zgody ministra kultury.

Nowością są tzw. kontrakty dyrektorskie. Szefowie instytucji artystycznych mają być zatrudniani na czas określony - od trzech do pięciu sezonów - a szefowie innych instytucji kultury (np. muzeów) - od trzech do siedmiu lat. To rozwiązanie ma m.in. wzmacniać pozycję dyrektora, chronić go przed arbitralnymi decyzjami organizatora, pozwalać na realizacje wieloletnich planów artystycznych i stabilizować zasady działania instytucji. Z drugiej strony - podobnie jak w przypadku pracowników artystycznych - wprowadza zasadę okresowej oceny. Dyrektor może być zatrudniony na kolejną kadencję, ale musi to być poprzedzone pozytywną oceną jego pracy.

Wobec dyrektorów instytucji artystycznych ma być zniesione ograniczenie wysokości ich wynagrodzenia

Jednocześnie wobec dyrektorów instytucji artystycznych ma być zniesione ograniczenie wysokości ich wynagrodzenia wprowadzone ustawą o wynagradzaniu osób kierujących niektórymi podmiotami prawnymi, czyli tzw. ustawą kominową.

Nowela wprowadza podział na instytucje artystyczne (teatry, opery, operetki, filharmonie, zespoły pieśni i tańca, orkiestry) oraz inne instytucje kultury (muzea, biblioteki, domy kultury, galerie). Rozwiązanie takie wskazywać ma na specyfikę instytucji, w których prowadzenie działalności artystycznej jest traktowane jako cel podstawowy.

Artyści - mimo odrzucenia zapisu dotyczącego zasad starania się o umowę na czas nieokreślony, przeciw któremu ostro wcześniej występowali - krytykują znowelizowaną ustawę.

"Odrzucenie tego zapisu to jedynie chwilowe zwycięstwo. Znając arytmetykę sejmową, Senat pewnie przywróci pierwotne brzmienie tej ustawy. My jesteśmy przeciwni całej ustawie. Ona zawiera masę błędów, (...) wprowadza chaos" - powiedział PAP Hubert Zadrożny, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność" artystów Warszawskiej Opery Kameralnej. Zaznaczył, że artyści planują stanowcze protesty, chcą m.in. apelować do prezydenta, by zawetował ustawę lub skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego.

5 lipca w Sejmie odbyć się ma spotkanie organizowane przez wicemarszałka Jerzego Wenderlicha w celu rozmowy o piątkowej nowelizacji - powiedziała PAP Justyna Rogozińska-Czeżyk z Forum Polskich Muzyków Orkiestrowych. Jak wyjaśniła, wezmą w nim udział przedstawiciele Forum oraz Związku Artystów Scen Polskich i Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków.

Prezes ZASP Olgierd Łukaszewicz, komentując nowelizację, przyznał: "Przykro mi, że będziemy musieli z pomocą Unii Europejskiej weryfikować te decyzje. Nie rozumiemy, dlaczego PO popierała takie zapisy". W ocenie Łukaszewicza konsultacje z artystami w sprawie nowelizacji ustawy "były jedynie pozorowane".

Nie sama ustawa, ale zawartość sporu wokół ustawy nie rokuje dobrze

"Nie sama ustawa, ale zawartość sporu wokół ustawy nie rokuje dobrze jakiejkolwiek reformie teatrów" - uważa Maciej Englert, prezes Unii Polskich Teatrów i dyrektor Teatru Współczesnego w Warszawie. "Mamy kolejną nowelizację, która niewiele wniosła do tej ustawy. W dalszym ciągu nie mamy rozwiązanego ani problemu zatrudniania wykonawców, ani problemów funkcjonowania teatru repertuarowego" - zauważył Englert.

Wiceminister kultury Piotr Żuchowski przekonuje, że ustawa "ma głęboki sens" i "nie ma co do tego wątpliwości". "Jestem przekonany, że będzie w efekcie służyła polskim odbiorcom" - powiedział.

PiS i PJN zgodnie oceniły w piątek, iż przyjęta przez Sejm nowelizacja ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej nie wprowadza żadnych zmian i jest niepotrzebna. Z kolei zdaniem PO nowelizacja zastąpi przestarzałe przepisy i da nowe możliwości instytucjom kultury. Według SLD nowela szkodzi polskiej kulturze. Zdaniem PSL, dzięki przyjętym poprawkom ustawa jest do przyjęcia.