Premier Donald Tusk powiedział w czwartek, że projekt ustawy autorstwa SLD o związkach partnerskich można "wziąć na tapetę" jako jeden z pierwszych projektów w przyszłej kadencji Sejmu. Tak będzie uczciwie - ocenił Tusk i przypomniał, że na głosowanie w Sejmie jeszcze przed wyborami czeka około 200 ustaw.

"Jeżeli chodzi o związki partnerskie, ja jestem gotowy do dyskusji w tej kwestii. Nie chciałbym, żeby ona była taką +wrzutką wyborczą+ ze strony niektórych. Chyba nie będzie piekła, jeżeli damy sobie kilka miesięcy czasu, aby te kwestie spokojnie i precyzyjnie uregulować. Dzisiaj w Sejmie mamy około 200 ustaw, które już czekają na głosowanie, a mamy kilka posiedzeń do końca tej kadencji" - powiedział Tusk na konferencji prasowej we Włocławku.

Tusk przypomniał, że koniec kadencji oznacza dyskontynuację, czyli w przyszłym Sejmie na nowo trzeba będzie rozpoczynać prace legislacyjne nad projektami, których nie zdąży się przegłosować w kończącej się kadencji.

"Ponieważ wiemy, że raczej nie zdążymy do końca kadencji, więc dajmy sobie spokojnie czas. Możemy zrobić takie porozumienie między ugrupowaniami, co do których można sądzić, że znajdą się w przyszłym parlamencie. Można to wziąć na tapetę jako jeden z pierwszych projektów w przyszłej kadencji. Uważam, że tak będzie uczciwie" - zaproponował premier.

Projekt ustawy autorstwa SLD daje możliwość zawierania związków partnerskich przez osoby tej samej płci, prawo do wspólnoty majątkowej, wspólne opodatkowanie i dziedziczenie po zmarłym partnerze. Projekt Sojuszu powstał we współpracy m.in. z działaczami Kampanii przeciw Homofobii. Oparty jest na rozwiązaniach francuskich. Tam osoby zarówno tej samej, jak i różnej płci mają prawo zawierania specjalnych umów cywilnych, tzw. PACS ("Pacte civil de solidarite" - "Paktu Solidarności").

Związek partnerski zawierany byłby w formie pisemnej w obecności notariusza, a następne zgłaszany kierownikowi urzędu stanu cywilnego. O jego wygaśnięciu miałaby decydować śmierć któregoś z partnerów lub złożenie wspólnego oświadczenia o rozwiązaniu umowy o zawarciu związku. Gdyby na zakończenie związku zdecydowała się tylko jedna ze stron, wówczas umowa w sprawie jego zawarcia traciłaby ważność po upływie 6 miesięcy od daty złożenia przez nią takiego oświadczenia.

Projekt SLD zawiera też kilka warunków, pod którymi można byłoby zawierać umowy o związkach partnerskich. Osoby, które zdecydują się na to, muszą m.in. mieć ukończone 18 lat i nie pozostawać w związku małżeńskim lub związku partnerskim z inną osobą. Ponadto umowy takiej nie miałyby też prawa - zgodnie z propozycjami SLD - zawierać osoby m.in.: całkowicie ubezwłasnowolnione; rodzeństwo lub krewni w prostej linii.

Zgodnie z projektem Sojuszu, osoby pozostające w związku partnerskim miałyby m.in. możliwość posiadania wspólnoty majątkowej, wspólnego opodatkowania i odmowy zeznań przeciwko partnerowi. Przysługiwałoby im też prawo do pochowania zmarłego partnera i dziedziczenia w pierwszej kolejności majątku po nim, a także starania się o rentę po zmarłym. Partner miałby również, w razie śmierci drugiego z partnerów, możliwość starania się o prawo do przejęcia po nim umowy najmu mieszkania.