W resorcie sprawiedliwości powstanie nowa ustawa o biegłych sądowych. Określi ona na nowo status ekspertów sądowych i ich zadania. Zmienią się także zasady wynagradzania biegłych sądowych.
W resorcie sprawiedliwości powstanie nowa ustawa o biegłych sądowych. Określi ona na nowo status ekspertów sądowych i ich zadania. Zmienią się także zasady wynagradzania biegłych sądowych.
Minister sprawiedliwości powoła specjalny zespół do spraw przygotowania projektu ustawy o biegłych sądowych. W jego skład wejdą pracownicy resortu sprawiedliwości oraz przedstawicieli środowiska biegłych. Celem zespołu będzie przygotowanie aktu prawnego dotyczącego biegłych, adekwatnego do nowych warunków społeczno-gospodarczych. O potrzebie jego przygotowania są przekonani nie tylko eksperci sądowi, ale również sędziowie i profesjonalni pełnomocnicy.
– Przepisy regulujące pracę biegłych pochodzą sprzed kilkudziesięciu lat i nijak się mają do dzisiejszej rzeczywistości – mówią prawnicy. Chodzi tu o dekret z 26 października 1950 r. o należnościach świadków, biegłych i stron w postępowaniu sądowym (Dz.U. nr 49, poz. 445 z późn. zm.) oraz rozporządzenie ministra sprawiedliwości 8 grudnia 1975 r. w sprawie kosztów przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych w postępowaniu sądowym (Dz.U. nr 46, poz. 254 z późn. zm.).
Przed zespołem ministerialnym trudne zadania. Jego członkowie muszą na nowo określić status i pozycję biegłego. Przypomnijmy, że w ostatnich pięciu latach podejmowano kilka prób uregulowania statusu ekspertów sądowych. Żadna nie odniosła efektu.
Powołanie zespołu to kolejny krok w pracy nad nowymi przepisami. Założenia do ustawy o biegłych rząd przyjął już w 2008 r. Prace stanęły z uwagi na trudną sytuację budżetu państwa. Teraz resort sprawiedliwości wraca do pomysłu nowych przepisów o biegłych. Jak informuje Joanna Dębek z resortu sprawiedliwości, kierunkiem prac zespołu będzie kompleksowe uregulowanie statusu biegłych sądowych.
– Wśród nich znajdą się zasady ich powoływania, odwoływania oraz nadzoru, nakierowanego na zwiększenie wymagań oraz efektywności weryfikacji kwalifikacji kandydatów, przy jednoczesnym pozostawieniu tych kompetencji w gestii prezesów sądów okręgowych jako organów I instancji – tłumaczy Joanna Dębek. Dodaje, że w pracach zespołu znajdą się również opracowania nowych zasad wynagradzania biegłych wraz ze zmianą wysokości stawek oraz uregulowania statusu instytucji specjalistycznych uprawnionych do wydawania opinii.
Zgodnie z przepisami sąd zasięga opinii biegłego, jeżeli rozstrzygnięcie sprawy wymaga wiadomości specjalnych. Opinia powinna być zwięzła, prosta, jasna i zrozumiała. Te jasne zasady obowiązują na gruncie postępowania karnego i cywilnego. Tymczasem same przepisy regulujące status biegłych rozsiane są po różnych aktach prawnych.
Jak tłumaczy Tomasz Grzegorzewski, radca prawny z kancelarii Chałas i Wspólnicy, niektóre rozwiązania, np. nakazujące uwzględnić przy określaniu wynagrodzenia kwalifikacje biegłego oraz nakład pracy, dublowane są w kilku aktach prawnych.
– Aby naświetlić problem braku synchronizacji tych przepisów, można posłużyć się przykładem. Akt wykonawczy do dekretu z 26 października 1950 r. regulującego należności biegłych, czyli rozporządzenie z 18 grudnia 1975 r., stanowi, że biegłym zwrot kosztów zużytych materiałów oraz innych niezbędnych wydatków przysługuje niezależnie od wynagrodzenia za wykonaną pracę. Tymczasem art. 10. dekretu przewiduje uwzględnienie tych wydatków jedynie w miarę potrzeby. Tą drogą regulacja rozporządzenia, w nieuprawniony z punktu widzenia zasad konstytucyjnych sposób, rozszerza materię rangi ustawowej. Tego typu ustawowy nieład odzwierciedla generalną kondycję przepisów dotyczących statusu biegłych sądowych – tłumaczy Tomasz Grzegorzewski.
Dzisiaj istnieją dwa rodzaje biegłych: biegli sądowi i tzw. biegli ad hoc powoływani tylko do konkretnej sprawy. Sąd lub prokurator, który powołuje biegłego, ma swobodę w jego wyborze. W praktyce opinia biegłego to istotny dowód zarówno w śledztwie, jak i w sporze sądowym. Bez tej opinii wiele postępowań nie sposób doprowadzić do końca, np. w sporach budowlanych, przy wycenie nieruchomości. Jednak ekspertyzy te mają często niską jakość i trzeba czekać na nie bardzo długo. Tymczasem, jak tłumaczą prawnicy, z roku na rok przybywa spraw, w których sądy niepotrzebnie zwracają się do biegłych o wydanie opinii. To wszystko niepotrzebnie wydłuża postępowanie. – W jednej z prowadzonych przeze mnie spraw karnych na opinię biegłego czekam już ponad trzy lata – mówi adwokat Bartosz Grohman ze spółki adwokackiej Grohman & Pisarek. Dodaje, że sytuację tę należy zmienić.
Konieczne staje się również uregulowanie na nowo zasad wynagradzania biegłych. W ocenie prawników kwota przyznawana przez sądy za sporządzenie opinii przez eksperta jest nieprzewidywalna.
– Ustawodawca poradził sobie ze stawkami wynagrodzenia adwokatów i radców prawnych. Nie widzę przeszkód, żeby to samo zrobić z biegłymi – tłumaczy Bartosz Grohman. Dodaje, że skoro ktoś jest biegłym i korzysta z tego, powinien godzić się na określone przez ustawodawcę zasady wynagradzania.
– Nie ukrywajmy tego, że do biegłego sądowego zwracają się również strony z prośbą o sporządzenie prywatnych opinii, dołączają je do materiału dowodowego i płacą za to według stawek rynkowych – tłumaczy Bartosz Grohman. Podobnie uważa Borys Budka, radca prawny z Zabrza. Jego zdaniem problem wynagradzania biegłych sądowych wymaga gruntownych zmian.
– W pierwszej kolejności należałoby usystematyzować zasady obliczania wynagrodzeń przez samych biegłych. Można pokusić się o stworzenie swego rodzaju widełek dla typowych i najczęstszych opinii, z uwzględnieniem czasu, który jest wymagany dla danego rodzaju spraw wraz ze wskazaniem stawek godzinowych – tłumaczy Borys Budka. Dodaje, że powinny być one dostosowane do cen rynkowych, gdyż często zdarzają się w tym zakresie rozbieżności. Dodatkowo zdaniem prawników należy wprowadzić pewne standardy w sporządzaniu opinii, których spełnienie warunkowałoby przyznanie wynagrodzenia przez sąd. W nowych przepisach nie powinno też zabraknąć jasnych kryteriów oraz wymogów kwalifikacyjnych dla samych biegłych.
/>
Poziom opinii przygotowywanych na potrzeby sądów jest bardzo niski
Tadeusz Tomaszewski | prof. z Uniwersytetu Warszawskiego
W resorcie sprawiedliwości ruszają prace nad ustawą o biegłych. Jakie kwestie wymagają uregulowania?
Instytucja biegłego w wymiarze sprawiedliwości odgrywa dużą rolę. Tak naprawdę opinia biegłego jest najważniejszym dowodem w sprawie i często stanowi podstawę wydanego rozstrzygnięcia. W tym kontekście pierwszą sprawą wymagającą uregulowania jest określenie na nowo statusu biegłego. Druga sprawa to zmiana modelu funkcjonowania biegłego. Należy zastanowić się nad umożliwieniem samym stronom procesu powoływania własnych biegłych. Należałoby określić, jaka byłaby pozycja takiego biegłego i jakie miałby on prawa. Dzisiaj prywatny biegły nie ma żadnych praw, nie ma też dostępu do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.
W toku prac nad przepisami o biegłych sądowych z pewnością nie zabraknie przepisów regulujących zasady wynagradzania. W jaki sposób rozwiązać ten problem?
To rzeczywiście poważny problem. Dzisiaj stawka wynagradzania biegłych oscyluje na poziomie 30 zł. Ja nie znam takiego zawodu, gdzie wymagana jest wiedza na dużym poziomie, a wynagrodzenia są tak niskie. Z tego płyną dalsze konsekwencje. Poziom opiniowania w Polsce jest niski. Więc jeżeli chcemy, żeby był wysoki, to ta kwestia musi się zmienić. Biegli muszą być rzetelnie opłacani. Proponowany przez niektórych model ryczałtowego określenia wynagrodzenia pracy biegłych jest nie do przyjęcia. Wynagrodzenie biegłego powinno zależeć od nakładu pracy. Nie wyobrażam sobie, żeby biegły, który nad sporządzeniem opinii pracował 20 godzin, otrzymał takie samo wynagrodzenie jakie biegły przy pracy dwugodzinnej.
Wspomniał pan o niskim poziomie opiniowania. W jaki sposób zatem powoływać biegłych?
Biegli powinni mieć swój samorząd, który czuwałby nad poziomem opiniowania. Jeżeli byłby samorząd, to byłaby również odpowiedzialność dyscyplinarna. Dla przykładu Polskie Towarzystwo Kryminalistyczne pilnuje poziomu opiniowania i jeżeli się zdarzają opinie na niskim poziomie, od razu to wychodzi. Samorządy powinny opiniować kandydatów na biegłych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama