Policja i straż miejska mają 30 dni na wystawienie mandatu z fotoradaru. Funkcjonariusze nie są zgodni co do tego, od którego momentu należy liczyć upływ tego terminu. Według Ministerstwa Sprawiedliwości jest to data wykroczenia
Kierowcy od lat są karani za wykroczenia zarejestrowane przez fotoradary, ale do dziś nie jest pewne, jak powinna prawidłowo wyglądać procedura związana z nakładaniem takich mandatów.
Jednostki policji i straży gminnych twierdzą, że bieg trzydziestodniowego terminu na nałożenie mandatu rozpoczyna się w momencie, w którym organ miał możliwość odczytania zdarzenia. Inne liczą go od dnia, w którym funkcjonariusz faktycznie zapoznał się z zapisem fotoradaru albo dopiero od ustalenia sprawcy.
Przepisy kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia wskazują czas, w jakim dopuszczalne jest nałożenie mandatu karnego w przypadku stwierdzenia popełnienia wykroczenia za pomocą fotoradaru. Jest to 30 dni. Trzeba pamiętać, że w tym przypadku warunkiem jest brak wątpliwości co do osoby sprawcy. I tutaj zaczynają się problemy.

Liczy się data wykroczenia

Zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Sprawiedliwości, przewidziany w art. 97 par. 1 kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia (k.p.o w.) 30-dniowy termin do nałożenia mandatu powinien być liczony od daty ujawnienia wykroczenia, a nie od daty ustalenia tożsamości sprawcy wykroczenia.
– Ujawnienie wykroczenia w przypadku rejestracji zdarzenia przy pomocy fotoradaru następuje w dniu odczytania zapisów z pamięci urządzenia – podkreśla Małgorzata Woźniak, rzecznik resortu spraw wewnętrznych i administracji.
Według Marka Seweryńskiego z firmy Meron, która udostępnia fotoradary gminom, termin ten niewątpliwie należy liczyć od momentu, kiedy sprawca przyznał się do popełnienia wykroczenia, stawiając się osobiście w komendzie policji czy straży lub przesłał podpisane przez siebie oświadczenie woli.

Obciążone sądy

Przekroczenie instrukcyjnego 30-dniowego terminu skutkuje tym, że ani policja, ani straż miejska nie mają prawnej możliwości nałożenia grzywny w drodze mandatu karnego. Mogą w zamian za to wystąpić z wnioskiem o ukaranie sprawcy do sądu rejonowego.
– Sądy są obecnie paraliżowane błahymi sprawami o 50 czy 200 zł. Tylko od 1 stycznia 2010 r. do Sądu Rejonowego w Szczecinku straże gminne skierowały blisko 9 tys. wniosków, a w Człuchowie niecałe 4 tys. W innych miejscach w kraju jest podobnie – podkreśla Marek Sewryński.
Jeżeli zaś mandat zostanie wystawiony po 30-dniowym terminie, a następnie kierowca go przyjmie, to staje się on prawomocny i należy go zapłacić. Przekroczenie terminów może prowadzić tylko do odpowiedzialności funkcjonariusza. W praktyce zdarzały się postępowania prokuratorskie o przekroczenie uprawnień przez strażników gminnych, jednak wszystkie jak dotąd kończyły się umorzeniem.
Sytuację ma poprawić nowelizacja przepisów postępowania mandatowego. Obecnie w Sejmie trwają prace nad wydłużeniem 30-dniowego terminu na wystawienie mandatu sprawcy wykroczenia zarejestrowanego przez fotoradar do 90 dni. Taka zmiana z pewnością odciąży sądy i ułatwi prace policji i straży gminnej.