Klub Lewicy złożył w czwartek w Sejmie projekt ustawy o kasach oszczędnościowo-budowlanych, który miałby umożliwić odkładanie pieniędzy m.in. na zakup czy remont mieszkania. Oszczędności odłożone w takich kasach byłby dofinansowywane z budżetu państwa.

Projekt ustawy o kasach oszczędnościowo-budowlanych i wspieraniu przez państwo oszczędzania na cele mieszkaniowe przedstawili na czwartkowej konferencji prasowej w Sejmie posłowie Lewicy Wiesław Szczepański i Witold Klepacz.

Jak wyjaśnił Szczepański, Polacy mogliby oszczędzać pieniądze w takich kasach przez określony czas - minimum 3 lata. Oszczędności te byłyby dofinansowane z budżetu państwa w wysokości 20 proc. corocznie zebranej kwoty.

"Później umożliwiłoby to zaciągnięcie kredytu w wysokości uzbieranej kwoty na cele mieszkaniowe - budowę własnego mieszkania, rozbudowę, wykup mieszkania spółdzielczego czy zakup działki" - podkreślił poseł lewicy.

"Minister Cezary Grabarczyk zakpił sobie z Sejmu"

Jak przyznał Szczepański, taka inicjatywa ustawodawcza kosztuje, jednak - jak zauważył - "pierwsze wydatki z budżetu w wysokości około 400 mln złotych nastąpiłyby w 2012 roku".

Posłowie Lewicy zwrócili także uwagę, że rząd nie przedstawił do 30 czerwca w Sejmie informacji na temat programu mieszkaniowego. Jak poinformowali, wicemarszałek Sejmu z Lewicy Jerzy Wenderlich zwrócił się w tej sprawie do marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny. "Będziemy chcieli, by na pierwszym posiedzeniu we wrześniu rząd przedstawił informację o przyczynach nie wywiązania się z tej rezolucji Sejmu" - powiedział Szczepański.

Zdaniem Klepacza, nie do przyjęcia jest uzasadnienie powodzią. "Takiego tłumaczenia przyjąć nie możemy i odnosimy się do niego krytycznie. Minister Cezary Grabarczyk zakpił sobie z Sejmu" - dodał.