Trybunał w Strasburgu uznał, że Polska naruszyła prawo do życia, gdyż władze więzienia nie zapobiegły popełnieniu samobójstwa przez mężczyznę, cierpiącego na depresję. Zasądził 16 tys. euro na rzecz jego babki; przyznał też 850 euro kosztów postępowania.

Skargę do Trybunału w Strasburgu złożyła kobieta, której wnuk popełnił samobójstwo w więzieniu. Był wychowywany przez babkę; w dzieciństwie zdiagnozowano u niego m.in. psychozę i depresję. Skazywany wielokrotnie za kradzież, w 2002 roku został skazany na dziewięć lat więzienia. Karę odbywał w więzieniu w Krasnymstawie.

W sierpniu 2004 roku trafił do szpitala z drgawkami. Przyznał, że połknął tabletki psychotropowe, jakie zapisał mu jeden z więziennych lekarzy. W raporcie z sekcji zwłok napisano, że prawdopodobnie nie przyjmował tabletek, podawanych mu przez pielęgniarkę, ale połknął wszystkie równocześnie.

Trybunał zaznaczył, że w przypadku mężczyzny istniało ryzyko popełnienia samobójstwa, gdyż usiłował to zrobić też wcześniej. Podkreślił, że polskie władze nie potrafiły wytłumaczyć, jakim sposobem mężczyzna zgromadził tak dużą liczbę tabletek. W ocenie Trybunału więzienni lekarze byli odpowiedzialni nie tylko za przepisanie leków skazanemu, ale także za ich właściwe przyjmowanie, zwłaszcza, że chodziło o osobę chorą psychicznie.

Uznał, że Polska naruszyła art. 2 Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, gwarantujący prawo do życia.