Postępowania o podział majątku po rozwodzie ciągną się od kilku do kilkunastu lat. Sprawy o rozdzielenie własności małżonków powinny należeć do sądów okręgowych. Według sędziów mediacja w sporach majątkowych powinna być obowiązkowa.
Byli małżonkowie, którzy chcą ustalić prawa do wspólnego domu, samochodu czy oszczędności, muszą uzbroić się w cierpliwość. Postępowanie o podział majątku może ciągnąć się jeszcze długo po uzyskaniu rozwodu. Jedna z takich spraw trwała aż 14 lat.

Emocje i dokumenty

Skutkiem opieszałości sądów w tym przypadku było przyznanie przez Europejski Trybunał Praw Człowieka odszkodowania w wysokość ponad 10 tys. euro. Dlaczego sprawy o podział majątku trwają w naszych sądach tak długo?
– Wpływ na to mają zarówno przedmiot postępowania, jak i emocje pojawiające się na sali sądowej – mówi sędzia Rafał Wagner, przewodniczący Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście.
Osoby, które pozostawały w związku małżeńskim, mają co do zasady równe udziały w majątku wspólnym. Każda z nich może z ważnych powodów wystąpić do sądu o podział dorobku w zależności od wkładu w jego powstanie, co wydłuża postępowanie.
– Przy ustalaniu udziałów uwzględnia się nakład osobistej pracy małżonków przy wychowaniu dzieci i we wspólnym gospodarstwie domowym – tłumaczy radca prawny Monika Hetmańczyk z kancelarii Chałas i Wspólnicy.
Sąd może być także zobowiązany do rozstrzygnięcia o tym, jakie wydatki, nakłady i inne świadczenia dokonane ze wspólnych środków do majątku osobistego małżonka powinny podlegać zwrotowi.
– Sąd musi ocenić przedstawione dokumenty, przesłuchać powołanych świadków, których wiedza jest często niepełna, a także zlecić i ocenić opinie biegłych, co jest czasochłonne – wskazuje radca prawny Artur Sidor, partner kancelarii Pietrzak & Sidor.
Jak zaznacza Rafał Wagner, konieczne jest określenie, które ze składników majątkowych jeszcze istnieją w chwili dokonywania podziału, a niejednokrotnie, w czyim są posiadaniu.
Problemem postępowań o rozdzielenie majątku jest także mała liczba biegłych sądowych.
– Należy tak uatrakcyjnić stawki dla biegłych w zakresie projektów podziału nieruchomości, aby zwiększyć ich liczbę – ocenia Bartłomiej Przymusiński, rzecznik prasowy Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.



Przeciążone sądy

Zgodnie z obecnymi przepisami sprawy o podział majątku rozpatrują sądy rejonowe, choć jak podkreślają sędziowie, należą one do jednych z najtrudniejszych.
– Należałoby takie sprawy przekazać według wartości przedmiotu sporu do sądów okręgowych, w których sędziowie nie są tak obciążeni – wskazuje Przymusiński.
Na długotrwały charakter postępowań o podział majątku wpływa także ich powszechność.
– Przeciętny sędzia wydziału cywilnego sądu rejonowego w Warszawie posiada w referacie bieżącym kilkaset spraw, w tym część wielotomowych. Do tego dochodzą braki organizacyjne i finansowe, o których mówi się w środowiskach prawniczych od wielu lat – zauważa Artur Sidor.

Wojna małżonków

Dodatkową przeszkodą w szybkim zakończeniu postępowania między byłymi małżonkami jest próba dokonania emocjonalnego rozliczenia nieudanego związku.
– Zasadniczo to nie przepisy, ale wzajemne relacje stron wpływają na długość postępowania sądowego. Wszystkie żale, zawiedzione nadzieje, zdrady, nałogi stanowią tło ustaleń majątkowych sądu – ocenia Rafał Wagner.
Jak podkreślają prawnicy, postępowanie sądowe zamienia się w osobistą wojnę, której głównym celem nie jest załatwienie sprawy, lecz pognębienie drugiej strony i odebranie jej jak największej liczby rzeczy, czasem o znikomej wartości materialnej.
– Wrogo nastawione strony podważają często opinie biegłych, co wiąże się z koniecznością powoływania kolejnych – wskazuje Artur Sidor.

Obowiązkowa mediacja

Praktyka wskazuje, że w tej kategorii spraw szczególnie ważną rolę może odegrać postępowanie mediacyjne przeprowadzone przez profesjonalnego mediatora.
– W mediacji strony koncentrują się na przyszłości i danym problemie, a nie na tym, kto zawinił – mówi Rafał Wagner.
Jest to tym bardziej istotne, że dokonanie podziału majątku najczęściej nie kończy wzajemnych kontaktów byłych małżonków. Mają oni wspólne dzieci, nad którymi sprawują opiekę, a także niespłacone długi, za które nadal razem odpowiadają.
– Nawet jeżeli mediacja nie doprowadzi do podziału całego majątku, często pozwala na ograniczenie zakresu postępowania – podkreśla Rafał Wagner.
Jak mówi Bartłomiej Przymusiński, mediacja w tego rodzaju sprawach powinna być obowiązkowa. Najgorsza ugoda jest bowiem lepsza od najlepszego orzeczenia sądu.
65,5 tys. rozwodów orzeczono w Polsce w 2008 r.