Z elektronicznego dozoru będą mogły skorzystać osoby skazane na karę do roku pozbawienia wolności. Takim przywilejem zostaną jednak objęci tylko skazani z apelacji warszawskiej.
Karę pozbawienia wolności w systemie elektronicznego nadzoru będzie mogło odbywać więcej skazanych. Przygotowana przez Ministerstwo Sprawiedliwości nowelizacja, zgodnie z którą dozorem elektronicznym zostaną objęci skazani na karę do jednego roku pozbawienia wolności, trafiła właśnie do Sejmu. Obecnie w taki sposób mogą odbywać karę jedynie osoby skazane najwyżej na sześć miesięcy pozbawienia wolności.
– Ustawa o systemie elektronicznego dozoru to nieudany pomysł. Jest ona nowelizowana po to, by system zapełnić skazanymi i jednocześnie uratować twarz twórców ustawy – uważa prof. Stefan Lelental z Uniwersytetu Łódzkiego.

Prawa skazanych

Najwięcej wątpliwości wzbudza fakt, że nowelizacja pogłębi nierówność wobec prawa osób skazanych. Zmiana ma bowiem spowodować, że systemem dozoru elektronicznego zostaną objęci skazani na karę do jednego roku pozbawienia wolności, ale tylko z apelacji warszawskiej. Tylko tu od 1 września 2009 r. funkcjonuje dozór elektroniczny. Osoby skazane na pół roku, ale mieszkające poza Warszawą nie będą więc mogły skorzystać z elektronicznych opasek.



Przeludnione więzienia

Objęcie dozorem elektronicznym większej populacji skazanych nie zminimalizuje także problemu, jaki stanowią przeludnione polskie więzienia. Wprawdzie liczba osadzonych mogących skorzystać z elektronicznych opasek wyniesie po nowelizacji 11 400 osób, ale w stosunku do tych, którzy zostali skazani na rok pozbawienia wolności, prawo polskie przewiduje już wiele innych rozwiązań.
– Zamiast dozoru elektronicznego można zastosować warunkowe przedterminowe zwolnienie, warunkowe zawieszenie wykonywania kary oraz karę grzywny – wyjaśnia Stefan Lelental.

Dozór kuratora

Wiele kontrowersji wzbudza także obowiązek oddawania skazanego odbywającego karę pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego pod dozór sądowego kuratora zawodowego. Skreślenie przepisu może niekorzystnie wypłynąć na postawę skazanych.
– Nie możemy uniknąć jednego z najważniejszych celów kary pozbawienia wolności w systemie dozoru elektronicznego, jakim jest wzbudzenie u skazanego woli poprawy. Oczywiste jest, że same urządzenia nie wzbudzą tej woli. Konieczne jest więc uzupełnienie technicznej infrastruktury pracą kuratorów – argumentuje Paweł Nasiłowski, pełnomocnik Ministerstwa Sprawiedliwości do spraw wdrożenia systemu dozoru elektronicznego.