Senatorowie z komisji omawiali w czwartek zmiany w ustawie o komornikach sądowych i egzekucji uchwalonej przez Sejm na początku stycznia.
Nowela przewiduje m.in. możliwość składania przez dłużników wniosków o obniżenie wysokości pobieranych przez komornika opłat za egzekucję. Według przepisów nowelizacji wnioski takie rozpatrywałby sąd, który "uwzględniając w szczególności nakład pracy komornika lub sytuację majątkową wnioskodawcy oraz wysokość jego dochodów", mógłby obniżyć wysokość opłat.
Pomysł ten wzbudził liczne kontrowersje. Jeszcze na etapie prac legislacyjnych w Sejmie wskazywano, że sądy mogą nie poradzić sobie z przypuszczalnie dużą ilością wniosków o obniżenie opłat.
"Wydaje się, że zaproponowana poprawka może być zbyt dużym ograniczeniem sądu"
Jak powiedział PAP prezes Krajowej Rady Komorniczej Andrzej Kulągowski, senatorowie zaproponowali poprawkę, według której obniżenie opłaty mogłoby nastąpić jedynie w "wyjątkowych okolicznościach". Ponadto, jak dodał, według poprawki, obniżenie to nie mogłoby przekroczyć 50 proc. wysokości opłaty.
Z kolei zdaniem przewodniczącego senackiej komisji, Stanisława Piotrowicza (PiS) dyskusja w tej kwestii na pewno będzie jeszcze się toczyła. "Wydaje się, że zaproponowana poprawka może być zbyt dużym ograniczeniem sądu" - powiedział PAP.
Jak informowano w uzasadnieniu do noweli, na wprowadzenie możliwości miarkowania wysokości opłat komorniczych przez sąd wskazywało Ministerstwo Zdrowia. W opinii tego resortu rozwiązanie takie miałoby "szczególne znaczenie dla publicznych zakładów opieki zdrowotnej, w odniesieniu do których nakład pracy komorników związany z prowadzeniem postępowania egzekucyjnego jest z reguły niewielki".
"Jeśli mamy rocznie około 1,5 mln spraw w skali kraju, to około 700 tys. spraw może trafić do sądów i będą one musiały sobie z tym poradzić"
Krajowa Rada Komornicza wskazywała natomiast, że rozwiązanie pozwalające na obniżenie opłaty egzekucyjnej przez sąd już obowiązywało i zostało usunięte na mocy nowelizacji z maja 2007 r. Jak zaznaczyła KRK, decyzję taką podjęto wówczas z uwagi na "stwierdzoną nieprzydatność tej instytucji i konieczność odstąpienia od nadmiernego obciążania sądów powszechnych".
Kulągowski argumentował, że rozpatrywanie wniosków przez sądy spowoduje, że dłużnicy w tej samej sytuacji będą obciążani opłatami w różnych wysokościach. "Jeśli mamy rocznie około 1,5 mln spraw w skali kraju, to około 700 tys. spraw może trafić do sądów i będą one musiały sobie z tym poradzić" - mówił.
Według innych zapisów tej nowelizacji uregulowane mają zostać m.in. sprawy postępowań dyscyplinarnych wobec komorników sądowych, asesorów i aplikantów komorniczych, które do tej pory częściowo regulowane były tylko na mocy rozporządzenia ministra. Rozpatrywaniem postępowań dyscyplinarnych miałaby zajmować się komisja złożona z 22 osób i powoływana przez Krajową Radę Komorniczą. Kadencja komisji ma trwać cztery lata.