Szykują się spore ułatwienia dla kandydatów na kierowców. Już wkrótce kolejki do egzaminu na prawo jazdy będą znacznie krótsze niż teraz.
Szykują się spore ułatwienia dla kandydatów na kierowców. Już wkrótce kolejki do egzaminu na prawo jazdy będą znacznie krótsze niż teraz.
W Sejmie jest już przygotowany przez Platformę Obywatelską projekt ustawy, zgodnie z którym możliwe będzie stworzenie dodatkowych 40 ośrodków egzaminacyjnych w całej Polsce. Do tej pory było ich zaledwie po kilka w każdym województwie, co powodowało, że na egzamin trzeba było czekać nawet kilka tygodni.
Gdy znowelizowana ustawa Prawo o ruchu drogowym wejdzie w życie, egzaminy na prawo jazdy będzie można przeprowadzać we wszystkich miastach, w których władzę wykonawczą sprawuje prezydent. – To rozwiązanie zakończy sztuczną kategoryzację miast – twierdzi jeden z autorów projektu poseł PO Krzysztof Brejza. Jego zdaniem dotychczasowy podział był niesprawiedliwy: wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego, które przeprowadzają egzaminy na prawo jazdy, istniały w miastach na prawach powiatu nie mniejszych niż 50 tysięcy mieszkańców, a nie było ich np. w liczących około 80 tys. mieszkańców Gnieźnie, Inowrocławiu czy Ostrowie Wielkopolskim, bo te praw powiatu nie mają. – Mieszkańcy tych miast i okolicznych gmin musieli podróżować wiele kilometrów, by zdać egzamin, a nie wszystkich było na to stać – podkreśla Brejza.
Nowelizacja ustawy przewiduje, że teraz to marszałkowie województw będą mogli zdecydować, w którym z prezydenckich miast na podległym im terenie będą przeprowadzane egzaminy. Nie oznacza to jednak, że w każdym z takich miast powstaną nowe ośrodki. Będą to jedynie filie już istniejących ośrodków, a w zasadzie punkty egzaminacyjne, w których będzie można uzyskać jedynie prawo jazdy kategorii A lub B. – To właśnie na te kategorie najwięcej ludzi zdaje egzaminy – zaznacza inny z autorów projektu, poseł Cezary Tomczyk z PO. Jak podkreśla, na tym rozwiązaniu skorzystają nie tylko mieszkańcy miast, w których teraz takie punkty zostaną zorganizowane, ale także ci, którzy mieszkają w pobliżu już istniejących WORD-ów. – Sam pochodzę z Sieradza, który przez egzaminacyjne L jest kompletnie zakorkowany. Liczymy na to, że po zmianie przepisów część ze zdających u nas kierowców przeniesie się do pobliskich Pabianic, Zduńskiej Woli czy Bełchatowa – tłumaczy Tomczyk.
Podobnych projektów było już w przeszłości wiele, jednak wszystkie były blokowane przez resort infrastruktury. Tym razem jest inaczej. – To dobry pomysł. Przede wszystkim dlatego, że nie generuje dodatkowych kosztów, bo nowe ośrodki będą jedynie filiami już istniejących – mówi rzecznik ministerstwa Mikołaj Karpiński. Poprzednie projekty nie podobały się ministerstwu również dlatego, że zakładano w nich, iż ośrodki egzaminacyjne będą powstawały obligatoryjnie w każdym powiecie. A to oznaczałoby, że prawo jazdy można byłoby zdobyć w małej miejscowości, w której nie ma nawet sygnalizacji świetlnej ani ronda.
Egzaminy w liczbach
● W Polsce w ponad 60 działających wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego codziennie do egzaminu podchodzi od 100 do nawet 280 osób. W wielu z nich na egzamin trzeba czekać dłużej niż przepisowe 30 dni.
● W liczącym 44 tys. mieszkańców Sieradzu dziennie egzaminowanych jest około 270 osób. To prawie dwa razy więcej niż w 800-tysięcznej Łodzi. Większość ze zdających to mieszkańcy odległych miast i miejscowości. Podobnie wygląda sytuacja w WORD w Zielonej Górze.
● Egzamin na prawo jazdy zdaje średnio niespełna 30 proc. kandydatów. Jeśli kandydat na kierowcę obleje egzamin trzykrotnie, musi powtórzyć cały kurs.
● Koszt państwowego egzaminu na kategorie B wynosi w tej chwili 134 zł.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama