Pozbawienie drobnych przedsiębiorców oraz pracowników możliwości dochodzenia roszczeń w postępowaniu grupowym to główne zmiany wniesione do ustawy o pozwach zbiorowych.
Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka przyjęła wczoraj poprawki Senatu do ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Wytaczanie pozwów będzie możliwe w sprawach konsumenckich, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz z czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych.
Komisja chciała obniżyć niekorzystne skutki, jakie mogłoby wywołać wytaczanie powództw zbiorowych przez nieograniczony krąg osób.
– Jest to nowa instytucja w polskim prawie, która powinna być wprowadzana małymi krokami – podkreślił poseł Jerzy Kozdroń z Platformy Obywatelskiej.
Wprowadzona zmiana nie spotkała się z pozytywną oceną środowiska prawniczego.
– Ograniczając prawo wytaczania powództw zbiorowych do konsumentów, odebrano je rzeszy drobnych przedsiębiorców tudzież pracownikom – mówi adwokat Przemysław Maciak, partner zarządzający w Kancelarii Sójka & Maciak.
Uchwalenie ustawy w przyjętym przez Komisję kształcie wywołuje również obawy masowego wytaczania pozwów zbiorowych przeciwko Skarbowi Państwa i innym podmiotom sfery publicznej. Chodzi głównie o roszczenia odszkodowawcze z czynów niedozwolonych, dotyczące mienia przejętego przez państwo w ramach tzw. procesów nacjonalizacyjnych.
– Z grupy spraw z tytułu czynów niedozwolonych należy zatem wyłączyć roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej przy wykonywaniu władzy publicznej – podkreśla prof. Aurelia Nowicka z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Ustawa nie zawiera ponadto przepisu przejściowego, który wykluczałby dochodzenie w postępowaniu grupowym roszczeń ze zdarzeń, które nastąpiły przed jej wejściem w życie. Powództwa zbiorowe mogłyby zwłaszcza dotyczyć praw do tzw. gruntów warszawskich czy mienia poniemieckiego.
– Żądania te są coraz gwałtowniej wysuwane w drodze powództw indywidualnych, a nowa ustawa nie tylko ogromnie ułatwi i uprości wysuwanie tych żądań na skalę masową, lecz wręcz do tego zachęca – podkreśla Aurelia Nowicka.