Prezydent Lech Kaczyński zawetował ustawę likwidującą tzw. awans poziomy sędziów, czyli dodatkowe stanowiska - sędziego sądu okręgowego w sądzie rejonowym i sędziego sądu apelacyjnego w sądzie okręgowym.

Sejm przyjął nowelizację 25 czerwca; regulację poparło wówczas 267 posłów, nikt nie był przeciw, a 135 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu. Jak wyjaśniał wtedy w rozmowie z PAP Andrzej Dera (PiS), posłowie jego klubu wstrzymali się od głosu, gdyż - ich zdaniem - projekt nie powinien być rozpatrywany w trybie pilnym ze względów proceduralnych, bo dotyczy ustroju sądownictwa.

Sejm pracował nad rządową propozycją w trybie pilnym, gdyż zmiany powinny być wprowadzone 30 czerwca, przed wejściem w życie zasadniczej nowelizacji Prawa o ustroju sądów powszechnych.

Jak poinformowano na stronie Kancelarii Prezydenta, odmowa podpisania ustawy motywowana jest tym, że regulacja "uniemożliwi nagradzanie sędziów z długoletnim stażem orzeczniczym, nienagannie wykonujących swoje obowiązki i z różnych przyczyn nieaspirujących do objęcia stanowisk sędziowskich w sądach wyższych".

"Ustawa likwiduje oczekiwaną przez środowisko sędziowskie instytucję tzw. awansu poziomego"

"Ustawa likwiduje oczekiwaną przez środowisko sędziowskie instytucję tzw. awansu poziomego i tym samym, wbrew obietnicy ustawodawcy z 2007 r., negatywnie wpływa na sytuację sędziów z długoletnim stażem, których, w imię dobra wymiaru sprawiedliwości, należy powstrzymać od porzucenia togi sędziowskiej na rzecz wykonywania innego, nieporównywalnie lepiej opłacanego zawodu prawniczego" - głosi uzasadnienie wniosku prezydenta.

Idea tzw. awansu poziomego daje sędziom po 15 latach pracy prawo do ubiegania się o awans na sędziego wyższej instancji. Dodatkowe stopnie awansu wprowadziła nowelizacja Prawa o ustroju sądów powszechnych uchwalona w czerwcu ubiegłego roku.

Zawetowana przez prezydenta regulacja wprowadza tzw. trzecią stawką awansową, czyli podwyżki wynagrodzenia sędziego po 15 latach jego pracy na danym stanowisku. W opinii ministerstwa sprawiedliwości, "tworzenie dwóch dodatkowych, tytularnych w istocie stanowisk w sądach rejonowych i okręgowych (...) pociągałoby za sobą negatywne skutki dla prawidłowej organizacji sądownictwa powszechnego".

We wniosku prezydenta podkreślono, że odmowa podpisania ustawy nie jest spowodowana wyłącznie kierowanymi do jego kancelarii "licznymi" apelami środowiska sędziowskiego o zawetowanie ustawy.

Zastrzeżenia natury konstytucyjnej wzbdził fakt uchwalenia ustawy w trybie pilnym

"Jest przede wszystkim reakcją Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na sposób, w jaki Rząd jako projektodawca oraz reprezentanci Sejmu i Senatu, z pominięciem konstytucyjnego wymogu równoważenia władz, wpływają na status sędziów i z narażeniem prawidłowości funkcjonowania państwa demokratycznego niewłaściwie zabezpieczają pozycję materialną osób ferujących wyroki w imieniu Rzeczypospolitej Polskiej" - napisano.

W prezydenckim wniosku podkreślono, że celem odmowy podpisania ustawy, poza zakwestionowaniem zawartych w niej regulacji, jest również "umożliwienie powrotu do dyskusji dotyczącej statusu sędziów i w konsekwencji spowodowanie podjęcia pilnych działań zmierzających do zmiany zasad wynagradzania sędziów".

Podniesiono w nim również, że zastrzeżenia natury konstytucyjnej wzbudza fakt uchwalenia ustawy w trybie pilnym.