Prezydent Andrzej Duda powołał wczoraj sędziów na wakaty w izbach Cywilnej i Karnej Sądu Najwyższego i wręczył nominacje 19 sędziom mającym orzekać w nowej Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Prawnicy twierdzą, że odbyło się to z pogwałceniem postanowienia NSA o wstrzymaniu procedury. Prezydent argumentuje, że wszystko jest w porządku, bo powołania sędziów to jego konstytucyjna prerogatywa. Nominacjami Andrzej Duda uruchomił proces, który powinien zakończyć się szybkim wyłonieniem kandydatów na nowego pierwszego prezesa SN. Tak przynajmniej wynika z ustawy o SN.
Do wczoraj w SN czynnych zawodowo było 60, wliczając w to niedawno powołanych sędziów orzekających w Izbie Dyscyplinarnej oraz Małgorzatę Gersdorf, której kadencja jako I prezesa SN zgodnie z konstytucją kończy się dopiero w 2020 r. W środę prezydent powołał kolejnych 27 sędziów (19 do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, siedmiu do Izby Cywilnej oraz jednego do Izby Karnej).

Czy będzie nowy prezes

W SN obsadzonych jest zatem obecnie 87 ze 120 stanowisk sędziowskich. Ustawa stanowi, że aby uruchomić procedurę kończącą się wyborem I prezesa SN, wystarczy obsadzić 80 miejsc. – Sam akt powołania jednak nie wystarczy. Osoby te muszą jeszcze złożyć oświadczenie o objęciu urzędu. Do tej pory zrobiło to jedynie 10 spośród wczoraj powołanych – informuje Dariusz Zawistowski, prezes SN kierujący Izbą Cywilną. Kwestią czasu jest, kiedy pozostali takie oświadczenia złożą.
Powstaje jednak pytanie, kto miałby zwołać zgromadzenie ogólne sędziów SN, na którym doszłoby do wyboru kandydatów na stanowisko I prezesa SN. Zgodnie z ustawą robi to urzędujący I prezes, a gdy jest to niemożliwe, prezes SN najstarszy służbą na stanowisku sędziego, a więc – przyjmując sposób rozumowania prezydenta oraz obozu rządzącego – byłby to Dariusz Zawistowski. On sam jednak nie chce w tej chwili spekulować na ten temat. – Będziemy się zastanawiali, kiedy odpowiednia liczba sędziów SN obejmie urząd – mówi.
Oczywiście może być i tak, że prezydent skorzysta z przysługującego mu uprawnienia i wskaże spośród sędziów SN dowolnie wybraną przez siebie osobę, która będzie pełnić obowiązki I prezesa SN do czasu obsadzenia tego stanowiska. Wówczas mogłaby ona zwołać zgromadzenie ogólne sędziów SN w celu zrealizowania obowiązku „niezwłocznego” wyboru kandydatów na I prezesa SN. Prezydent ma już w SN 37 „swoich” ludzi, licząc 10 sędziów Izby Dyscyplinarnej.
Powstaje jednak pytanie, czy zwołanie takiego zgromadzenia byłoby korzystne dla prezydenta. Nadal bowiem przewagę na zgromadzeniu mieliby „starzy” sędziowie (jest ich 50). – Większość sędziów SN nadal uważa, że na czele SN stoi prof. Małgorzata Gersdorf – zaznacza prezes Zawistowski.
Jest szansa, że prezydent postawi na swoim w przypadku Izby Karnej. Wczoraj bowiem powołał do niej jedną nową osobę i może ją wskazać jako pełniącą obowiązki prezesa izby. Podobnie jest z nowo powołaną Izbą Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych.

Delikt konstytucyjny?

Wczorajsze nominacje wywołały spore kontrowersje w środowisku prawniczym. Większość ekspertów uważa bowiem, że prezydent powinien był poczekać z powoływaniem sędziów do czasu, gdy Naczelny Sąd Administracyjny rozpatrzy odwołania uczestników konkursu do SN, którzy zostali odrzuceni przez KRS. A to dlatego że NSA wydał kilka postanowień zabezpieczających. Dlatego też, zdaniem np. dr. hab. Jacka Zaleśnego, konstytucjonalisty z Uniwersytetu Warszawskiego, głowa państwa popełniła delikt konstytucyjny.
Prezydent nie czuje się związany decyzjami NSA. Jak podkreślał Paweł Mucha, wiceszef jego kancelarii, nie wpłynęły żadne pisma z NSA i prezydent nie był stroną postępowania. Pałac Prezydencki w kwestii nominacji powołuje się na art. 44 ustawy o KRS, który mówi, że o ile uchwały KRS wskazującej kandydatów na sędziów nie zaskarżyli wszyscy uczestnicy postępowania, to staje się ona prawomocna. – Aktywność prezydenta jest umocowana konstytucyjnie i ustawowo. Sądy nie są powołane do zmiany ustawy, taka kompetencja jest przypisana parlamentowi. Gdy wpłynęły wnioski KRS oparte na prawomocnych uchwałach i zgodne z ustawą o KRS, prezydent był uprawniony do skorzystania z konstytucyjnie przypisanej mu prerogatywy, jaką jest powoływanie sędziów – podkreślał Mucha.
Jeszcze w poniedziałek w rozmowie z DGP przewodniczący KRS Leszek Mazur wskazywał, że to prezydent jest adresatem postanowienia NSA, gdyż to on wykonuje uchwałę KRS o wyborze kandydatów do SN. Z kolei Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”, zwraca uwagę, że postanowienie NSA o zabezpieczeniu złamali nie tylko KRS i prezydent, ale także wszyscy ci, którzy odebrali akty powołania. – Postanowienie NSA obowiązuje wszystkich – zaznacza.

Cel PiS osiągnięty

Wczorajsze nominacje oznaczają, że prezydent i cały obóz rządzący osiągnęli główne cele. Partii władzy zależało na uruchomieniu nowego modelu sądu dyscyplinarnego w SN, a prezydentowi na powołaniu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. – W ten sposób zrealizował się niezwykle dla nas ważny kolejny etap reformy wymiaru sprawiedliwości. To jest przywracanie fundamentów zaufania do wymiaru sprawiedliwości – mówił minister Paweł Mucha.

TSUE to nie dotyczy

Wczorajsza decyzja nie ma związku z postępowaniem toczącym się przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie skargi Komisji Europejskiej. Bowiem skarga dotyczy sędziów, którzy według ustawy powinni przejść w stan spoczynku z powodu ukończenia 65 lat. Nie obejmuje więc obsadzania wakatów, które powstały wcześniej, przed wejściem w życie ustawy. A wczorajsze powołania do izb Karnej i Cywilnej to uzupełnienie takich wakatów. Skarga nie dotyczy także powoływania sędziów do dwóch nowych izb – Dyscyplinarnej i Kontroli Nadzwyczajnej, jakie zostały utworzone na mocy ustawy. Komisja Europejska nie wysyłała w tej sprawie wezwania do usunięcia uchybień.
Polski rząd szykuje w tej chwili odpowiedź na skargę komisji. Sędziów, którzy ukończyli 65 lat, dotyczą także pytania prejudycjalne SN skierowane do TSUE z wnioskiem o rozpoznanie w trybie przyspieszonym.
Osoby powołane przez prezydenta na stanowisko sędziego SN
IZBA KONTROLI NADZWYCZAJNEJ I SPRAW PUBLICZNYCH:
Antoni Bojańczyk, pracownik naukowy,
Leszek Bosek, prezes Prokuratorii Generalnej RP,
Dariusz Czajkowski, sędzia sądu apelacyjnego,
Paweł Czubik, notariusz,
Tomasz Demendecki, wykładowca akademicki,
Marek Dobrowolski, pracownik naukowy,
Paweł Księżak, radca prawny,
Bożena Lemańska, radca prawny,
Marcin Łochowski, sędzia sądu apelacyjnego,
Oktawian Nawrot, pracownik naukowy,
Janusz Niczyporuk, pracownik naukowy,
Adam Redzik, pracownik naukowy,
Mirosław Sadowski, radca prawny,
Marek Siwek, sędzia sądu apelacyjnego,
Ewa Stefańska, sędzia sądu apelacyjnego,
Maria Szczepaniec, pracownik naukowy,
Krzysztof Wiak, pracownik naukowy,
Jacek Widło, sędzia sądu okręgowego,
Grzegorz Żmij, radca prawny.
Podczas wczorajszej uroczystości w Pałacu Prezydenckim, nominacji na urząd sędziego Sądu Najwyższego nie otrzymał Bogusław Stępkowski. Jak udało nam się ustalić, nie do końca było jasne, czy kandydat skutecznie zrzekł się obywatelstwa innego kraju. Zgodnie z ustawą o SN sędzia tego sądu może posiadać wyłącznie obywatelstwo polskie.
IZBA CYWILNA:
Jacek Grela, sędzia sądu apelacyjnego,
Beata Janiszewska, sędzia sądu okręgowego,
Marcin Krajewski, radca prawny,
Małgorzata Manowska, sędzia sądu apelacyjnego,
Joanna Misztal-Konecka, sędzia sądu okręgowego,
Tomasz Szanciło, sędzia sądu apelacyjnego,
Kamil Zaradkiewicz, pracownik naukowy.
IZBA KARNA:
Aleksander Sych, sędzia sądu okręgowego.
Osoby kandydujące do SN w konkursie ogłoszonym 28 sierpnia br.
Opublikowana została również lista osób, które wystartowały w konkursie do SN ogłoszonym przez prezydenta 28 sierpnia br. Chodzi o wakaty, które powstały po odesłaniu w stan spoczynku sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia (wśród nich są I prezes SN Małgorzata Gersdorf, prezes SN kierujący Izbą Karną Stanisław Zabłocki oraz stojący na czele Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Józef Iwulski).
DO IZBY CYWILNEJ:
Lidia Bagińska, adwokat, była sędzia Trybunału Konstytucyjnego,
Aleksander Gruszka, adwokat,
Krzysztof Grzesiowski, radca prawny,
Artur Ibek-Pasowicz, radca prawny,
Marcin Jasiński, radca prawny,
Marek Jewulski, radca prawny,
Andrzej Jędrzejewski, sędzia sądu rejonowego,
Mateusz Jurczak, radca prawny,
Dariusz Pawłyszcze, sędzia, delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości,
Piotr Sokal, radca prawny,
Andrzej Wesołowski, radca prawny,
Waldemar Żurek, sędzia sądu okręgowego.
DO IZBY KARNEJ:
Krzysztof Kierzynka, sędzia sądu okręgowego,
Marek Łopuszański, adwokat,
Marian Motuk, sędzia sądu apelacyjnego,
Dariusz Sielicki, były sędzia,
Marcin Szatko, adwokat,
Dominik Zgoliński, sędzia sądu okręgowego,
DO IZBY PRACY I UBEZPIECZEŃ SPOŁECZNYCH:
Leszek Bielecki, pracownik naukowy,
Janina Bronowicka, sędzia sądu okręgowego,
Wojciech Iwańczyk, radca prawny,
Grzegorz Maciejko, radca prawny,
Tomasz Sieniawski, radca prawny,
Jakub Stelina, pracownik naukowy.