Do godz. 16 w środę do pracy zgłosiło się 15 nowych sędziów Sadu Najwyższego - poinformował rzecznik prasowy SN Michał Laskowski. Zdaniem Laskowskiego nie można ich traktować inaczej niż jako legalnych sędziów SN.

Rzecznik prasowy Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski był wieczorem gościem radia RMF FM. Poinformował, że w środę do godziny 16 do pracy zgłosiło się 15 nowych sędziów SN. Pozostali - jak wyraził przekonanie - zgłoszą się do pracy w najbliższych dniach, bo "mają na to 7-dniowy termin".

W środę prezydent Andrzej Duda powołał 27 osób na sędziów Sądu Najwyższego - 19 w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, 7 w Izbie Cywilnej i jednego sędziego w Izbie Karnej.

"W sensie formalnym, to przychodzą z postanowieniem pana prezydenta, ze złożonym ślubowaniem i nie można ich traktować inaczej niż jako legalnych sędziów SN" - powiedział Laskowski. "Na dzisiaj są sędziami, otrzymają miejsce pracy, przepustki itd. No i podejmują pracę" - dodał.

Laskowski podkreślił też, że oprócz oceny "legalności" powołania tych sędziów na płaszczyźnie "formalno-prawnej", na której trudno zakwestionować, że są oni "legalnymi sędziami", to ich powołanie może być oceniane także "na drugiej płaszczyźnie".

"Jest to płaszczyzna tego, czy zgłaszanie się w takich okolicznościach, kiedy mamy do czynienia z pewna czystką kadrową w Sądzie Najwyższym. Wysyłaniem tych starszych sędziów, wbrew ich woli, w stan spoczynku, czy jest to postępowanie stosowne i odpowiednie pod względem etycznym, czy nie" - mówił Laskowski.

Wyjaśnił też, że nowi sędziowie zostali powołani do pracy w konkretnych Izbach Sądu Najwyższego. W tym kontekście wymienił Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która, jako nowo powstała, w całości będzie się składać z nowych sędziów. W Izbach: Cywilnej i Karnej nowi sędziowie będą pracować z dotychczasowymi.

Laskowski ocenił też, że ze strony Sądu Najwyższego nie ma możliwości zawieszenia aktywności nowych sędziów w SN. "Boję się, że nie ma takiej możliwości. Oni podejmą pracę. Natomiast w trybie procesowym takie zastrzeżenia i takie wątpliwości będą zgłaszane. Sądzę, że w sprawach, w których taka osoba (nowy sędzia SN - PAP) zasiądzie, pełnomocnicy (stron) mogą zgłaszać tego typu obiekcje, co do (prawidłowej) obsady sądu" - ocenił rzecznik.

Jak wyjaśnił, "takie obiekcje" będą rozpatrywać sędziowie Sądu Najwyższego. "Sądzę, że wcześniej czy później dojdzie do sytuacji, kiedy skład siedmiu sędziów, albo cały skąd danej Izby będzie musiał odpowiedzieć na pytanie, czy ten sędzia, który zasiada z nami w składzie, to jest ten sędzia, który może orzekać" - podkreślił.

Dopytywany, czy "starzy" sędziowie SN będą chcieli pracować z "nowymi" sędziami, odpowiedział: "Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, rozmawiamy o tym (w SN), ale nie ma jednoznacznych konkluzji, są różne głosy. Na razie jest etap zgłaszania różnych wątpliwości, bo tak naprawdę dojdzie do decyzji, gdy już ten moment (wspólnej pracy) nastąpi".

W końcu czerwca w Monitorze Polskim zostało opublikowane obwieszczenie prezydenta o wolnych stanowiskach sędziego w SN - do objęcia były 44 wakaty sędziowskie, w tym 16 w Izbie Dyscyplinarnej. Zgłoszenia nadesłało ok. 200 prawników. Poszczególnymi wnioskami zajmowały się zespoły KRS, po czym Rada wyłoniła kandydatury.

Pod koniec sierpnia KRS wyłoniła łącznie 40 kandydatów na stanowiska sędziowskie w Izbie Dyscyplinarnej, Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego, Izbie Cywilnej oraz Izbie Karnej SN. W odniesieniu do Izby Dyscyplinarnej wyłoniono 12 kandydatów (4 miejsca pozostały na razie nieobsadzone).

Na początku września przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur podpisał uchwałę Rady o przedstawieniu prezydentowi wniosku o powołanie 12 sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. 20 września prezydent Duda powołał 10 osób na sędziów Izby Dyscyplinarnej SN. Prezydent nie powołał wtedy - mimo rekomendacji Rady - dwóch osób. W poniedziałek do Kancelarii Prezydenta trafiły zaś uchwały KRS dotyczące rekomendacji na stanowiska sędziowskie do pozostałych trzech izb SN.

We wrześniu NSA uwzględnił wnioski o zabezpieczenie i wstrzymał - w zaskarżonych częściach - wykonanie uchwał KRS odnoszących się do powołania sędziów SN do Izb Karnej, Cywilnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Wnioski złożyli w NSA kandydaci na sędziów SN, którzy w końcu sierpnia nie uzyskali rekomendacji KRS. W poniedziałek NSA uwzględnił kolejny wniosek o zabezpieczenie, czego konsekwencją jest wstrzymanie wykonania uchwały KRS dotyczącej powołania sędziów Sądu Najwyższego do Izby Cywilnej.

Sędzia NSA Sylwester Marciniak pytany we wrześniu, czy udzielone zabezpieczenie uniemożliwia mianowanie wskazanej w uchwale osoby na sędziego SN, wskazał w odpowiedzi, że z przepisów ustawy o KRS wynika, że ci kandydaci, których odwołania zostaną rozstrzygnięte na ich korzyść, będą "podlegali rozpoznaniu przy kolejnych wolnych etatach sędziowskich i obwieszczeniach o wolnych stanowiskach sędziowskich".