I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf przerwała urlop wypoczynkowy i powróciła do pracy - poinformował we wtorek w komunikacie rzecznik SN Michał Laskowski. Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, Gersdorf miała przebywać na urlopie do 19 lipca.

"Uprzejmie informuję, że dzisiaj, 17 lipca 2018 r., Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf przerwała urlop wypoczynkowy i powróciła do pracy" - głosi komunikat sędziego Laskowskiego opublikowany we wtorek na stronie internetowej SN.

Jak powiedział PAP Laskowski, "nie ma żadnego uchwytnego, szczególnego powodu" przerwania urlopu. "Wiemy, że sytuacja wokół SN jest dynamiczna, co chwilę się coś zmienia, co chwilę są nowe okoliczności i pani prezes po prostu uznała, że czas jest taki, iż powinna jednak przerwać ten urlop i być razem z nami tutaj w sądzie, bo (...) trzeba podejmować różnego rodzaju decyzje" - dodał sędzia Laskowski.

Jak zaznaczył, jednym z powodów powrotu z urlopu może być fakt, iż Sejm - być może jeszcze w tym tygodniu - będzie się zajmował projektem PiS dotyczącym m.in. zmian w procedurze wyboru I prezesa SN.

Wcześniej zespół prasowy SN informował, że I prezes SN będzie na urlopie do 19 lipca. Laskowski mówił, że to "normalny urlop, a I prezes SN pracuje i korzysta z urlopu, jak każdy". "Każdy pracownik może korzystać z urlopu, otrzymując w tym czasie wynagrodzenie. Ta kwestia stanie się bardziej realna w momencie, gdy będzie należało wypłacić pani sędzi wynagrodzenie, to będzie pod koniec lipca" - mówił kilka dni temu PAP sędzia Laskowski.

Rzecznik SN informował też wcześniej, że w piątek prof. Gersdorf ma przebywać w Niemczech w Karlsruhe. Jak podawano, Gersdorf ma wystąpić na cyklicznie odbywającej się konferencji poświęconej m.in. prawom człowieka. Referat ma dotyczyć rządów prawa. "Co roku są zapraszani z całego świata różni goście, w tym roku zaproszona została pani prezes" - mówił wcześniej Laskowski. We wtorek zaznaczył, że wyjazd I prezes SN do Niemiec jest aktualny.

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. W związku z tym od 4 lipca przestali - według ustawy - pełnić swoje funkcje. Mogą dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła takiego oświadczenia. Gersdorf - wybrana na I prezesa SN w 2014 r. - podkreślała wielokrotnie, że kadencja I prezesa SN zgodnie z konstytucją trwa 6 lat.

W początkach lipca po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z Gersdorf, prezesem Józefem Iwulskim kierującym Izbą Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN i prezesem Naczelnego Sądu Administracyjnego Markiem Zirk-Sadowskim, wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha informował, że wolą prezydenta było, by najstarszy stażem sędzia Iwulski od środy 4 lipca wykonywał funkcje związane z wykonywaniem obowiązków I prezesa SN.

Jeszcze przed spotkaniem z Andrzejem Dudą Gersdorf wydała zarządzenie o wyznaczeniu jako kierującego pracą SN prezesa Iwulskiego "do zastępowania I prezes SN na czas swojej nieobecności".

Sędzia Iwulski oświadczył zaś na początku lipca, że nie jest "zastępcą, a tym bardziej następcą I prezes SN Małgorzaty Gersdorf", a jedynie zastępuje ją "w razie, gdy będzie nieobecna". Zapewnił jednocześnie, że prezydent nie wyznaczył go ani nie powierzył obowiązków I prezesa, a jedynie zaaprobował jego wybór przez prezes Gersdorf.

Według komunikatu Kancelarii Prezydenta sędzia Iwulski od 4 lipca - z mocy ustawy, a nie decyzji I prezesa SN - kieruje pracami Sądu Najwyższego.

"Prezes Iwulski nadal pozostaje zastępcą I prezes SN na czas jej nieobecności w sądzie" - powiedział we wtorek sędzia Laskowski.