Konsorcja nękają urzędników setkami nieprecyzyjnych pytań do specyfikacji przetargowych. Urzędnicy doprecyzowują dokumentację, przekładając nawet kilkanaście razy terminy otwarcia ofert. Urząd chce, aby pytania wpływały do zamawiającego w odpowiednim czasie umożliwiającym mu przygotowanie wyjaśnień.
Coraz częściej firmy paraliżują największe inwestycje absurdalnymi pytaniami. W przetargu na budowę Mostu Północnego padło 1,4 tys. szczegółowych pytań, w postępowaniu na budowę drogi ekspresowej S3 Szczecin-Gorzów - ok. 1 tys. Wiele z nich dotyczyło nieistotnych kwestii. Konsorcja interesuje, jakiego koloru ma być kostka brukowa lub czy w budynkach do rozbiórki mogą znajdować się ludzie.

Przedsiębiorcy się bronią

- To nieprawda, że zadajemy pytania, tylko po to, aby mieć więcej czasu na przygotowanie oferty. Zdajemy pytania, bo specyfikacje są nieprecyzyjne, zawierają wiele błędów i sprzeczności. Proszę zwrócić uwagę, jak wiele razy zamawiający w wyniku pytań zmieniają specyfikację - argumentuje jeden z wykonawców.
Problem w tym, że wyjaśnienia zamawiających często pociągają za sobą kolejne pytania. Urzędnicy wielokrotnie doprecyzowują specyfikację. Terminy składania ofert są przekładane nawet kilkanaście razy.
- Ustawodawca nie uzależnia konieczności udzielenia odpowiedzi od treści zadanego pytania, nawet jeśli odpowiedź zamawiającego byłaby równie absurdalna jak zadane pytanie - wyjaśnia Marek Lubieniecki, ekspert w Kancelarii Zamówień Publicznych.

Wielkie opóźnienia

- Termin otwarcia ofert na budowę Mostu Północnego był do tej pory zmieniany trzykrotnie. Pierwotnie miało to nastąpić 23 grudnia 2008 r., obecnie terminem jest 10 lutego 2009 r. - wskazuje Agata Choińska, rzecznik prasowy Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Jeden z wykonawców zadał w tym przetargu około 600 pytań.
W przetargu na modernizację stacji PKP Warszawa Gdańska termin otwarcia ofert był przekładany sześciokrotnie.
- Odpowiedzieliśmy już na 657 pytań, na kolejne 60 przygotowujemy odpowiedzi. Dokonaliśmy 12 modyfikacji specyfikacji. Odpowiedzi na pewno pozwoliły na uniknięcie większości protestów. Tak dużej liczby pytań jeszcze nie mieliśmy w żadnym postępowaniu przetargowym - wyjaśnia Krzysztof Łańcucki z PKP PLK.

Prawo do wyjaśnień

Z setkami pytań zmaga się także Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
- Średnio przy postępowaniach dotyczących inwestycji drogowych jest to ok. 700 pytań. 80-90 proc. dotyczy dokumentacji projektowej, 20 proc. zaś instrukcji dla wykonawców i warunków kontraktu oraz wyjaśnień zapisów. Odpowiedzi na pytania zajmują ok. trzech miesięcy - wyjaśnia Artur Mrugasiewicz z GDDKiA.
- Czasami pytania dotyczą mało istotnych spraw. Zdarza się, że po udzieleniu odpowiedzi pytanie jest modyfikowane i zadawane ponownie - dodaje Artur Mrugasiewicz.
- Każdy wykonawca przed otwarciem ofert ma prawo zwrócić się do zamawiającego o wyjaśnienie treści SIWZ. Jednakże na pytania, które wpłynęły na mniej niż sześć dni (a w pewnych okolicznościach na mniej niż cztery dni) przed terminem składania ofert, zamawiający nie musi udzielać odpowiedzi - wyjaśnia Marek Lubieniecki.



Konieczne zmiany

Przy obowiązujących przepisach utrzymanie harmonogramu realizacji inwestycji jest trudne.
- Trzeba rozważyć, czy jest słuszne umożliwienie wykonawcom zadawania pytań przed każdym nowym terminem otwarcia ofert. Nie da się bowiem przewidzieć, ile jeszcze pytań otrzymamy, a przesuwając termin, dajemy wykonawcom dodatkowy czas na ich zadawanie - uważa Agata Choińska.
- Uprawnienie do zadawania pytań jest słusznym rozwiązaniem. Niejednokrotnie uniemożliwia zawarcie wadliwych kontraktów - podkreśla Marek Lubieniecki.
Nadużywanie go może jednak uzasadniać wprowadzenie pewnych ograniczeń.
- Można zracjonalizować stosowanie przepisów poprzez ustalenie, że udzielenie przez zamawiającego odpowiedzi, w szczególności odpowiedzi powodujących zmianę specyfikacji nieprowadzącej do zmiany treści ogłoszenia, w określonym terminie nie powoduje obowiązku przedłużenia terminu składania ofert na wprowadzenie zmian w ofertach - uważa Marek Lubieniecki.
- Radziłbym zamawiającym szerzej korzystać z instytucji zebrania wykonawców w celu wyjaśnienia wątpliwości treści SIWZ.
3-4 miesięcy o tyle pytania wydłużają termin otwarcia ofert
NAJBARDZIEJ ABSURDALNE PYTANIA
• W pasie przeznaczonym pod budowę mostu znajduje się budynek mieszkalny przeznaczony do rozbiórki. W budynku jest piec kaflowy. Według jakich katalogów czy normatywów należy dokonać wyceny rozbiórki tego pieca.
• Prosimy wskazać wymagania zamawiającego w stosunku do osoby, która może wykonać inwentaryzację budynków przed ich rozbiórką.
• Czy wiaty autobusowe mogą być w jednolitym czerwonym kolorze.
• Jakie warunki musi spełnić podwykonawca, żeby stać się podwykonawcą.
• Czy w budynkach do rozbiórki mogą znajdować się ludzie.
• Czy na pewno należy wycenić daną pozycję w kosztorysie.
• Czy termin składania ofert zostanie zmieniony ze względu na zbliżający się długi weekend.
OPINIA
Jacek Sadowy
prezes Urzędu Zamówień Publicznych
Zadawanie pytań do specyfikacji jest prawem wykonawcy. Pozwala złożyć wykonawcy ofertę zgodnie z wymaganiami zamawiającego oraz skorygować pomyłki samemu zamawiającemu. Dziś problem sprowadza się do tego, że pytania wpływają tuż przed upływem terminu składania ofert, co zmusza zamawiających do przedłużania terminu. Urząd zaproponuje rozwiązanie pozwalające na udzielanie odpowiedzi, pod warunkiem że wniosek o wyjaśnienie wpłynął do zamawiającego w odpowiednim czasie umożliwiającym mu przygotowanie wyjaśnień. Chodzi zatem o to, by wykonawca mógł zadawać pytania, ale by były one zadawane odpowiednio wcześnie, tak aby ograniczyć konieczność wydłużania przez zamawiającego terminów składania ofert.
ikona lupy />
Rekordowe liczby pytań wykonawców / DGP