Wydatki Skarbu Państwa z tytułu udziału biegłych w postępowaniach sądowych rosną z roku na rok. W sferze debaty publicznej polskiego wymiaru sprawiedliwości nieustannie powraca kwestia uregulowania na poziomie ustawy statusu biegłych sądowych. Do powstania Centralnego Rejestru Biegłych daleka droga. Nie wiadomo nawet, ilu mamy w Polsce biegłych.– komentuje adw. Mateusz Kolański, współzałożyciel platformy PrawnikZleca.pl.

Opinie biegłych stanowią jedno z podstawowych źródeł dowodowych, wykorzystywanych w postępowaniach sądowych w Polsce.

M.K: To prawda, dowód ten jest wykorzystywany niezwykle często, o czym świadczą chociażby wynagrodzenia ekspertów, które stanowią istotną część kosztów postępowań sądowych i przygotowawczych. Według NIK koszty udziału biegłych to aż 26 proc. kosztów postępowań sądowych ogółem (są drugim, co do wielkości składnikiem, zaraz po wydatkach na usługę doręczania wezwań i innych pism) i aż 71 proc. kosztów postępowań prowadzonych przez prokuraturę. Łączne wydatki Skarbu Państwa z tytułu udziału biegłych w postępowaniach sądowych i przygotowawczych rosną z roku na rok. W 2014 r. przekroczyły 320 mln zł.

Z drugiej strony, nikt nie jest w stanie określić, ilu mamy w Polsce biegłych.

M.K.: Wynika to z faktu, że biegli wpisywani są na listy tworzone przez prezesów 45 sądów okręgowych, a ten sam biegły może figurować na kilku listach. Co więcej, listy nie są tworzone według jednakowego wzorca. Nawet w obrębie jednej apelacji sądowej mogą istotnie się różnić. Jak wynika z raportu o biegłych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i Polskiej Rady Biznesu, różny jest też zakres danych o biegłych, wskazanych na poszczególnych listach. Rzadko, na przykład, wskazuje się tytuły naukowe doktora, doktora habilitowanego czy profesora. Porównanie list wskazuje także, że dziedziny i specjalności bywaj̨ą odmiennie interpretowane. Dla przykładu, raz „genetyka człowieka” jest dziedziną, a raz specjalnością z zakresu „biologii”.

Praktyka podpowiada konieczność uproszczenia dostępu do usług specjalistów.

M.K: Adwokaci i radcowie prawni powinni mieć lepszy dostęp do katalogu biegłych. Dzięki temu łatwiej mogliby weryfikować kompetencje specjalistów i sprawdzać, jak bardzo są obciążeni oraz jak często korzysta się z ich usług. Co prawda, opinia prywatna nie stanowi dowodu na okoliczność́ wymagającą wiadomości specjalnych, a traktuje się̨ ją, jako dowód z dokumentu prywatnego. Jednak w orzecznictwie podkreśla się, że opinia ta może wzmacniać stanowisko strony, jak również stanowić dla sądu powód do przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego.

Jakie zmiany postuluje się najczęściej?

M.K.: Co jakiś czas w środowisku prawniczym pojawiają się postulaty usystematyzowania list biegłych. Zgodnie z danymi, płynącymi z projektu Forensic Watch, najczęściej sygnalizuje się konieczność wprowadzenia ogólnodostępnej, krajowej listy biegłych oraz gromadzenia i udostępniania informacji o ocenie poszczególnych biegłych przez zlecających wydanie opinii i strony procesowe.

Na razie nie widać realnych działań ani chęci ze strony ustawodawcy, aby tę kwestię uregulować.

M.K.: Dlatego środowisko musi sobie radzić samo. Bieżąca sytuacja zainspirowała grupę adwokatów do stworzenia interaktywnej bazy biegłych sądowych oraz ekspertów rzadkich dziedzin, co prawda nie wpisanych na listy przy sądach okręgowych, ale gotowych do podjęcia się sporządzenia rzetelnej opinii. Platforma PrawnikZleca.pl umożliwia adwokatom i radcom prawnym pozyskanie do współpracy sprawdzonych biegłych z całej Polski, dobranych według ściśle określonych kryteriów.

Jak szeroka jest baza specjalistów skupionych w serwisie?

Zespół PrawnikZleca.pl stworzył bazę ponad 60 tys. ekspertów różnych dziedzin, poczynając od biegłych budownictwa, poprzez specjalistów zajmujących się cyberprzestępczością, na ekspertach z zakresu osteologii kończąc. Ostatnio, na zlecenie jednego z warszawskich adwokatów, poszukiwaliśmy tłumacza suahili i to takiego, który byłby w stanie przetłumaczyć złożoną umowę. Okazało się to niemałym wyzwaniem, ale zlecenie zostało zrealizowane!