Właściciele i dzierżawcy stoków mają obowiązek zapewnienia bezpiecznych warunków. Rodzice nie muszą ujawniać w PIT dofinansowania od pracodawcy na zimowy wypoczynek. Rodzice i wychowawcy odpowiadają z tytułu braku nadzoru za szkody wyrządzone przez dzieci.

Pracodawca może przerwać wypoczynek pracownika

Termin urlopu może też zostać przesunięty na wniosek pracownika umotywowany ważnymi przyczynami. Kodek pracy nie określa jednak, jakie przyczyny to uzasadniają. Pracodawca w każdym przypadku ocenia więc, czy przedstawione przez pracownika powody są na tyle ważne, aby przesunięcie było konieczne. Zazwyczaj podwładni wskazują np. odwołanie wyjazdu przez organizatora wczasów lub nieuzyskanie urlopu przez małżonka.
Także pracodawca może przesunąć termin urlopu pracownika z powodu szczególnych potrzeb firmy, gdy nieobecność pracownika spowoduje poważne zakłócenie toku jej pracy. Oba te warunki muszą być spełnione łącznie. Pracodawca, który przesuwa termin wykorzystania urlopu, jest zobowiązany zwrócić pracownikowi poniesione przez niego koszty, jeżeli będą wiązały się z przesunięciem całości bądź części urlopu (np. wykupionej wycieczki na ferie szkolne).
- Kodeks pracy zobowiązuje do zwrotu przez pracodawcę kosztów w przypadku odwołania z urlopu - podkreśla Katarzyna Grzybowska-Dworzecka, prawnik z Kancelarii Michałowski, Stefański.
Także w trakcie urlopu może zdarzyć się, że pracownik nie będzie mógł wykorzystać urlopu w całości. Wówczas pracodawca musi udzielić w terminie późniejszym tę część wolnego, której pracownik nie wykorzystał, ale wyłącznie z powodu choroby, odosobnienia w związku z chorobą zakaźną, powołania na ćwiczenia albo na przeszkolenie wojskowe lub urlopu macierzyńskiego.
Polecenie powrotu do pracy w trakcie urlopu może wydać pracodawca, ale tylko wtedy, gdy jego obecność w zakładzie jest konieczna, z powodu okoliczności, których nie można było przewidzieć w chwili rozpoczynania urlopu. Pracodawcę obciążają wówczas koszty poniesione przez pracownika w bezpośrednim związku z odwołaniem go z urlopu. Najczęściej obejmują one koszt opłaconego i niewykorzystanego przez pracownika zakwaterowania i wyżywienia w miejscu, w którym spędza urlop, oraz koszt powrotu do miejsca zamieszkania. Jeżeli z powodu odwołania pracownika z urlopu wypoczynek musiała przerwać też jego rodzina, pracodawca poniesie także koszty poniesione przez te osoby.

Odpowiada właściciel lub dzierżawca stoku

Na właścicielach i dzierżawcach stoków spoczywa obowiązek zapewnienia bezpiecznych warunków uprawiania narciarstwa i innych sportów.
- Nie ma jednak przepisów, które szczegółowo regulują, jak powinny wyglądać zabezpieczenia - mówi adwokat Mieczysław Piekarski z Kielc.
Dzierżawca lub właściciel stoku może więc ponosić odpowiedzialność za wypadki narciarskie. Poszkodowani mogą dochodzić roszczeń na podstawie art. 435 kodeksu cywilnego, który dotyczy prowadzących przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody (tak należy rozumieć działalność prowadzoną na stoku). Właściciel wyciągu ponosi więc odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, chyba że nastąpiła ona wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej. Jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka.



Zasady bezpieczeństwa na stoku narciarskim

Natomiast poszkodowany na stoku, który złamał rękę na skutek zajechania mu drogi przez innego narciarza, ma prawo dochodzić roszczeń od sprawcy wypadku. Naprawienia szkody można żądać na podstawie art. 415 k.c. Sprawca odpowiada więc na zasadzie winy.
Obowiązek naprawienia szkody obejmuje zarówno szkodę na osobie, jak i na mieniu. Brawurowy narciarz musi się więc liczyć np. z koniecznością odkupienia połamanych kijków czy nart. Możliwe jest też dochodzenie zwrotu utraconych korzyści, np. zarobków, które przepadły poszkodowanemu wskutek pobytu w szpitalu. Kwota należnego odszkodowania obejmuje także zwrot wszelkich wynikłych z powodu wypadku kosztów (art. 444 par. 1 k.c.) - koszty leczenia szpitalnego, rehabilitacji, zakupu odpowiednich protez i leków.
Jeśli na skutek wypadku osoba poszkodowana zostanie inwalidą, odszkodowanie obejmie również kwotę, która będzie potrzebna do przekwalifikowania zawodowego. Jeśli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może żądać od zobowiązanego naprawienia szkody lub odpowiedniej renty. W razie śmierci lub wywołania rozstroju zdrowia zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł (art. 446 par. 1 k.c.). Kolejnym wydatkiem może być zadośćuczynienie za doznaną krzywdę (art. 445 k.c.).
Od brawurowego narciarza członkowie rodziny mogą dochodzić jednorazowego odszkodowania, jeżeli wskutek śmierci poszkodowanego nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej (art. 446 par. 3 k.c.).

Za bezpieczeństwo odpowiada wychowawca

Odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez dzieci na koloniach podczas ferii zimowych zależy od ich wieku. Jeżeli dziecko nie ukończyło 13 lat, to wówczas samo nie ponosi odpowiedzialności materialnej za swoje czyny na zasadzie winy. Natomiast dziecku, które w chwili popełnienia czynu ukończyło już 13 lat, można przypisać winę. Poszkodowany może pociągnąć do odpowiedzialności, obok małoletniego sprawcy szkody, także osobę sprawującą nad nim nadzór.
Sprawca szkody, który ukończył 13 lat, może się bronić przed wyłącznym przypisaniem mu winy. Aby uniemożliwić postawienie mu zarzutu, może wykazać np., że rozwija się wolniej niż przeciętne dzieci w podobnym wieku i nie dysponuje minimalnym rozeznaniem, od którego zależy przypisanie mu winy.
Natomiast z tytułu braku nadzoru za szkodę mogą odpowiadać: rodzice (sprawujący nad dzieckiem stałą pieczę z mocy ustawy), wychowawcy na koloniach (zobowiązani do nadzoru na podstawie umowy) oraz osoby sprawujące nad nim pieczę faktyczną wówczas, gdy szkoda została wyrządzona w momencie pozostawania dziecka pod nadzorem tej osoby.
Gdy odpowiedzialność z tytułu nadzoru ponosi wychowawca sprawujący nad dzieckiem pieczę, to wówczas nie mogą do niej być pociągnięci rodzice dziecka.

Dofinansowanie do ferii bez podatku

Pracodawcy coraz częściej oferują pracownikom dodatkowe świadczenia w ramach stosunku pracy. Wśród nich są dopłaty do wypoczynku dzieci i młodzieży. Nie są one podatkowo kosztowne, ustawodawca przewidział bowiem zwolnienie ich z podatku dochodowego.
Zwolnienie obejmuje dopłaty do wypoczynku dzieci i młodzieży do lat 18. Nie dotyczy ono tylko ferii. Ustawa wymienia różnego rodzaju formy wypoczynku. Zwolnieniem objęto dopłaty do wypoczynku w formie wczasów, kolonii, obozów i zimowisk, w tym również połączonego z nauką pobytu na leczeniu sanatoryjnym, w placówkach leczniczo-sanatoryjnych, rehabilitacyjno-szkoleniowych i leczniczo-opiekuńczych, oraz przejazdów związanych z tym wypoczynkiem i pobytem na leczeniu.
Jednym z warunków zwolnienia jest to, że wypoczynek musi być zorganizowany przez podmioty prowadzące działalność w tym zakresie.
Wysokość zwolnienia została uzależniona od źródła sfinansowania dopłaty. W całości zwolnione z PIT są dopłaty z funduszu socjalnego, zakładowego funduszu świadczeń socjalnych oraz zgodnie z odrębnymi przepisami wydanymi przez właściwego ministra. Jeżeli dofinansowanie ferii będzie pochodzić z innych źródeł, obowiązuje limit zwolnienia w wysokości 760 zł. Jest to limit roczny. Jeżeli więc rodzic korzysta z dofinansowania więcej niż raz w roku, trzeba pamiętać o ich zsumowaniu.



Zdrowie tylko z europejską kartą ubezpieczenia

Przed wyjazdem do państwa UE dobrze wyrobić sobie Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Na urlop w Polsce warto zaś zabrać dowód ubezpieczenia.
Prawo do otrzymania EKUZ mają wszystkie osoby ubezpieczone w NFZ. Wniosek o jej wydanie należy złożyć do regionalnego oddziału Funduszu właściwego ze względu na miejsce zamieszkania wnioskodawcy. Wniosek można otrzymać w oddziale lub delegaturze, a także pobrać ze stron internetowych NFZ (www.nfz.gov.pl).
Do wniosku trzeba dołączyć dowód ubezpieczenia zdrowotnego. Może nim być np. aktualnie podstemplowana przez pracodawcę książeczka ubezpieczeniowa, druk ZUS RMUA poświadczający objęcie danej osoby ubezpieczeniem zdrowotnym lub książeczka studencka. Te dokumenty warto mieć przy sobie w trakcie urlopu w kraju. W razie choroby czy wypadku potwierdzają prawo do bezpłatnego leczenia.
EKUZ uprawnia do korzystania z niezbędnych świadczeń zdrowotnych w innych państwach UE, np. w przypadku nagłego zachorowania, wypadku, zatrucia czy złamania. Należy jednak pamiętać, żeby korzystać z usług tylko w szpitalach i przychodniach, które działają w ramach powszechnego systemu ochrony zdrowia. Za leczenie w prywatnych placówkach medycznych pacjent płaci z własnej kieszeni. Przed wyjazdem warto również wykupić dodatkowe ubezpieczenie komercyjne od nieszczęśliwych wypadków.
1 wychowawca powinien przypadać na 15 małoletnich
UBEZPIECZENIA TURYSTYCZNE
• O ubezpieczeniu turystycznym trzeba pomyśleć przed wyjazdem. Większość umów zawiera tzw. okres karencji, czyli zaczyna działać dopiero po dwóch do siedmiu dni od zawarcia umowy. Ma to ograniczyć ryzyko ubezpieczycieli.
• Wyjeżdżając na narty, trzeba pamiętać, by polisa turystyczna zawierała OC na wysokie sumy. Kwota 10 tys. euro na standardowych umowach jest symboliczna. Jeśli turysta jedzie do krajów UE, to większe wydatki na OC można zrównoważyć wybraniem tańszej opcji ubezpieczenia kosztów leczenia. Najważniejsze jest jednak, by polisa zapewniała usługę assistance.
• Turystom często proponuje się też ubezpieczenie sprzętu narciarskiego. Polisa wówczas obejmuje zniszczenie sprzętu, np. w wypadku oraz kradzież.
• Żadne polisy nie dadzą ochrony pijanemu narciarzowi.