Zaniepokojenie i dezaprobatę dla sposobu przedstawiania przez ministra sprawiedliwości – prokuratora generalnego oraz prokuratora krajowego sytuacji pracowników i sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie wyrazili w poniedziałek sędziowie tego sądu.

Sędziowie zobowiązali prezesa SA, by wystąpił do prokuratora generalnego o wskazanie nazwisk sędziów, przeciwko którym podejmowane są czynności sprawdzające oraz charakteru tych czynności.

Na początku lutego prokurator krajowy Bogdan Święczkowski powiedział, że śledztwo ws. działania na szkodę Sądu Apelacyjnego w Krakowie nie dotyczy jedynie urzędników sądowych, ale objętych nim zostało też kilkudziesięciu sędziów sądów powszechnych. Nie podał jednak żadnych szczegółów. Śledztwo prowadzi Prokuratura Regionalna w Rzeszowie.

Treść uchwał podjętych na poniedziałkowym zebraniu sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie umieszczono na stronie internetowej sądu. Sędziowie napisali, że postępowanie przygotowawcze prowadzone w związku z mającymi mieć miejsce wyłudzeniami na szkodę budżetu Państwa, zaowocowało dotychczas zastosowaniem tymczasowego aresztowania wobec byłego dyrektora Sądu Apelacyjnego i byłej głównej księgowej oraz nieprawomocną decyzją Sądu Dyscyplinarnego o zawieszeniu w prawach orzeczniczych sędziego.

"Do tej pory nie podjęto wobec innych osób zatrudnionych w Sądzie Apelacyjnym czynności procesowych. W takiej sytuacji rozpowszechnianie wiadomości o ustalaniu roli sędziów w zdarzeniach objętych czynnościami karnymi stanowi nadużycie wolności słowa, prowadzące do podważenia wiarygodności i godności sędziów oraz pracowników sądu"– napisali w uchwale sędziowie krakowskiego SA.

Jak podkreślili, w tym kontekście "sprzeciw budzą wypowiedzi Prokuratora Krajowego oraz Ministra Sprawiedliwości – Prokuratora Generalnego o prowadzeniu czynności wobec +kilkudziesięciu sędziów+, wypowiadane na dowód tego, że prowadzone postępowanie karne nie dotyczy pionu administracyjnego, podległego organizacyjnie Ministrowi Sprawiedliwości, lecz sędziów".

Dotychczas w śledztwie dot. korupcji w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie zarzuty postawiono ośmiu osobom, w tym pięciorgu w grudniu ub. roku. Są to: dyrektor SA w Krakowie Andrzej P., główna księgowa SA w Krakowie Marta K., dyrektor Centrum Zakupów dla Sądownictwa Marcin B. oraz dwie osoby reprezentujące podmioty gospodarcze, które miały wykonywać fikcyjne usługi na rzecz sądu - Katarzyna N. i Jarosław T. Wszyscy oni przebywają w aresztach.

W lutym zarzuty w tej sprawie postawiono trzem kolejnym biznesmenom. Dwóch z nich: Michał Ch. i Dariusz H. zostało aresztowanych. Wobec trzeciego – Tomasza D. prokuratura zastosowała poręczenie majątkowe w wysokości 100 tys. zł i zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.

Ustalenia śledczych z CBA i prokuratury wskazują, że w ostatnich kilku latach wokół sądu stworzono sieć wielu firm powiązanych kapitałowo, towarzysko i rodzinnie z dyrektorem Sądu Apelacyjnego w Krakowie oraz dyrektorem Centrum Zakupów dla Sądownictwa, realizujących głównie fikcyjne zamówienia na świadczenie usług, analizy i opracowania.

Według nieoficjalnych informacji, prokuratura rozważa przedstawienie zarzutów b. prezesowi SA w Krakowie Krzysztofowi Sobierajskiemu. 16 grudnia minister sprawiedliwości odsunął Sobierajskiego od czynności służbowych. Informowano wówczas, że z ustaleń śledczych wynika, iż "mógł dokonać czynów przestępczych, godzących w powagę sądu i istotne interesy służby oraz podważających społeczne zaufanie do całego wymiaru sprawiedliwości". Kilka dni później prezes SA podał się do dymisji, oświadczając równocześnie, że informacje o tym, iż mógł wiedzieć lub mieć związek z procederem, są nieprawdziwe. Dymisja Sobierajskiego uprzedziła zwołane już posiedzenie Krajowej Rady Sądownictwa, która miała zaopiniować wniosek ministra sprawiedliwości o odwołanie prezesa.

Zebranie sędziów Sądu Apelacyjnego w Krakowie przyjęło w poniedziałek także uchwałę dotycząca zmian w sądownictwie. Sędziowie wyrazili "zaniepokojenie brakiem realnej debaty nad propozycjami zmian i forsowaniem takich, które nie znajdują oparcia w rzetelnej analizie potrzeb, jak też charakteryzują się doborem środków zmierzających do wypaczenia roli sądów w ramach podziału władz oraz zagrażających praworządności".

W uchwale napisano, że sprzeciw budzi brak komunikacji ze strony projektodawców i przedstawianie propozycji zmian w sądownictwie w formie przecieków prasowych.

"Projekty zmian narzucane są w sposób arbitralny, a ich treść budzi zasadnicze wątpliwości co do zgodności z postanowieniami Konstytucji RP oraz rzeczywistego celu ich wprowadzenia. Towarzyszy temu dezawuowanie sądów i sędziów w przestrzeni publicznej" – brzmi uchwała.

"Brak dialogu, sposób wprowadzania zmian, ich treść oraz doświadczenia z reformowania innych dziedzin życia, w tym funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego – może rodzić obawy, że rzeczywistym celem podejmowanych działań nie jest sanacja wymiaru sprawiedliwości, lecz podporządkowanie władzy sądowniczej innym organom władzy publicznej" – napisano w uchwale, zaznaczając, że w tym stanie rzeczy należy poddać pod rozwagę celowość podejmowania przez środowisko sędziowskie aktywnej współpracy z projektodawcami w zakresie planowanych reform w sądownictwie.

Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Krakowie wyrazili w uchwale sprzeciw wobec dezawuowania roli sądów apelacyjnych i sędziów apelacyjnych.