Rozmawiamy z JACKIEM SADOWYM, prezesem Urzędu Zamówień Publicznych - Prokuratura twierdzi, że w szczecińskim ZUS od lat wyłudzano łapówki od firm stających do przetargów np. na remonty. Czy zamówienia publiczne to sfera szczególnie zagrożona korupcją?

Z całą pewnością zamówienia publiczne to obszar zagrożony korupcją, wymagający szczególnego nadzoru. W ubiegłym roku w obszarze zamówień wydatkowanych było ponad 100 mld zł. Tam, gdzie wydawane są pieniądze, istnieje pokusa niewłaściwego zachowania, szczególnie że wydawane środki nie stanowią własności urzędników. Jednak nie utożsamiajmy problemu korupcji jedynie z zamówieniami. Korupcja dotyka też innych sfer życia publicznego.

Czy prawo zamówień publicznych sprzyja korupcji?
Po to jest system, by ograniczać ryzyko dowolności w wydawaniu publicznych pieniędzy, a tym samym ograniczać ryzyko pojawienia się korupcji. Nie można zrzucać winy na system prawny. Za systemem stoją ludzie i tu jest zasadniczy problem.
Ale to przecież przepisy umożliwiają chociażby udzielanie zamówień bez zachowania konkurencji. Urzędnicy wyjątkowo chętnie z tej furtki korzystają.
Problem z trybami niekonkurencyjnymi polega nie na tym, że przewiduje je ustawa, lecz na tym, że zamawiający stosują je w sposób nieuprawniony. Zwracałem na to uwagę w sprawozdaniach za lata 2007 i 2008. Tryby niekonkurencyjne, a więc tryby, w których nie ma publikacji ogłoszenia o zamówieniu, są potrzebne, ale muszą być stosowane tylko wtedy, gdy dopuszcza je ustawa. Jeśli na rynku jest jakiś monopol, to trudno oczekiwać, aby zamawiający stosował tryby konkurencyjne.
Jak ograniczać ryzyko korupcji w zamówieniach?
Drogą do zwalczania patologii i ograniczania korupcji jest odformalizowanie otwartych i konkurencyjnych trybów, a więc trybów, w których w odpowiedzi na publikację ogłoszenia każdy może ubiegać się o zamówienie publiczne. Jeśli procedura otwarta ciągnie się miesiącami to tworzy się atmosfera przyzwolenia dla stosowania trybów niekonkurencyjnych, które są trybami szybszymi. Druga ważna rzecz – to pobudzanie rywalizacji przedsiębiorców. Od ubiegłego roku zmieniamy system prawny tak, aby wykonawcy mieli zagwarantowany dostęp do zamówień publicznych.
Zwiększyliśmy możliwość zatrudniania podwykonawców, dopuściliśmy możliwość powoływania się przy potencjale technicznym i kadrowym na inne podmioty. W obecnej nowelizacji chcemy, aby wykonawca mógł korzystać z potencjału osób trzecich.



A co z nadzorem nad trybami niekonkurencyjnymi?
Nadzór jest koniczny. W roku 2008 zmieniliśmy ustawę w zakresie systemu kontroli prezesa Urzędu po to, by w szerszym zakresie kontrolować procedury niekonkurencyjne. Dotychczas system był nastawiony na kontrolę dużych przetargów prowadzonych w trybach konkurencyjnych, co było zupełnie bez sensu, ponieważ tu kontrolę mieli i mają nadal sami wykonawcy. Spod nadzoru wymykały się postępowania o mniejszej wartości. W projekcie, który jest w Sejmie gwarantujemy, że informacja o trybach niekonkurencyjnych będzie powszechnie dostępna.
Skoro to wykonawcy najskuteczniej patrzą urzędnikom na ręce, to dlaczego ogranicza się im możliwość wnoszenia środków odwoławczych?
Nie zgadzam się z taką oceną. W 2008 roku wprowadziliśmy prawo do odwołań przy mniejszych zamówieniach. Wprawdzie prawo to jest ograniczone, ale jest możliwość zaskarżenia tych czynności, które najbardziej godzą w interesy wykonawców, ograniczając im podstawowe prawo dostępu na niedyskryminacyjnych zasadach do zamówienia publicznego.
Teraz likwidowany jest jednak protest?
Ale to nie ogranicza praw wykonawców. Przedsiębiorca będzie miał prawo odwołania od razu do KIO. Będzie dwustopniowa ścieżka odwoławcza. Protest to środek nieskuteczny przedłużający procedurę otwartą.
Czy UZP współpracuje z innymi organami powołanymi do walki z korupcją?
Szczególnie dobrze układa nam się współpraca z ministrem Julią Piterą – pełnomocnikiem rządu ds. zapobiegania nieprawidłowościom w administracji. Przy współpracy z pełnomocnikiem UZP przygotował chociażby zalecenia dla przetargów informatycznych czy też propozycję zmian w kodeksie karnym. Na przykład dziś przestępstwem w świetle art. 305 k.k. jest zmowa w przetargu. Ale p.z.p. oprócz przetargów wymienia także inne tryby: dialog konkurencyjny czy też negocjacje z ogłoszeniem. Stąd też mogą być wątpliwości, czy zmowy w innych trybach niż przetarg są czynem przestępczym, czy też nie. Współpracujemy również z innymi organami, chociażby NIK czy RIO.