Rozmawiamy z RYSZARDEM GROBELNYM, prezesem Związku Miast Polskich i PIOTREM USZOKIEM, prezesem Unii Metropolii Polskich - W pierwszej kolejności należy uchylić absurdalne i biurokratyczne przepisy, m.in. dotyczące pomocy społecznej. Przeprowadzając decentralizację państwa, rząd powinien zminimalizować rolę wojewodów oraz zapewnić odpowiedni system finansowania zadań, które w spadku otrzymają samorządy - uważają prezydenci Poznania i Katowic.
• Jakich zmian w pierwszej kolejności wymaga prawo samorządowe i dlaczego?
RYSZARDM GROBELNY. Wśród drobnych spraw, które powinny być zmienione natychmiast, znajdują się np. zapisy związane z przekazywaniem nowych zadań z dziedziny polityki społecznej, które mówią, że z mocy ustawy zadania takie jak np. świadczenia rodzinne czy stypendia socjalne nie mogą być realizowane przez ośrodki pomocy społecznej. Dlaczego nie? To absurd. W praktyce 80 procent miast realizuje to wbrew prawu, bo nie ma innej możliwości. Takie zapisy są sprzeczne z Konstytucją RP, która gwarantuje samorządom samodzielność, a także z Europejską Kartą Samorządu Terytorialnego, mówiącą wprost, że gminy same decydują o tym, jak budują swoją administrację. Takich przepisów w przeregulowanym polskim prawie jest bardzo wiele i należy je pilnie zmienić.
Trzeba wreszcie uporządkować sprawy szkół publicznych. Doprowadzić do tego, aby samorząd miał większość w komisji konkursowej wybierającej dyrektora szkoły oraz ograniczyć możliwość blokowania przez kuratora restrukturyzacji placówek oświatowych - jest to bowiem bezprawna ingerencja w zadania własne gminy.
PIOTR USZOK. W ostatnim czasie wiele przyjętych rozwiązań dotyczących prawa samorządowego nie spełniło oczekiwań polskich gmin. Na przykład rozwiązania prawne i finansowe obejmujące sferę oświaty sprawiły samorządom całą listę problemów. Aby zmienić niekorzystną sytuację, należy poszukać radykalnych rozwiązań, jak wprowadzenie standardów oświatowych. Rozwiązanie takie umożliwiłoby racjonalne podejście samorządów do wydatków edukacyjnych.
Drugą bardzo istotną kwestią są konsekwencje wynikające z nowelizacji ustawy dotyczącej ulgi prorodzinnej. Rozwiązanie to spowodowało obniżenie dochodów jednostek samorządu terytorialnego, szacowane w skali kraju nawet na 3 mld złotych. Wobec wyzwań, przed którymi stoimy, jak np. realizacja projektów finansowanych z Unii Europejskiej i partycypacja finansowa samorządów w tych projektach, był to - z punktu widzenia samorządu - ruch bardzo niekorzystny.
Uporządkowania prawnego wymagają także kwestie związane z funkcjonowaniem opieki zdrowotnej w Polsce. Wprowadzane są wyższe standardy w zakresie świadczenia usług urzędów pracy oraz domów pomocy społecznej, które niejednokrotnie przewyższają możliwości finansowe samorządu terytorialnego. Kwestią, która budzi wielkie zainteresowanie miast, jest kwestia uporządkowania planowania przestrzennego i całego procesu budowlanego.
• Czy należy zdecydowanie zwiększyć kompetencję samorządów, a zarazem ograniczyć kompetencje administracji rządowej? W przypadku zwiększenia kompetencji samorządów, kto powinien odpowiadać za zarządzanie sprawami terenowymi?
RYSZARD GROBELNY. Dokończenie reformy to naprawdę poważna sprawa. To np. ustalenie ostatecznego kształtu powiatów, zmniejszenie roli wojewodów, zabranie im wszystkich funkcji gospodarskich, gdyż gospodarzem województwa jest tak naprawdę samorząd województwa. Trzeba przejrzeć wszystkie kompetencje wojewody i zastanowić się, komu je przekazać, co zrobić z majątkiem będącym w jego dyspozycji (np. przekazać nieodpłatnie, ale na wniosek samorządom). Ważną kwestią, o której mówimy od lat w związku z dokończeniem reformy, jest likwidacja Agencji Nieruchomości Rolnej i Mienia Wojskowego.
Dzisiaj jest odpowiedni moment na podjęcie decyzji o tym, żeby wybrani bezpośrednio wójtowie i burmistrzowie wchodzili automatycznie w skład rad powiatów. Umożliwi to lepszą współpracę i ograniczy bezsensowne, często ambicjonalne, konflikty między przedstawicielami tych szczebli. Należy zmienić przepis art. 1 ustawy o samorządzie powiatowym, tak aby uzyskał brzmienie: mieszkańcy powiatu oraz gmin położonych na jego obszarze tworzą z mocy prawa lokalną wspólnotę samorządową.
Postulujemy też wprowadzenie w gminach i powiatach wyborów większościowych w okręgach najlepiej jednomandatowych, czy możliwości uzyskania statusu miast na prawach powiatu przez miasta prezydenckie oraz te, które straciły status miast wojewódzkich po 1998 roku, a także uporządkowanie kwestii zarządzania drogami w granicach miast - jeden gospodarz dróg na terenie miasta.
PIOTR USZOK. Po przekazaniu samorządom zadań podwyższane były standardy ich świadczenia. Takie rozwiązanie nakładało na gminę większe wydatki. Nie kwestionujemy potrzeby podwyższania standardów świadczonych usług dla społeczności lokalnych, ale to wszystko musi być oparte na istniejących realiach i możliwościach. Skoro państwo nie mogło tego zapewnić, to dlaczego od razu po decentralizacji taki obowiązek nakłada się na samorządy? Powinna być realizowana zasada pomocniczości. Zadania, które mogą być realizowane na poziomie gminy - powinny być realizowane na najniższym szczeblu. Natomiast zadania, które przekraczają możliwości samorządów lokalnych, gminnych, powinny być realizowane na szczeblu samorządu wojewódzkiego.
• Ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym jest postrzegana jako jeden z hamulców rozwoju gmin. W jakim kierunku powinny pójść zmiany?
RYSZARD GROBELNY. W ustawie tej należy doprowadzić przede wszystkim do tego, żeby znieść obowiązek planistyczny dla obszarów nieprzeznaczonych do intensywnej zabudowy oraz już zagospodarowanych. W obu tych przypadkach powinny obowiązywać lokalne przepisy urbanistyczne uchwalane przez radę gminy, a w razie ich braku - standardy ogólne. Warto przy okazji przypomnieć, że w krajach wysoko rozwiniętych stopień pokrycia aktualnymi planami wynosi średnio tylko ok. 20-30 procent.
Kolejna sprawa to usunięcie przepisu o decyzji o warunkach zabudowy. Decyzja jest dzisiaj źródłem korupcji oraz czasem lenistwa niektórych gmin, które lekceważą sobie obowiązek uchwalania planów.
Trzeba oprócz tego uprościć procedury planistyczne. Obecne przepisy pozwalają mieszkańcom wnosić uwagi i zastrzeżenia dopiero do sporządzonego planu, natomiast powinni mieć możliwość zgłaszania swoich opinii na etapie jego powstawania. Tylko wtedy istnieje realna szansa na ich uwzględnienie. Warto skorzystać przy tym z doświadczeń francuskich, gdzie pracę nad planem zaczyna się od ogólnego zebrania mieszkańców. Poza tym w polskim prawie zawsze istnieje możliwość odwołania się od każdej decyzji do sądu. Niepotrzebne są do tego specjalne przepisy.
Uważamy ponadto, że poza niezbędnymi uzgodnieniami dotyczącymi inwestycji rządowych, wojewódzkich i powiatowych, wszelkie inne uzgodnienia planu należy zastąpić opiniami.
• Od czasu przejęcia odpowiedzialności za oświatę samorządy borykają się nieustannie z problemami finansowymi i organizacyjnymi. Czy konieczna jest standaryzacja kosztów zadań oświatowych bądź wypracowanie innego sposobu finansowania oświaty?
PIOTR USZOK. Standaryzacja kosztów zadań oświatowych jest absolutnie konieczna. Jest również możliwa, o ile zostaną podjęte zdecydowane działania. Wcześniejsza ustawa przewidywała delegacje dla ministra i zobowiązała go do opracowania takich standardów. Niestety nie zostało to doprowadzone do końca, co w efekcie poskutkowało zmianą ustawy. Wobec tych wszystkich, powszechnie znanych, batalii, jakie się toczyły wokół oświaty, powinniśmy pójść w takim kierunku, by za bazę oświatową odpowiadał samorząd, natomiast za finansowanie nauczycieli rząd. Będzie to wymagało sprawnej koordynacji, co nie będzie z pewnością łatwe, jednak na tym etapie trudno o rozwiązania idealne czy choćby lepsze. Trzeba mieć przy tym świadomość, że nie tylko sposób finansowania, ale i ilość desygnowanych środków zadecyduje o rozwiązywaniu dzisiejszych problemów oświaty.
DGP