Rozmawiamy z MACIEJEM SZPUNAREM, podsekretarzem stanu w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej - Komisja Europejska, składając skargę do ETS, dość często wykorzystuje niefrasobliwość legislacyjną państw członkowskich. To, że jakiś przepis unijny nie jest implementowany, nie zawsze wynika ze złej woli rządów.
● Ile spraw zaskarżyła Komisja do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu przeciw Polsce?
- Obecnie przed ETS jest 11 spraw przeciwko Polsce wszczętych przez Komisję na 101 wszystkich istniejących. Było kilka spraw, z których Komisja wycofała skargę po uzyskaniu naszych argumentów.
● Na przykład?
- Jedna z ostatnich spraw dotyczyła nieprawidłowej transpozycji art. 2 i 13 dyrektywy ustanawiającej wspólny system monitorowania i informacji o ruchu statków. Zdarzało się też, że ETS nie uwzględnił wszystkich zarzutów Komisji. Na przykład w sprawie implementacji w Polsce dyrektywy o dostępie do sieci elektronicznej.
● Jak wytłumaczyć, że Komisja zwykle wygrywa przed ETS?
- Komisja, jeśli decyduje się wszcząć postępowanie, to jest na 100 proc. pewna swoich racji. Traktat nie nakłada na Komisję obowiązku wszczynania postępowania w każdym przypadku, w którym zachodzi podejrzenie naruszenia prawa wspólnotowego. Ponadto Komisja często wykorzystuje niefrasobliwość legislacyjną państw członkowskich. To, że jakiś przepis unijny nie jest implementowany, nie zawsze wynika ze złej woli rządów, ale z niemożności przygotowania go na czas.
● Francja, Grecja i Włochy płacą wysokie kary za opóźnienia.
- Na Polskę jeszcze nie nałożono kar pieniężnych.
● Pewnie dlatego, że w Unii jesteśmy dopiero pięć lat.
- Polska z reguły podporządkowuje się niekorzystnym dla siebie wyrokom ETS. Możliwość nałożenia kary jest dopiero kolejnym etapem. Pojawia się wówczas, gdy państwo nie dostosuje się do orzeczenia. Aby nałożyć karę, Komisja musi wszcząć kolejne postępowanie, zarzucając państwu, że nie dostosowało się do orzeczenia.
● Jakiej wysokości sankcje może nałożyć Trybunał?
- Algorytm określa ich wysokość: ryczałt albo okresowa kara pieniężna lub jedno i drugie. Wtedy płaci się karę za każdy dzień opóźnienia. Wysokość kar określa komunikat Komisji z grudnia 2005 r. Rozważaliśmy wysokość kary, jaka groziłaby nam w przypadku przegrania jednej ze spraw: minimalny ryczał wynosiłby 3,61 mln euro, natomiast kara pieniężna okresowa za każdy dzień opóźnienia od 4 tys. do 260 tys. euro dziennie.
● Jaki przepis Polska zakwestionowała w ETS?
- Wnieśliśmy pięć skarg. Dotyczyły one m.in. systemu dopłat bezpośrednich do produkcji cukru oraz nadmiernych zapasów. Zakończyła się jedna, a pozostałe czekają na rozstrzygnięcie. Ponadto zakwestionowaliśmy decyzję w sprawie emisji gazów cieplarnianych.



● Jakie inne sprawy będą w najbliższym czasie rozstrzygnięte przed ETS?
- Sprawa limitu emisji CO2. Polska zakwestionowała mniejszą ilość emisji, niż wnioskowaliśmy. Czekamy też na rozpatrzenie dwóch spraw rolnych w kwestii dopłat bezpośrednich. Istotny spór będzie rozstrzygnięty w sprawie ustawy o organizmach genetycznie modyfikowanych i możliwości tworzenia w Polsce stref wolnych od GMO. Liczymy na korzystne rozstrzygnięcie przez ETS, gdyż Komisja wprowadziła po terminie zmiany dotyczące Polski. W dalszej kolejności Trybunał wyda wyrok w sprawie dostępu do szerokopasmowego internetu, gdzie kwestionuje się ustawodawstwo polskie i praktykę Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
● Nierozwiązane są też skargi podatkowe w ETS. Jaki jest stan przygotowań do nich?
- Ostatnio wpłynęła do ETS skarga w sprawie VAT na ubranka dziecięce. Obecna stawka to 7 proc., a należy, zdaniem Komisji, wprowadzić 22 proc. W innych państwach obowiązuje stawka obniżona, ze względu na to, że stosowano ją wcześniej. Widać więc zaniedbania popełnione przy akcesji do UE. Myślę, że przed 2004 rokiem była możliwość wywalczenia niższej stawki, tak jak było w przypadku budownictwa i usług gastronomicznych.
● Czy uda się utrzymać stawkę zerową na dziecięce ubrania?
- Podnosimy argumenty demograficzne i społeczne. Inne państwa przed przystąpieniem zastrzegły sobie dotychczasowe stawki.
● Trybunał odpowiada też na pytania sądu.
- Polska przystąpiła do postępowań wszczętych przez sądy polskie i sądy innych państw. W sumie to 123 przypadki.
● Które z nich były najistotniejsze?
- Sprawy Laval i Viking z 2007 roku dotyczące przepływu pracowników, świadczenia usług i przedsiębiorczości. W sprawie Laval chodziło o działania związków zawodowych, które uniemożliwiły wykonywanie działalności pracownikom łotewskim w Szwecji. Sąd szwedzki zwrócił się z pytaniem o wykładnię prawa wspólnotowego. Stare państwa członkowskie twierdziły, że takie praktyki są dopuszczalne. ETS uznał jednak, że doszło do naruszenia swobody świadczenia usług.
● A jakie pytanie sądu polskiego pana zdziwiły?
- W sprawie Filipiak sąd w Poznaniu zadał pytanie o zgodność art. 190 polskiej konstytucji (w zakresie możliwości odroczenia wejścia w życie orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego) z Traktatem europejskim. Uważamy, że ETS nie jest właściwy do rozpatrywania tej sprawy. Dlatego, że jeśli pytanie nie jest bezpośrednio związane z rozstrzygnięciem, ETS nie ma kompetencji.
● Czy sprawa doliny Rospudy została rozstrzygnięta?
- Mamy nadzieję, że problem prawny, wokół którego sprawa się toczy, zostanie rozstrzygnięty. W sprawie doliny Rospudy Komisja zapowiada wycofanie skargi.
MACIEJ SZPUNAR
doktor prawa, sekretarz zespołu prawa prywatnego międzynarodowego w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Cywilnego, reprezentant rządu przed ETS