Najlepsi absolwenci Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury (KSSiP), którzy osiągną najwyższe wyniki podczas egzaminu sędziowskiego, będą mogli wybrać w którym sądzie chcą orzekać jako asesorzy - mówił w środę wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak.

Nadzorujący sądy i KSSiP wiceminister, razem z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą i dyrektor KSSIP Małgorzatą Manowską, prezentował w środę propozycje zmian ustawowych w dochodzeniu do zawodu sędziego. W jego ocenie projekt stawia na obiektywne czynniki.

"Nasze rozwiązanie w pełni respektuje zasadę równego dostępu do służby publicznej, tylko w inny sposób ją realizuje. Każdy kto ukończył studia prawnicze, spełnia podstawowe kryteria, może rozpocząć kształcenie w Krajowej Szkole Sadownictwa i Prokuratury i zakończyć je. Następnie poprzez asesurę zostać sędzią" - mówił Piebiak.

Jak podkreślił, to nie minister sprawiedliwości będzie powierzał asesorowi tzw. wotum (prawo) orzekania, lecz nada je Krajowa Rada Sądownictwa. "My tutaj w tym ministerstwie bardzo dbamy o zasadę niezawisłości sędziowskiej, o to by być poza wszelkimi podejrzeniami, że jest tutaj jakieś niebezpieczeństwo dla niezawisłości sędziowskiej. Wotum orzekania czyli władzę orzekania w imieniu RP zgodnie z projektem będzie powierzana przez KRS czyli ten organ konstytucyjny, który ma za zadanie stać na straży niezawisłości sędziowskiej" - powiedział.

"Po zdanym egzaminie sędziowskim (na koniec kształcenia w KSSiP - PAP) każdy będzie miał szanse sprawdzić się na asesurze. O tym gdzie dana osoba będzie mogła orzekać nie będzie decydował minister sprawiedliwości, nie będzie decydował Krajowa Rada Sądownictwa, a będą decydowały czynniki obiektywne - wynik egzaminu. Będzie tworzona lista rankingowa absolwentów Szkoły i ci którzy zdali najlepiej, na najlepsze stopnie, z najwyższą punktacją będą mogli wybierać spośród dostępnej puli te sądy w których chcieliby orzekać" - mówił Piebiak.

Zaznaczył, że ci asesorzy, którzy się sprawdzą - będą mogli zostać sędzią.