3114 zdarzeń odnotowano w ciągu tzw. błyskawicznej powodzi, która dotknęła siedem powiatów woj. podkarpackiego w ostatni weekend czerwca. Poszkodowanych zostało 5300 osób, ponad 4 tys. podtopionych budynków, zniszczonych 184 mostów i 596 km dróg.

W dniach 26-28 czerwca nad częścią woj. podkarpackiego przeszły gwałtowne ulewy. Najtrudniejsza sytuacja dotknęła wówczas (w piątek 26 czerwca) powiaty: rzeszowski, łańcucki, przeworski i przemyski. Kolejne nawałnice przyszły w sobotę wieczorem (27 czerwca), i dotknęły wówczas najbardziej powiaty: jasielski, krośnieński i brzozowski.

Jak podała w czwartek na briefingu podsumowującym akcję wojewoda podkarpacki Ewa Leniart, zaangażowanych w działania było ponad 23 tys. strażaków PSP i OSP. Ponadto od pierwszego dnia nawałnic i powodzi strażaków wpierało wojsko, w tym terytorialsi z 3. podkarpackiej Brygady OT, wojska operacyjne. Do pomocy w sprzątaniu zaangażowani byli także harcerze.

"W punkcie kulminacyjnym działań, gdzie uczestniczyło wojsko, zadysponowane było 911 żołnierzy jednego dnia do prowadzenia różnego rodzaju prac, zarówno tych związanych z porządkowaniem obiektów po odejściu wody, jak i tych prac związanych z odbudowywaniem np. zerwanych mostów" – poinformowała wojewoda.

Dodała, że obecnie na terenie powiatu przeworskiego, na przysiółku Jamrozy most już został przekazany do użytku. Podobnie w Hucie Brzuskiej w pow. przemyskim, most został wybudowany przez żołnierzy.

"W związku z tym, ze skala zniszczeń jest ogromna, te prace będą jeszcze kontynuowane, także przez żołnierzy, na nieco innych zasadach, albowiem zakładam, że do końca tego tygodnia wojsko jeszcze będzie zadysponowane w ramach rozkazu (ministra ON) z dnia 26 czerwca" – zapewniła Leniart.

Podała także statystyki, aby – jak zaznaczyła – zobrazować skalę zniszczeń, jakich żywioł dokonał w ciągu zaledwie kilku dni. Wynika z nich, że w dniach od 26 do 28 czerwca ewakuowanych zostało 167 osób, w tym także za pomocą śmigłowców LPR i Bieszczadzkiego Oddziału SG oraz sił GOPR.

"5300 osób zostało poszkodowanych w wyniku zdarzeń powodziowych, 2700 podtopionych budynków mieszkalnych, 1600 podtopionych budynków gospodarczych, 135 budynków użyteczności publicznej" – wymieniała wojewoda.

Dopytywana o zasiłki, poinformowała, że dotychczas 1708 osób, rodzin poszkodowanych w wyniku nawałnic otrzymało zasiłki 6 tys. zł na zaspokojenie najpilniejszych potrzeb.

Przypomniała, że na podstawie dwóch decyzji ministra finansów dla poszkodowanych na Podkarpaciu przyznanych zostało prawie 9 mln zł. Obecnie trwa rozliczanie tej dotacji. Oceniła, że cała kwota zostanie rozliczona prawdopodobnie w przeciągu najbliższego tygodnia.

Natomiast w infrastrukturze drogowej zniszczonych zostało 596 km dróg, które "niekiedy woda po prostu zabierała, znosząc asfalt jak piankę", 184 obiekty mostowe uszkodzone albo zniszczone.

"Ta powódź, mająca charakter powodzi błyskawicznej, nadzwyczajnej, do której nie do końca można było się przygotować, albowiem ostrzeżenie IMGW obejmowały teren całego naszego województwa najwyższym, trzecim stopniem zagrożenia, ale nie było wiedzy o tym, jak duża będzie skala opadów" – mówiła Leniart.

Dodała, że dopiero po zdarzeniach widoczne było, że ilość opadów, jaka spadła na terenie siedmiu powiatów, w tym np. powiatu przeworskiego i przemyskiego odpowiadała kilkukrotnie zwiększonej ilości opadów dla całego województwa w miesiącu czerwcu.

"Jeśli w powiecie przemyskim spadło 160 milimetrów opadów, a norma dla czerwca dla całego naszego województwa to jest 50 milimetrów. Można sobie wyobrazić, z jakim dużym, gwałtownym żywiołem mieliśmy do czynienia" - podkreśliła Leniart

Dziękując wszystkim, którzy działali w akcji - głównie strażakom i żołnierzom - zaznaczyła, że pospieszyli oni z pomocą bez zbędnej zwłoki. Zaznaczyła, że jest to bardzo dobrze oceniane przez społeczeństwo, ale "jest to dopiero połowa drogi", bowiem ze skutkami powodzi, w tym z odbudową utraconej infrastruktury, samorządy nadal będą się zmagać. (PAP)

Autorka: Agnieszka Pipała