Przedwojenne obligacje nie podlegają waloryzacji – uznał Sąd Okręgowy w Warszawie. To krzywdzący wyrok – mówi Tomasz Górniak, którego powództwo oddalono.
Nie ma podstaw do waloryzacji sądowej roszczeń wynikających z przedwojennych obligacji. Utrata ich realnej wartości wynikała nie z inflacji, lecz była rezultatem działalności państwa, które przyjęło przepisy denominacyjne.
Taki wniosek wynika z wczorajszego wyroku warszawskiego sąd okręgowego, który oddalił powództwo Tomasza Górniaka ze Stowarzyszenia Posiadaczy Przedwojennych Obligacji (sygn. akt I C 173/10).

Rozbieżne orzecznictwo

Ten wyrok jest sprzeczny z dotychczasowym orzecznictwem w zakresie nieprzedawnionych obligacji W innej sprawie – opartej na analogicznym stanie faktycznym – ten sam sąd przyznał Tomaszowi Górniakowi w czerwcu 2009 r. ok. 478 tys. zł a następnie sąd apelacyjny obniżył tę kwotę do 191 tys. zł. Dokonując wówczas waloryzacji, sąd oparł się na klauzuli złota.
– Nie mamy w Polsce prawa precedensowego i nie można się powoływać na orzeczenia zapadłe w innych sprawach, gdyż sąd nie jest nimi związany – wyjaśnia Magdalena Kowalska-Jędrzejowska, pełnomocnik Tomasza Górniaka.
– Obecnie w Prokuratorii prowadzonych jest kilkanaście spraw, których przedmiotem są roszczenia posiadaczy przedwojennych obligacji. Dotychczas w sprawach prowadzonych przez Prokuratorię Generalną zapadło ponad 20 wyroków oddalających powództwo (część nieprawomocnych) – na ogólną kwotę ok. 35 mln zł – mówi Marcin Dziurda, prezes Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa

Bez waloryzacji

– Z wyroku Trybunału Konstytucyjnego wynika możliwość dokonania waloryzacji, a nie obowiązek. Sądowa waloryzacja jest dopuszczalna, gdy strona dowiedzie, że nastąpiła istotna zmiana siły nabywczej pieniądza – uzasadniała sędzia Bożena Jaskuła.
– Utrata realnej wartości obligacji wynikała nie z inflacji, lecz była rezultatem działalności prawodawczej państwa, które przyjęło przepisy denominacyjne. To efekt dekretu z 1949 r. i ustawy z 1950 r. o zmianie systemu pieniężnego, obligacje przedwojenne pozbawiono realnej wartości. Te akty uczyniły pozornym prawo podmiotowe przysługujące posiadaczom obligacji – dodała sędzia.
Jej zdaniem działalność prawodawcza nie może stanowić przesłanki waloryzacji sądowej.
– To krzywdzący wyrok – mówi Tomasz Górniak, prezes Stowarzyszenia Posiadaczy Przedwojennych Obligacji. Domagał się zapłaty 192 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami. Zapowiada apelację.
– Sąd uznał, że inflacji nie było, tylko nastąpiła ustawowa zmiana wartości pieniądza. To nieprawda. Najpierw był spadek wartości, a potem przyjęto przepisy – podkreśla Górniak.

Była inflacja

– Stanowisko sądu w sprawie waloryzacji jest sprzeczne z uzasadnieniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 24 kwietnia 2007 r., który uznał, że do roszczeń posiadaczy można stosować przepisy o waloryzacji sądowej. Podobnie sąd apelacyjny, nakazując wznowienie postępowania w tej sprawie w związku z wyrokiem Trybunału, nakazał waloryzację. Sąd okręgowy był w tym zakresie związany rozstrzygnięciem sądu apelacyjnego – mówi Magdalena Kowalska-Jędrzejowska.