Dopiero co wprowadzono bilety lotnicze za złotówkę, a już musimy się z nimi żegnać. Rząd chce, by to pasażer pokrywał koszty prywatnej straży lotniskowej i by sfinansował system gromadzenia danych osób, które przekraczają granice naszego kraju.
Również Urzędowi Lotnictwa Cywilnego zafunduje z tych pieniędzy pokaźny zastrzyk gotówki. Szkoda, że resort infrastruktury chce załatać dziurę budżetową pieniędzmi wyciągniętymi z kieszeni turystów. Przez takie zapędy ceny biletów i opłat lotniskowych podskoczą znów gwałtownie, a Polacy – jak za starych dokuczliwych lat – będą się tłukli na drugi koniec Europy autobusem.