Popularna w krajach anglosaskich class action będzie teraz ułatwiać życie sądowe Polakom. Dziś nikt w pojedynkę nie ma odwagi domagać się zwrotu opłaty za przejazd autostradą, która jest w permanentnym remoncie.
Posiadacze telefonów komórkowych, pochodzących z wadliwej partii, nie próbują odzyskać straconych pieniędzy w sądzie. Jeszcze inni składają kilkaset oddzielnych pozwów w sprawach, które sąd mógłby rozpatrzeć łącznie. Postępowanie grupowe ma rozwiązać te problemy. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci. Już na etapie projektu ustawa wzbudza liczne kontrowersje wśród prawników. Tych głosów nie powinni lekceważyć nasi resortowi legislatorzy. Bezkrytyczne kalkowanie zagranicznych wzorców nie zawsze prowadzi do sukcesu. Dziś rząd będzie dyskutował nad przyjęciem nowych rozwiązań. Mamy nadzieję, że nie będzie to dyskusja bezkrytyczna.