Dopiero co zakończyliśmy wymianę zielonych książeczek na zafoliowany dokument, a już urzędnicy obwieścili konieczność kolejnej wymiany dowodów osobistych.
Te nowe będą z chipem, w którym zakodowane zostaną dane właściciela oraz jego urzędowy podpis elektroniczny. Właściciele wymienionych niedawno dowodów nie będą mogli przedłużyć ich ważności. Czeka ich więc znów nie tylko strata czasu, ale również kolejne opłaty za wymianę dokumentu, chyba że rząd zreflektuje się w porę i poprze poselski projekt zniesienia opłat za wymianę dowodów. Najwyższy czas zastopować tę samonakręcającą się spiralę fiskalizmu.