Czy doba może trwać 17 godzin? Ależ tak. To żaden problem, zwłaszcza dla naszych hotelarzy. W jednym z pensjonatów jest nawet krótsza od połowy doby standardowej.
Dziwniejsze jest jednak to, że praktyka zapisywania w regulaminach hotelowych nowych reguł astronomicznych jest zgodna z prawem. Wydaje się więc, że ustawodawca nadmiernie zaufał rozsądkowi hotelarzy i dał im zbyt wiele swobody. Dobrze, że nie pozwolił na otwarte głoszenie tezy, że prawdziwy hotelarz nie odpowiada za wartościowe rzeczy gości. Gdyby bowiem zabrakło tego głosu rozsądku, to mogłoby się okazać, że na narty trzeba jechać z własnym ochroniarzem lub dużym sejfem.