Jutro w Sejmie głosowanie nad odrzuceniem w pierwszym czytaniu zmian w Konstytucji dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. Dziś odbyła się debata w ramach pierwszego czytania, blok głosowań przewidziano na piątek. Wiadomo, że projekt trafi do dalszych prac legislacyjnych, bo jest za tym mające większość w Sejmie Prawo i Sprawiedliwość.

Referujący dokument poseł Tomasz Rzymkowski z Kukiz '15 mówił, że sytuacji wokół Trybunału nie da się rozwiązać kolejnymi ustawami. Obecną sytuację nazwał "podwójnym węzłem gordyjskim". "Jedyne rozwiązanie tej sytuacji to nowela Konstytucji" - mówił polityk.

Jednym z ważniejszych postulatów klubu Kukiz '15 jest zwiększenie liczby sędziów Trybunału i wybór ich większością 2/3 głosów Sejmu. Tomasz Rzymkowski mówił, że w Trybunale nie musi być koniecznie 18 sędziów, jak wcześniej proponował jego klub. "Członków Trybunału Konstytucyjnego może być 19 i 21" - uzupełnił. Jak podkreślił, ważne, by było ich więcej niż 15, z racji na liczbę spraw wpływających do Trybunału i liczbę sędziów potrzebnych do orzekania.

Wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu zgłosili posłowie opozycji. Ma on być rozpatrywany w najbliższym bloku głosowań, czyli jutro rano. Wiadomo jednak, że PiS będzie za tym, by projekt trafił do prac w komisji. W imieniu Prawa i Sprawiedliwości poseł Marek Ast opowiedział się za dalszymi pracami nad projektem, choć dodał, że ma nadzieję, iż kryzys wokół Trybunału uda się rozwiązać bez zmiany konstytucji. Jego zdaniem, klucz do rozwiązania leży w samym Trybunale.

Krytycznie o zmianach wypowiedzieli się przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej oraz Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Poseł Robert Kropiwnicki z PO przekonywał, że obecny kryzys ma charakter polityczny, a nie konstytucyjny, więc proponowane zmiany nie rozwiążą problemu. Jego zdaniem, zamieszanie wywołali politycy PiS, a nie sędziowie, prawnicy, czy większość parlamentarna poprzedniej kadencji. Zdaniem posła Kropiwnickiego, Trybunału może w ogóle nie być, jeśli posłowie nie zdołają wybrać sędziów TK na mocy ustawy proponowanej przez Kukiz ' 15.

Także posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz z Nowoczesnej wyraziła obawę, że po przyjęciu proponowanych zmian może dojść do całkowitego paraliżu Trybunału Konstytucyjnego. Pytała czy celem Kukiz '15 jest odwołanie obecnego składu i niepowołanie nowego.

Poseł Krzysztof Paszyk z PSL przekonywał, że projekt klubu Kukiz'15 jest niedopracowany. Wskazał między innymi na przepisy o rozstrzyganiu o zgodności z konstytucją ustawy o Trybunale przez Sąd Najwyższy. Krytykował też zwiększenie liczby sędziów. "W państwie prawnym nie jest dopuszczalne dokonywanie zmiany konstytucji jedynie w celu zażegnania bieżącego sporu politycznego" - uważa poseł.

W projekcie zmiany konstytucji znalazł się też zapis, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego nie będą orzekali w sprawie Trybunału. Wyręczy ich Sąd Najwyższy. Ponadto, w

projekcie zapisano, ze prezesa i wiceprezesa Trybunału powoła prezydent. Obecny skład Trybunału ma natomiast wygasnąć w 60 dni po wejściu w życie ustawy autorstwa Kukiz '15.

Aby przegłosować zmiany w Konstytucji, potrzeba większości dwóch trzecich głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.