Zdarza się tak, że media bądź polityk napiszą bądź powiedzą kilka słów za dużo, a osoba, której słowa dotyczyły, czuje się urażona. Jeśli skieruje sprawę do sądu, może okazać się, że przeprosiny okażą się niezbędne.

Od pewnego czasu sądy bardzo szczegółowo określają zarówno treść, jak i formę publikowanych przeprosin. Wynika to z faktu, iż brak uregulowania tej kwestii spowodował wiele problemów praktycznych.

Sąd nakazał szefowi Samoobrony przeproszenie Tomaszewskiego / Inne

Jerzy Urban przeprasza Donalda Tuska

Premier Tusk poczuł się dotknięty żartem primaaprilisowym redaktora naczelnego „NIE”, Jerzego Urbana. Urban w swoim piśmie umieścił stenogram rzekomych rozmów Tuska ze współpracownikami. Jak tłumaczył później, był to jedynie żart z okazji zbliżającego się 1 kwietnia. Dowcip nie spodobał się jednak Tuskowi, który złożył pozew przeciwko wydawcy „NIE”.
Jerzy Urban nie czekał na wyrok sądu. Na antenie Radia ZET przeprosił premiera:
- Panie premierze Donaldzie Tusku, serdecznie pana przepraszam, że przeze mnie pan robi z siebie idiotę – stwierdził były rzecznik rządu.

Andrzej Lepper przeprasza Janusza Tomaszewskiego

Nieżyjący już założyciel „Samoobrony” w 1999 roku podczas radiowej audycji nazwał ówczesnego wicepremiera, Janusza Tomaszewskiego, „bandytą z Pabianic”. Sąd nakazał szefowi Samoobrony przeproszenie Tomaszewskiego. Lepper nie unikał wykonania wyroku sądu i wykupił w gazecie ogłoszenie o treści: „Zgodnie z decyzją Sądu Okręgowego w Warszawie Andrzej Lepper przeprasza Pana Janusza Tomaszewskiego i oświadcza, że Pan Tomaszewski nie jest bandytą z Pabianic ale ze Zgierza”.

Fakt przeprasza Joannę Brodzik

Dziennik „Fakt” został zobowiązany do przeproszenia aktorki Joanny Brodzik. Uczynił to, organizując jednocześnie Narodowy Dzień Przepraszania. Andrzej Gołota przepraszał Polaków, minister transportu przepraszał za dziury w drogach, a przy okazji gazeta przeprosiła Joannę Brodzik. Narodowy Dzień Przepraszania nie przetrwał próby czasu i nie jest obecnie obchodzony.

Super Express przeprasza Małgorzatę Kożuchowską

Gazeta opublikowała w 2006 roku zdjęcie roznegliżowanej aktorki. Kożuchowska zdecydowała się pozwać wydawcę i ostatecznie w 2009 roku wygrała proces. Sąd określił, że przeprosiny mają zostać umieszczone w gazecie, zajmować pół strony w ramce i być zapisane pogrubioną czcionką. Super Express zdecydował się opublikować niemal pustą białą ramkę na połowę strony. Na samym dole, małą czcionką, umieszczono jedno zdanie, w którym spółka przeprosiła aktorkę za naruszenie dóbr osobistych.

Jan Piński przeprasza J&S

Obecny redaktor naczelny „Uważam Rze” Jan Piński był w 2009 szefem „Wiadomości”. Wtedy też wyemitowano materiał poświęcony spółce J&S, za który Piński musiał przeprosić.
Przeprosiny zostały wyemitowane w 2011 roku na antenie TVP 1. Czytała je zawodowa lektorka. Problem w tym, że czyniła to w tempie tak szybkim, że uniemożliwiało to ich zrozumienie.