Przejmując wierzytelność z umowy ubezpieczenia nabywca wstępuje w sytuację procesową poszkodowanego – uznał Sąd Najwyższy.

Wiesław S. zajmuje się naprawą powypadkową pojazdów. Preferuje przy tym rozliczenia bezgotówkowe polegające na zawarciu umowy cesji wierzytelności przysługującej poszkodowanemu wobec zakładu ubezpieczeń.

Dylemat sądu

W rozstrzyganym przypadku Wiesław S. dochodził od ubezpieczyciela sprawcy szkody komunikacyjnej części odszkodowania – ponad 2 tys. zł. Nabył bowiem od poszkodowanego w drodze cesji wierzytelność odszkodowawczą. Ubezpieczyciel nie chciał jednak zapłacić i sprawa trafiła do sądu. Sąd rejonowy stwierdził jednak, że jest niewłaściwy i przekazał ją innemu sądowi uznając, że sprawa nie ma charakteru gospodarczego.

Zgodnie zaś z art. 2 ustawy o rozpoznawaniu przez sądy spraw gospodarczych (Dz.U. z 1989 r. nr 33, poz. 175 z późn. zm.) takimi są sprawy ze stosunków cywilnych pomiędzy przedsiębiorcami w zakresie prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. Sąd przyznał, że co prawda obie strony są przedsiębiorcami i dochodzone roszczenie wynika ze stosunku cywilnego, a także, że jest związek wniesionej sprawy z prowadzoną przez Wiesława S. działalnością gospodarczą. Nie dopatrzył się natomiast spełnienia przesłanki funkcjonalnej sprawy gospodarczej u powoda.

Z dołączonego do pozwu zaświadczenia z ewidencji działalności gospodarczej wynikało bowiem, że prowadzona przez niego działalność nie obejmuje obrotu wierzytelnościami. Brak więc związku roszczenia z prowadzoną przez powoda działalnością gospodarczą – w ocenie sądu – pozbawiało sprawę charakteru gospodarczego.

Wiesław S. wniósł jednak zażalenie. Zakwestionował kwalifikację wniesionej sprawy jako cywilnej, jak również dokonany przez sąd rejonowy wybór sądu miejscowo właściwego do jej rozpoznania. W jego ocenie pojęcie sprawy gospodarczej wiąże się z faktycznym prowadzeniem działalności gospodarczej, bez względu na to, czy zostały dopełnione wszystkie wymagania formalnoprawne.

Ponadto jako następca prawny osoby poszkodowanej w wypadku na podstawie cesji wstępuje również w jej sytuację procesową. To oznacza, że przysługuje mu prawo do skorzystania z właściwości przemiennej sądu – a więc prowadzenia sprawy przed sądem właściwym ze względu na miejsce zamieszkania pierwotnie poszkodowanego.

Sąd okręgowy dostrzegł tu zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości i wystąpił do Sądu Najwyższego. Problemem był zarówno charakter sprawy, jak i pytanie, czy nabywca wierzytelności może powoływać się na właściwość przemienną sądu tak jak poszkodowany – co jest dużym ułatwieniem w dochodzeniu roszczeń.

Prawo nabywcy

Sąd Najwyższy odmówił podjęcia uchwały z przyczyn formalnych. Wyjaśnił jednak, że to okoliczności konkretnej sprawy mogą zadecydować, czy zachodzi związek funkcjonalny między roszczeniem a prowadzeniem działalności gospodarczej, a więc, jaki charakter ma sprawa.

Zdaniem sędziów pojęcie szkody należy rozumieć szeroko. Odnośnie zaś do właściwości sądu sędziowie wskazali, że w przypadku cesji wierzytelności jej nabywca może tak samo jak poszkodowany powołać się na właściwość przemienną sądu. Tak stanowi art. 20 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz.U. nr 124, poz. 1152 z późn. zm.).

W ten sposób może korzystać z możliwości wyboru sądu w dogodniejszej dla niego lokalizacji, właściwej ze względu na miejsce zamieszkania lub siedzibę poszkodowanego.

Uchwała Sądu Najwyższego z 16 listopada 2012 r., sygn. akt III CZP 69/