W skład mieszkaniowego zasobu gminy będą wchodzić nie tylko te mieszkania, których właścicielem jest gmina, lecz także te, które mają nieuregulowany stan prawny i znajdują się w posiadaniu samorządu (gminy władają nimi jak właściciele). Z kolei z najmu okazjonalnego lokali mieszkalnych będą mogły korzystać także podmioty prowadzące działalność gospodarczą, a nie – jak dziś – tylko osoby fizyczne.
Takie zmiany w formie autopoprawki wniósł resort transportu, budownictwa i gospodarki morskiej do projektu założeń zmian w ustawie o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego. Projekt ma trafić na Komitet Stały Rady Ministrów.
Nowa, precyzyjna definicja zasobu gminy to efekt uwzględnienia uwag Rady Legislacyjnej. W swojej opinii wysoko oceniła ona kierunek zmian oraz kluczowe rozwiązania proponowane przez resort. Za celową uznała propozycję zawierania z lokatorami komunalnymi umów na czas oznaczony (1 – 5 lat).
„Zakończy to umowy »dożywotnie« i pomoże zracjonalizować gospodarkę lokalową, skoro przewiduje się uzależnienie zawarcia kolejnej umowy od spełnienia kryterium dochodowego określonego przez radę gminy, a najemcę zmusi się do przedstawiania oświadczeń o osiąganych dochodach pod rygorem odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania” – wskazała Rada.

Odbieranie mieszkania komuś, kto raz osiągnął wyższy dochód, to błąd

Pozytywnie oceniła także uelastycznienie stawek czynszowych, odejście od automatycznego wstępowania bliskich w najem po śmierci głównego lokatora oraz skasowanie katalogu przypadków dających uprawnienie do uzyskania lokalu socjalnego. Ministerstwo chce, aby o uprawnieniu do najmu socjalnego decydował dyskrecjonalnie sąd, biorąc pod uwagę sytuację majątkową i rodzinną eksmitowanego lokatora. Mechanizm ten krytykują jednak organizacje ochrony praw lokatorów.
– Najbardziej bulwersujący jest plan zlikwidowania art. 14 ustawy o ochronie praw lokatorów, który obliguje dziś sąd z mocy prawa do przyznania lokalu socjalnego określonym kategoriom ludności np. niepełnosprawnym, małoletnim, kobietom w ciąży, bezrobotnym, ubogim, emerytom – uważa Piotr Ikonowicz z Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej.
Jego zdaniem dziś przepis blokuje rugi lokatorskie.
– Jeśli to zostanie pozostawione uznaniu sądu, to obawiam się fali masowych eksmisji. Usunięcie tego przepisu otwiera drogę do uznania, że zadłużenie jest winą, a eksmisja jest karą – dodaje.
Przekonuje, że likwidacja art. 14 ustawy o ochronie praw lokatorów (Dz.U. z 2001 r. nr 71, poz. 733) byłaby sprzeczna z orzeczeniem TK, który uznał eksmisję na bruk wrażliwych kategorii lokatorów za niedopuszczalną, bo kłócącą się z konstytucyjną zasadą przyrodzonej godności człowieka.
– Samą ideę większej kontroli nad gospodarką komunalną popieramy. Uważamy, że dobrym rozwiązaniem byłoby np. zróżnicowanie stawki czynszu w zależności od dochodów wykazanych w PIT. Niech więc ci, którzy zarabiają więcej, płacą w Warszawie więcej: nie 6 zł za metr, ale 10 zł. Ale niech nie będą od razu wyrzucani z mieszkań i kierowani na wolny rynek – przekonuje Ikonowicz.
Zgadza się także, aby ktoś, kto posiada poza mieszkaniem komunalnym inne mieszkania lub domy, był pozbawiany lokum komunalnego.
– Natomiast nie należy rezygnować z umów na czas nieokreślony. Mamy niepewny rynek zatrudnienia, z dnia na dzień ludzie tracą pracę. Po co wprowadzać dodatkową niepewność w zakresie mieszkalnictwa – pyta Ikonowicz.
Według niego odebranie mieszkania komuś tylko dlatego, że jednorazowo osiągnął wyższe dochody, to chybiony pomysł.
– W każdej chwili można stracić dobrą pracę, ale nikt już nikomu mieszkania nie odda – dodaje.