Możliwość wykonywania środków zabezpieczających już po odbyciu kary więzienia oraz brak obowiązku wysłuchania podejrzanego przez sąd przed zastosowaniem takich środków - to niektóre z kwestii zaskarżonych przez Rzecznika Praw Obywatelskich, w sprawie których w środę ma orzec Trybunał Konstytucyjny.

Obszerny wniosek RPO Adama Bodnara w sprawie szeregu przepisów karnych zawartych w kodeksach - karnym, postępowania karnego i karnym wykonawczym - trafił do TK jeszcze w grudniu 2015 r. Wniosek wiązał się z dokonaną wówczas gruntowną reformą środków zabezpieczających na mocy nowelizacji z lutego 2015 r.

W środę o godz. 14.30 TK ma wydać orzeczenie w sprawie. Wnioskiem zajmuje się pięcioosobowy skład Trybunału z przewodniczącym - sędzią Leonem Kieresem, sprawozdawcą - sędzią Zbigniewem Jędrzejewskim oraz z prezes TK Julią Przyłębską i sędziami Michałem Warcińskim i Andrzejem Zielonackim.

Wobec sprawców, którym udowodniono popełnienie przestępstw, sądy wymierzają kary. Jednak - jak przypomniał w swym wniosku RPO - "środki zabezpieczające mają zaradzać problemowi braku możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób, którym z uwagi na różnego rodzaju okoliczności nie można postawić zarzutu, a więc nie ponoszącym winy, lub ponoszącym winę w stopniu ograniczonym". Chodzi więc o osoby np. "z zaburzeniami osobowości, stanami uzależnienia od alkoholu lub środków odurzających, niedojrzałością emocjonalną lub społeczną, czy wręcz chorobą psychiczną".

Kodeks karny do takich środków zalicza pobyt w zakładzie psychiatrycznym, ale też elektroniczną kontrolę miejsca pobytu, terapię i terapię uzależnień. Można je stosować zamiast kary, albo także w przypadku skazania za określone czyny.

RPO podkreślił, że nie kwestionuje zasadności utrzymania w kodeksie środków zabezpieczających, jak też polityki państwa w zakresie stosowania takich środków. "Przepisy prawa w tym zakresie muszą jednak spełniać standardy konstytucyjne, zwłaszcza, że uregulowane przez ustawodawcę środki zabezpieczające ingerują w sposób szczególny w prawa i wolności obywatelskie" - zaznaczył.

"Z perspektywy niniejszego wniosku szczególną uwagę należy zwrócić na to, że środki można stosować nie tylko zamiast kary, ale także w sposób postpenalny, a więc już po jej odbyciu" - zaznaczył Bodnar.

W związku z tym zaskarżył m.in. grupę przepisów dopuszczających wykonywanie tych środków także po odbyciu przez sprawcę kary więzienia. "Faktyczne przedłużanie kary poprzez zastosowanie środków zabezpieczających powoduje uniemożliwienie sprawcy pełnego powrotu do życia społecznego. Okres stosowania kary ma być czasem służącym wychowaniu sprawcy i jego rehabilitacji społecznej" - zaznaczył Rzecznik.

"Sprawca powinien mieć możliwość ustalenia w oparciu o kodeks karny katalogu sankcji oraz maksymalnego czasu ich trwania. Wprowadzając możliwość stosowania środków zabezpieczających po odbyciu przez sprawcę kary, w rzeczywistości fikcją staje się określenie górnej granicy kary" - dodał Bodnar.

Ponadto RPO zaskarżył przepisy mówiące, że środek zabezpieczający i sposób jego wykonywania "powinien być odpowiedni do stopnia społecznej szkodliwości czynu zabronionego, który sprawca może popełnić, oraz prawdopodobieństwa jego popełnienia". Zdaniem Rzecznika taka regulacja zobowiązuje sąd "do przewidywania zdarzeń przyszłych niepewnych, a w oparciu o tak poczynione ustalenia nakazuje podejmowanie decyzji dotyczących stosowania środków zabezpieczających".

Inne z zaskarżonych przepisów nie przewidują natomiast obowiązku wysłuchania przez sąd podejrzanego przed orzeczeniem względem niego środka zabezpieczającego. "Sąd orzekając o de facto przymusowym leczeniu psychiatrycznym sprawcy powinien wysłuchać go, a nie stworzyć sobie jego obraz wyłącznie na podstawie opinii biegłych. Ponadto dokonanie oceny tej opinii może okazać się niemożliwe bez osobistego kontaktu ze sprawcą" - zaznacza RPO, według którego na sądzie winien w każdym przypadku ciążyć obowiązek wysłuchania na rozprawie podejrzanego przed orzeczeniem względem niego środka zabezpieczającego.

We wniosku Rzecznika zaskarżono też regulację przewidującą do dwóch lat więzienia dla tego, kto "nie stosuje się do określonych w ustawie obowiązków związanych z orzeczonym wobec niego środkiem zabezpieczającym".

"Podejmując problematykę środków zabezpieczających należy pamiętać, że ich adresatami są osoby z poważnymi problemami, dysfunkcjami, nierzadko niedostosowane społecznie. Są to osoby niepoczytalne, o ograniczonej poczytalności, z zaburzeniami preferencji seksualnych, z zaburzeniami osobowości, uzależnione od alkoholu lub środków odurzających. Oddziaływanie na tego rodzaju sprawców sankcją karną, mającą skłonić ich do podjęcia terapii lub wykonania innych środków zabezpieczających, wydaje się dalece nieskuteczne" - wywodzi RPO.

W przekazanych do TK stanowiskach Sejm i Prokurator Generalny w większości opowiadają się za konstytucyjnością przepisów. Zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand zgodził się z argumentacją Rzecznika o niekonstytucyjności przepisu dotyczącego kary za niestosowanie się do orzeczonego środka zabezpieczającego. "Trzeba mieć na uwadze, że środki zabezpieczające są orzekane wobec osób (sprawców przestępstw) o mniejszej bądź większej (poważniejszej) ułomności psychicznej" - zaznaczył Hernand.

RPO zwrócił się zaś do TK, w przypadku uznania niekonstytucyjności przepisów, o odroczenie utraty ich mocy obowiązującej o półtora roku, gdyż wówczas konieczne okazałoby się przygotowanie nowelizacji.