Do sądu okręgowego we Wrocławiu wpłynął wniosek lustracyjny złożony przez samego zainteresowanego, pomawianego o służbę w SB.
Sprawa była rozpatrywana kolejno przez sądy różnych instancji. Ostatecznie wróciła do sądu okręgowego. Ustalono, że mężczyzna w 1983 r. został przyjęty do Wydziału Łączności Milicji Obywatelskiej w stopniu kaprala.
Do jego zadań należała naprawa, konserwacja i dbanie o sprawność techniczną sprzętu. W ramach czynności nie podejmował działań operacyjnych czy też techniczno-operacyjnych. Równocześnie okazało się, że lustrowany nigdy nie zajmował się urządzeniami przeznaczonymi specjalnie dla jednostek Służby Bezpieczeństwa. Nie wykonywał także zadań zlecanych przez SB, a jego miejsce pracy znajdowało się w oddzielnym budynku.
W 1990 r. został zwolniony z MO i mianowany na funkcjonariusza policji. Nie przechodził procedury weryfikacji przewidzianej dla funkcjonariuszy SB, a w nowej formacji nadal zajmował się łącznością. W policji służył do 2002 r., kiedy przeszedł na emeryturę. Pobierał świadczenie w wysokości 2,4 tys. zł, które po wejściu w życiu ustawy dezubekizacyjnej zostało zmniejszone o 1716 zł.
Sprawę ochrony dobrego imienia oraz ubiegania się o przywrócenie emerytury w poprzedniej wysokości dodatkowo skomplikowała uchwała sędziów Sadu Najwyższego z 2015 r. (sygn. akt III UZP 8/15) stanowiącą o tym, że osoba pełniąca w latach 1984–1990 służbę w Zarządzie Łączności Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Wydziału Łączności WUSW jest osobą która pełniła służbę w organach bezpieczeństwa państwa.
W efekcie postępowania sąd okręgowy uznał jednak, że zainteresowany złożył prawdziwe oświadczenie lustracyjne. Nie ma żadnych podstaw do stwierdzenia, że pełnił służbę w organach bezpieczeństwa. Jednocześnie sąd okręgowy zwrócił uwagę, że niezależnie od tego wskazać należy, iż w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2000 r. (sygn. akt I KZP 15/00) słusznie stwierdzono, iż nie można zarzucić osobie lustrowanej kłamstwa lustracyjnego wobec zastosowania rozszerzającej wykładni w przypadku, gdy ta osoba dokonała odmiennej, lecz możliwej do przyjęcia i węższej interpretacji tego przepisu.
– Zainteresowany mając już prawomocny wyrok sądowy, powinien się z nim zgłosić do Zakładu Emerytalno-Rentowego MSWiA. Oczyszczenie bowiem z zarzutów służby w SB jest wystarczającym dowodem, żeby się domagać przywrócenia poprzedniej wysokości emerytury – podkreśla dr Tomasz Zalasiński, radca prawny z Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka. – Jednak jeśli się to nie uda, to będzie trzeba zwrócić się do sądu cywilnego w tej sprawie – dodaje.

orzecznictwo

Orzeczenie Sądu Okręgowego we Wrocławiu z 12 czerwca 2019 r. (sygn. akt III K 283/18). www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia