Obywatele muszą mieć świadomość, że są współgospodarzami kraju, a prawo jest dla nich, a nie przeciw nim. Wtedy też instytucje kontrolne i ich funkcjonowanie nie będą budzić aż takich emocji – mówi prof. UJK dr hab. Arkadiusz Adamczyk

Porozmawiajmy o nadużyciach dużych koncernów wobec mniejszych firm – swoich podwykonawców. Mówi się, że duży może więcej, czy to prawda?

To, że duży może więcej, nie może oznaczać, iż może wszystko. Oczywiście duże koncerny osiągające wielkie zyski mają daleko większe instrumentarium „wasalizowania” mniejszych wykonawców, których nie stać na wielkie kancelarie prawnicze i które w starciu z gigantami wydają się skazane na porażkę. Stąd szczególna rola państwa, które musi zadbać nie tylko o przedsiębiorczość małą i średnią, lecz nawet o mikroprzedsiębiorczość. Oczywiście koncerny są potrzebne, ale w systemie gospodarczym powinno znaleźć się miejsce i dla wielkich, i dla małych.


Ministerstwo zaproponowało rozwiązanie rachunków powierniczych, które ma zapobiec nadużyciom w płatnościach. Czy takie rozwiązanie pomoże?

Diabeł tkwi w szczegółach. Jeśli zostaną wypracowane odpowiednie instrumenty chroniące małe i średnie przedsiębiorstwa w starciu z potentatami, to tym lepiej. Warunek podstawowy – muszą być skuteczne, a jednocześnie nie wykazywać podatności na próby obejścia ze strony kancelarii prawnych. Innymi słowy, należy tworzyć takie prawo, które zachęcałoby do jego przestrzegania, a zniechęcało do szukania różnego rodzaju obejść.

Przedsiębiorcy skarżą się także na bezzasadne podważanie jakości wykonywanych prac. Ministerstwa Sprawiedliwości chce powołać Komisję Inspekcji Drogowych. Uważa pan, że taki organ może pomoc? Czy to rozwiązanie nie byłoby korupcjogenne?

Ja nie jestem zwolennikiem nadmiernej instytucjonalizacji obszarów życia codziennego. Wydaje mi się, że państwo i dyspozytariusze funduszy publicznych mają wystarczające instrumenty prawne, by wyegzekwować jakość. Z drugiej strony jednak nie można zakładać, że ludzie – a organ to przede wszystkim ludzie – z założenia będą ulegać korupcji. Dochodzimy tu do sedna. Należy raczej dążyć, aby na drodze stanowionego prawa dopracować się takich rozwiązań, które systematycznie podnosiłyby zaangażowanie obywatela w budowę dobra wspólnego. I to nie tylko w wymiarze materialnym, jak drogi czy budynki użyteczności, lecz także przestrzeni społecznej: zasad korzystania z terenów zielonych, lasów, przestrzeni miejskich etc. Obywatele muszą mieć świadomość, że są współgospodarzami kraju, a prawo jest dla nich, a nie przeciw nim. Wtedy też instytucje kontrolne i ich funkcjonowanie nie będą budzić aż takich emocji.

Problem, z którym będzie walczyć MS, dotyczy branży budowlanej, szczególnie inwestycji drogowych. Czy to nie za wąsko? Które branże borykają się z podobnymi problemami?

Nie chciałbym uogólniać. Problemy istnieją w każdym obszarze życia. Duży w tym udział spadku po poprzedniej epoce. Po 25 latach nie we wszystkich obszarach uporaliśmy się z zaległościami. W roku 100-lecia niepodległości wypada skonkludować, iż w porównaniu do analogicznego okresu po 1918 roku bilans naszych dokonań – w stosunku do naszych antenatów – wypada zdecydowanie na niekorzyść współczesnego pokolenia Polaków.

Zmiany dotyczące zwalczania nieuczciwych praktyk koncernów, większą ochronę prawną podwykonawców i przywracanie uczciwych praktyk w biznesie będą omawiane na Forum Prawo do Rozwoju 5 i 6 października w Krakowie












PARTNERZY STRATEGICZNI:



SPONSOR

Współfinansowane z Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości